Agn pisze:Soniu - z braniem na ręce może sie dłuuugo nie udać, jeśli wcale. Nasza Pita - też dziczek - teraz jest strasznym przytulasem, jednak brana na ręce sztywnieje i stara się jak najszybciej zwiać.
Zobaczysz, Twój Zajączek znajdzie dom. I wcale nie będzie trudnym kotem.
Wiem, nie zawsze koty lubią na rękach byc, Fionka tez tylko chwile daje się ponosic.
Ale na pewno będzie miziasty,Kto da domek "zajaczkowi"
On tak chce być w domku,z ludzmi, z kotami też, bo bardzo zaprzyjażniony z dwiema koteczkami , razem w jednej budce spali.
Jak chodzilam karmic je z Dolly, to nie uciekal ( Dolly kotami się nie interesuje, nie goni)to i pewnie domek z akceptującym koty psem wchodzilby w rachubę.
Tylko na początku musialby miec spokój, żeby się przyzwyczaić.
Od początku widzialam w jego oczach "przygarnij mnie!!!" tylko
strach nie pozwalal mu się zbliżac .
Bo przeciez to ewenement zeby kompletnie wcześniej nie dotykany przez ludzi kot po 2 dniach dawal sie miziac, w ogole pazurków nie uzywa, najwyżej ucieka ,jak mu się mizianie znudzi.
Weżcie proszę pod uwagę opinie Agn, doświadczonej bardzo w kociej materii i pokochajcie kocurka.
Gdyby nie Fionka , zostawilabym go u siebie.
Tak bedzie mi się serce kroić ,jeśli będe zmuszona go wypuscić
