Diecko, koty, alergia!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 06, 2007 11:38 Diecko, koty, alergia!!!!

Witam! Mam poważny problem, moja 2,5 letnia córeczka jest alergiczką. Pierwsze objawy alergii pojawiły się gdzieś w okolicach kwietnia, typowe: zatkany nosek, katar, chrypka i wysypka. Lekarz stwierdził, że prawdopodobnie uczulona jest na pyłki. Dziecko dostało lekarstwa, ale pomimo tego oobajwy nie ustąpiły...Dalej okazało się, że moja córeczka uczuluna jest nie tylko na pyłki, ale także na białko, kurz, roztocza, sierść...I tu zaczyna się problem...W domu mamy papugi i dwa koty, lekarze stwierdzili, że dla dobra dziecka powinniśmy "pozbyć się" (!) zwierząt z domu!!!!
I tu zaczyna się tragedia! Zostałam w rodzinie zlinczowana, stwierdzono, że nie dbam o dobro dziecka, że jestem złą matką, gdyż nie wykonałam zalecenia lekarza w trybie natychmiastowym...Proszę, zrozumcie mnie, nie mogę pozbyć się zwierząt z domu, którymi sie opiekuje od wielu lat, i do których jestem bardzo przywiązana...Jestem załamana, nie wiem co mam robić!
Moja młodsza siostra jako małe dziecko też miała alergię, podobną do mojej córeczki (tylko na białko nie byla uczulona), lekarz wydał podobne zalecenia. Pomimo tego w domu były dwa koty i pies...mojej siostrze z wiekiem, alergia ustąpiła, a lekarz stwierdził, że w dużej mierze przyczyniła sie do tego obecność zwierząt w domu.
Czy ktoś ma podobny problem? Jak mam postąpić w takiej sytuacji? Jestem tak skołowana, że chce mi sie płakać...Czy istnieje jakis sposób na takie rozwiązanie problemu, żeby koty zostały, a dziecko, żeby nie męczyło się z przykrymi objawami alergii? :(
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro cze 06, 2007 11:58

na pewno odezwie sie tutaj ktos ,kto ma większe doświadczenie ode mnie w tej kwestii.
Ja tylko mogę powiedzieć,ze wiele tutaj juz takich wątków było i warto ich poszukać.
tam na pewno jest wiele rad.
Lekarze pierwsze co robią, to każą wyrzucic zwierzaki ,co nas tu mocno denerwuje, bo często alergia wcale nie mija.a zwierze w schronisku :(
Mój kolega ma silna alergię na zwierzęta-wręcz astmę alergiczną, ale na swoje domowe dwa koty dawno sie uodpornił i jest w domu dobrze.
Jedyne co robią to nie wpuszczaja zwierzaków do sypialni-to jest taki azyl prawie bez alergenów.
Podobno duzo daje wyrzucenie z domu dywanów, poduch, kap.
Chodzi o to,zeby mało było puchatych rzeczy i sprzątanie było łatwiejsze.
Poza tym czytałam,ze własnie obecność kotów w domu pomaga dzieciakom poradzic sobie z alergią i bardzo często po prostu z wiekiem im przechodzi.
Mam nadzieję,ze jakos sobie poradzicie
Ostatnio edytowano Śro cze 06, 2007 12:00 przez Mała1, łącznie edytowano 1 raz

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro cze 06, 2007 11:59

Caroline, chyba większość na forum doskonale rozumie, że nie chcesz się "pozbyć" zwierząt z domu (doskonałe określenie lekarza, gratuluję wrażliwości panu doktorowi :evil: ). Ja sama obawiam się, co to będzie, jeśli kiedyś będę miała dzieci, bo mam 5 kotów i nie wyobrażam sobie, żebym mogła się ich "pozbyć".

Sama jestem trochę uczulona na sierść, przybycie nowego kota do domu opłacam potężnym kichaniem, czerwienieiem oczu, czasem wysypką (jeśli mnie poliże). Po jakimś czasie mija. Nie wiem, jak to jest z dziećmi, pamiętam tylko, że kiedyś na stronie fundacji CANIS znalazłam informację: na koty można się odczulić i adres warszawskiej przychodni VITA VEGA. Niestety, ta strona jest teraz zablokowana (powstała nowa).

