Klunia,Tosia,Melka-jak śpi Klunia? s.97. ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie cze 03, 2007 20:37

EwKo pisze:I zrozum tu człeku kota :roll:


My, ludzie, jestesmy na to zbyt ulomni... :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon cze 04, 2007 0:09

Dorota pisze:
EwKo pisze:I zrozum tu człeku kota :roll:


My, ludzie, jestesmy na to zbyt ulomni... :wink:


Kota nie sposob zrozumiec ;) Dzisiaj zastanawialem sie dlaczego Denisek z uporem maniaka probuje wyciagnac taka "wkładke" plastikowa na proszek w pralce. Non-stop wkladalem ja na miejsce, a on ciagle przychodzil i sciagal ja od nowa :roll: Moj grubiutki, ukochany koci maniak :lol: A jego sprawnosc ruchowa (szczegolnie w przednich lapkach) jest porownywalna ze sprawnością małpek :twisted:

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto cze 05, 2007 17:30

Rzuciłam w Antoninę futrzaną piłeczką (wyjadała michę Klunia, a nie chciało mi się wstać, żeby gada przegonić :oops: ) .

Tośka odniosła mi piłkę w zębach...

Mam jakieś takie niejasne przeczucie, że to starcie zakończyło się wynikiem 1:0. Dla kota...:?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto cze 05, 2007 19:02

EwKo pisze:Rzuciłam w Antoninę futrzaną piłeczką (wyjadała michę Klunia, a nie chciało mi się wstać, żeby gada przegonić :oops: ) .

Tośka odniosła mi piłkę w zębach...

Mam jakieś takie niejasne przeczucie, że to starcie zakończyło się wynikiem 1:0. Dla kota...:?


:lol:
Łyso Ci? :twisted:

Moja Balbinusia byla kotem aportujacym.
Moze i Toska ma te wade?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 05, 2007 19:17

EwKo pisze:Tośka odniosła mi piłkę w zębach...

Mam jakieś takie niejasne przeczucie, że to starcie zakończyło się wynikiem 1:0. Dla kota...:?


No co... W końcu lepsze to, niż samemu latać za myszkami i rzucać kotu, który patrzy jak na wariata... Wtedy dopiero jest głupio :roll: Wiem co mówię :lol:
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Wto cze 05, 2007 19:25

Ba! I to jeszcze jak! :oops:

Tosia aportuje, ale tylko w jedną stronę: jak najdalej od rzucającego :lol: Piłeczki można powtykac w buty, władować pod meble, biegać z nimi, rzucać - fajoooosko 8)
Ale... ale...ale... (takie kabaretowe "ale" ;) ) wadą tą naznaczona jest Klunia: przynosi stare kartki zmięte w kulkę (ma taka jedną ulubioną - obrzydliwą, wymemłaną, obślimtoloną i do tego różową - fuj ;) )

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto cze 05, 2007 19:29

naya pisze:No co... W końcu lepsze to, niż samemu latać za myszkami i rzucać kotu, który patrzy jak na wariata... Wtedy dopiero jest głupio :roll: Wiem co mówię :lol:
- ta... chyba że niewinny i zdumiony wzrok "aportującego" kota mówi: Chyba coś ci wypadło... przyniosłam :) , a kocizna totalnie nie kuma, że to był cios wymierzony w ten pusty koci (wiecznie głodny) czerep :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto cze 05, 2007 19:29

EwKo pisze:Ale... ale...ale... (takie kabaretowe "ale" ;) ) wadą tą naznaczona jest Klunia: przynosi stare kartki zmięte w kulkę (ma taka jedną ulubioną - obrzydliwą, wymemłaną, obślimtoloną i do tego różową - fuj ;) )


Sie nie znasz! :twisted:

Mialas w dziecinstwie kochanego np. misia?
Kochanego bardzo? I zmaltretowanego? :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 05, 2007 19:33

Misia?
Nieee, z przytulankami jakoś głębszej więzi emocjonalnej nie nawiązywałam :lol:
Ale do dziś mam ukochane książki, niektóre w stanie wskazującym na moooocne zużycie ;)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto cze 05, 2007 21:10

Moje ksiazki moje dzieci mialy...