Moja mała kuzynka też miała podejrzenie alergii na kocią sierść, ale jakoś z czasem ustąpiło. Nie poddawaj się, wiem, że nie jest łatwo w starciu z wszystkowiedzącą rodzinką :evil:

Myślę, że na forum są osoby z większym doświadczeniem w tym zakresie. Ponawiaj pytanie, jesli dziś nie uzyskasz odpowiedzi.
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 06, 2007 12:01

Znalazłam mejla do tej przychodni, może tą drogą udzielą Ci jakichś informacji:
vegavitavegavita.waw.pl
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 06, 2007 12:42

caroline! niestety, jeśli rodzinka nie należy do kociarzy, nie dziw się że jesteś ,linczowana'. rzeczywiście, na stronie canisu jest o odczulaniu. spróbować trzeba. ale jest też opcja, że to nie koty uczulają...piszesz ,okazalo sie'-ale czy to były dokładne testy? na forum są osoby, które maja dzieci z alergią na koty i sobie radzą. pewnie się odezwą :wink: . trzeba przestrzegać pewnych zasad, i nie jest tak źle!

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro cze 06, 2007 12:46

Może w tym wątku coś pomocnego znajdziesz
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=59507
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 06, 2007 13:02

Wczoraj wieczorem akurat słuchałam w radio audycji na temat alergii. Na pytania słuchaczy odpowiadał lekarz alergolog. Podkreślał on kilka razy konieczność wykonania testów z krwi.
Są one dość drogie, wobec tego robi się je tylko prywatnie, bodajże kosztują ok 150 zł, ale mogę się mylić. Podobno te testy są najbardziej miarodajne. Dopiero na ich podstawie powinno się zacząć odczulanie. Może zrób małej te testy, żeby mieć pewność na co jest uczulona.
Z domu powinny zniknąć dywany, kapy, zasłony. Wtedy tobie będzie łatwiej sprzątać codziennie a w szmatach nie będą gromadzić się roztocza i sierść zwierzaków. Koty możesz codziennie przetrzeć wilgotną szmatką zbierając z nich w ten sposób liniejącą sierść.
Ogranicz też kontakty małej z kotami, niech na przykład nie przebywają w pokoju w którym śpi dziecko.
I zmień lekarza.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro cze 06, 2007 13:13

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018

w trzecim poście Anji - punkt 7 - kilka forumowych watków o alergii, warto poczytać bo sporo tam informacji
Obrazek

zołta

 
Posty: 820
Od: Pon wrz 22, 2003 10:04
Lokalizacja: Warszawa-Łódź

Post » Śro cze 06, 2007 13:38

hasło "trzeba się pozbyć zwierząt" jest chyba na porządku dziennym - ja też je usłyszałam.

Potem lekarka jednak dodała - jednak alergeny utrzymuja się jeszcze przez kilka miesięcy w otoczeniu.

Skoro piszesz, ze alergia pojawila sie w ok kwietnia, wczesniej nic nie było to byc moze objawy alergi daje cos innego nie zwierzaki - stawiam na pyłki.
Mimo, ze mam alergie na psy i koty to przy swoich nie mam zadnych objawów, jedynie kiedy jestem w skupiskach kotów (np na wystawie) to kicham. Za to za pyłki mam alergie mega wielka i od konca kwietnia do września właściwie kicham jak stary dziad, chodze wiecznie usmarkana - mimo ze zazywam leki.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro cze 06, 2007 13:58

To ja jako jedyna chyba z pośród was trafiłam na mądrą lekarkę która przeciwnie powiedziała że to bzdury że koty uczulają , opowiedziała mi że była na sympozjum gdzie obalono już ten stereotyp że to koty są głównym powodem alergii u dzieci, a dziecko przebywające z kotem uodparnia się. Więc kotki zostają, i głowa do góry będzie dobrze.Pozdrawiam

andrea100

 
Posty: 51
Od: Wto cze 05, 2007 18:54
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 06, 2007 14:06

Nie każda wysypka musi być objawem alergii
zapraszam do lektury stronki forumowej Blue :arrow: http://kocia_stronka.republika.pl/alergia.html
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro cze 06, 2007 14:56

Nie podejmuj takiej decyzji, dlatego że rodzina cie potępia!
Zrób wszystko co można( potrzebne badania), walcz może znajdziesz rozwiązanie!
Ja mam podobny problem, tyle że odkąd moj synek przyszedł na świat zaczeło się piekło...
z zazdrości(bo do tej pory byly prze kochane )zaczeły sikać!!!
Najpierw na nasze lóżko, w kuchni a teraz w salonie na wykładzinę którą kupiłam dla synka!(ciągle ja piorę prawie codziennie) W domu wytrzymać już nie można , tak smierdzi a najgorsze jest to że nic się już nie zmieni... pęcherze mają zdrowe bo byłam u lekarza
Muszę podjąć jakieś kroki bo to jest nie do zniesienia!!!!!!! moja rodzina tez wywiera presję że w takich warunkach dziecko nie może żyć..
Próbowałam już wszystkiego!!!!!!!!!!!!!!!!!! i nic!!!!!!!!! nie umieją zaakceptować małego, najbardziej koty(kastraty), kotka byłaby ok. ale w te zasikane miejsca również zaczeła się załatwiać
Nie wyobrażam sobie że je gdzieś oddam,
ale naprawdę nie wiem co mam robić :(
Obrazek

aGula1810

 
Posty: 60
Od: Pt cze 01, 2007 23:18

Post » Śro cze 06, 2007 15:39

Wrrrr aż mną zatrzęsło!
Nawet wśród lekarzy niestety panuje ciemnota i zabobony!!! Mój syn ma dziś prawie 11 lat. Jest alergikiem od urodzenia, a dziś mamy cztery koty i raczej niewielkie problemy z uczuleniami, w dodatku nie na koty. Oczywiście, że usłyszałam że mam wyrzucić kwiatki, obrazki, zasłony, dywany i inne. Jako że jestem złośliwa czasami to spytałam po ile można kupić namiot tlenowy ;) Oczywiście zostałam poinformowana, że nie wolno mi mieć żadnych zwierząt. Oczywiście usłyszałam o testach, zastrzykach, inhalatorach i innych potworach i oczywiście żadnych gwarancji na wyleczenie. Co gorsze mój syn był uczulony na gluten (z jadłospisu musiało zniknąć wszystko co go zawiera: chleb, kasza, ciastka itp), a także białko z jaj kurzych. Dokładniejszych testów z krwi niestety nie da sie zrobić. Po za tym nie wolno mi było podawać synowi mleka, ryb zwłaszcza wędzonych, cielęciny, drobiu i innych - ponieważ są w grupie wysokiego ryzyka. Więc czym miałam karmić dziecko? Pozostał ryż i kukurydza - TYLKO! Zrobiłam badania w kierunku celiakii i na szczęście okazały się negatywne. Tylko co ja biedna miałam z tym wszystkim zrobić? Mimo zastosowania ścisłej diety dziecko nadal miało atopowe zapalenie skóry. Ba, z ran non stop sączyło się. Rana na udzie sięgała od pośladka aż po zgięcie w kolanie. Syn drapał i wył, a ja razem z nim.
Niektóre dzieci wyrastają z alergii, ale podkreślam NIEKTÓRE. Alergie lubią się pogłębiać, a nawet z wiekiem ludzie uczulają się wciąż na coś nowego (ja jestem najlepszym przykładem).
Moja przyjaciółka miała podobny problem ze swoją córką. Skorzystała z ogłoszenia w gazecie, w którym reklamował się gabinet biorezonansu magnetycznego. Skorzystałą - wyleczyła. Więc i ja spróbowałam! - wyleczyłam! Konował alergolog zwyzywał mnie, za to że ośmieliłam się podważyć jego zdanie i poleźć do jakiegoś znachora. Na całe szczęście inny alergolog powiedział, że krzywdy nie zrobiłam, a może coś to pomoże. Bardzo pomogło - pomogło do dziś. I nie ma mowy o jakiejś autosugestii u trzy letniego dzieciaka! Kosztowało owszem sporo, ale dałabym i pięć razy więcej.
Dziś tylko sezonowo nie podaję zbyt dużo truskawek, unikam nowalijek i ogólnie zachowuję środki ostrożności. Mam obrazki, dywan, rośliny i koty.
A mój syn rośnie zdrowo i szczęśliwie. Oczywiście kocha i przytula wszystkie koty, śpi z nimi itp.
Dobrze zrobiłam szukając lepszych rozwiązań. Biorezonansem leczy się alergię od kilkudziesięciu lat (w USA). Niestety w Polsce nadal ta metoda uznawana jest za niekonwencjonalną (czyt. znachorską).
Pozdrawiam serdecznie i oczywiście życzę dużo, dużo zdrowia dla Twojej Córeczki.