Ksiazki juz raczej nie istnieja :(
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro cze 06, 2007 7:20

Wczoraj kupiłam czereśnie. Dziś znalazłam je rozwleczone po całym mieszkaniu :roll: Podejrzewam Klunkiego :twisted: (Ryśka dalej nie wypowiedziała sie w sprawie przejęcia Q. w wakacje :lol: )

Mela zrzuciła pilota ze stołu (znaczy - m.in. pilota :roll: ), wysypały się z biedaka baterie. Wiecie jak fajnie wyglada kot, grający paluszkami w nogę?

Doroto, książki mamy i wujka też mam ;) Jeśli idzie o papiery, straszny ze mnie chomik :oops:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro cze 06, 2007 7:42

EwKo pisze:Wczoraj kupiłam czereśnie. Dziś znalazłam je rozwleczone po całym mieszkaniu :roll: Podejrzewam Klunkiego :twisted: (Ryśka dalej nie wypowiedziała sie w sprawie przejęcia Q. w wakacje :lol: )

Mela zrzuciła pilota ze stołu (znaczy - m.in. pilota :roll: ), wysypały się z biedaka baterie. Wiecie jak fajnie wyglada kot, grający paluszkami w nogę?

Doroto, książki mamy i wujka też mam ;) Jeśli idzie o papiery, straszny ze mnie chomik :oops:


Czeresnie?! 8O
U nas jeszcze nie ma.

Ryska da Ci wymijajaca odpowiedz :twisted:

Widok rozwalonego pilota znamy, oj znamy...

Tez chomikuje papierzyska :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 07, 2007 19:16

Jestescie?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt cze 08, 2007 9:03

Jesteśmy :)

No, czereśnie, początkowo (zaspana byłam) myślałam, że się która z kuwetą rozminęła :lol:
Od wczoraj faszeruję towarzycho tabletami na te lamblie, chyba są wybitnie parszywe w smaku - piguły, nie robale: śliotoku mi kociszcze (Kluń) dostało, Toffik chciał ze mnie skórę zedrzeć, Mela - jakoś zniosła. Jutro po raz pierwszy będę futrom tabletkę w gardło wkładać, do tej pory jakoś się dało pokojowymi metodami tego dokonać :?


Kluń dziś z sypialni wyleciał :evil: Żaluzje podniesione, okno otwarte - widoku na podwórze nic jej nie zasłaniało, a ta paskuda wredna podskakiwała na parapecie byle tymi żaluzjami pobrzdękać, po 2 w nocy nie zdzierżyłam i futro wyleciało :evil:


Nie ma jeszcze dziesiątej, a już można kopytka z gorąca wyciągnąć :?

W temacie papieru: mam swoje dzienniczki z podstawówki :oops:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt cze 08, 2007 18:43

Hejka, widzę, że atomówki jak zwykle robią wszystko, żeby ich Duża miała o czym pisać na forum :ryk:
Takie z nich rozrabiaki, że martwię się czy z moją Tosią wszystko ok :roll: Ludzkiego jedzenia nie tyka, czasem tylko wędlinę powącha, niczego nie rozwleka po domu. W ogóle nie rusza niczego, tzn w dzień, bo w nocy zrzuca mi rzeczy z wiszących szafek, ale większość zagrażających mojemu życiu już usunięta, więc trochę tylko hałasu 8)
Jedyny nasz problem to, że się leni paskudnie i ostatnio bardzo mało je, ale mam nadzieję, że to tylko przez upały(poza tym ma schudnąć przecież :lol: )

Wymiziaj rozrabiaki i daj im przeczytać mojego posta to może nabiorą arystokratycznych manier jak moja księżniczka Antonina :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], januszek, MB&Ofelia, Nul, Silverblue i 240 gości