Ps. Zapomniałam dodać, że zapobiegawczo miałam również wyeliminować z diety syna i mleko, choć nie wykazał wrażliwości na nie. Teściowa prawie mnie pobiła, kiedy powiedziałam NIE. Nigdy się na to mleko nie uczulił i do dziś bardzo chętnie je pije.
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 06, 2007 15:59

aGula1810 pisze: pęcherze mają zdrowe bo byłam u lekarza


Na jakiej podstawie stwierdził, że koty zdrowe?
Robiłaś badanie moczu? krwi?
należy sprawdzić nie tylko pęcherz ale i nerki

jeśli wykluczy się choroby ukł moczowego
można podejrzewać że szwankuje kocia psychika, wtedy może zaryzykować z Feliway'em?
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Czw cze 07, 2007 11:04

Dziękuje wszystkim za odpowiedź! Trochę mi ulżyło dzieki waszym postom. Cieszę się, że nie jestem jedynym "dziwakiem", który nie chce "pozbyć się" kotów.
Testów dziecku jeszcze nie robiłam, ale lekarz stwierdził, że robi się je dopiero jak dziecko skończy 3 latka w dodatku w okresie, kiedy nic nie pyłkuje. Nie wiem ile w tym prawdy muszę się dowiedzieć...
Pseudo lekarz postawił taką diagnozę na podstawie" wnikliwej obserwacji pacjentki", żadnych konkretnych działań w kierunku na co jest uczuluna, nie podjął. Natomisat rzucił hasło "kotów trzeba sie pozbyć", co wystarczyło, aby mój mąż i reszta rodziny zareagowała panicznie i zatruła mi życie. Faktem jest, że dziecko przebywając w domu kicha, ma zatkany nos, chrypkę, a w nocy dochodzi nawet do trudności z oddychaniem, przez co niespokojnie śpi, budzi się niewyspana,a w dzień jest senna. Nie mam w domu dywanów, pozbyłam się ich jak jeszcze koty były małe.
Nie mam kap, i tego typu przedmiotów zatrzymujących kurz itp. Odkąd dziecku pojawiły się objawy alergii w domu jest sterylny wręcz porządek, odkurzam co najmniej dwa razy dziennie. Niestety cokolwiek bym nie zrobiła, nie zmniejsza to objawów alergii u dziecka. Dzisiaj na przyklad pół nocy nie spała, bo przeszkadzał jej zatkany nosek, ciągle się budziła i płakała...a ja razem z nią...
Wstałam rano, a tu znowu awantura o koty...jak tak dalej pójdzie to zwariuje :placz: Mój mąż nigdy nie przepadał za kotami, a teraz jak usłyszał, ze "szkodzą" jego królwenie, to stały sie wrogiem publicznym numer jeden...nie docierają do niego żadne logiczne argumenty...
Pozdrawiam wszystkich! Cieszę się, że się trochę wygadalam ulżyło mi....
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], label3 i 65 gości