Beksa Pstrokata

» Wto cze 05, 2007 15:12

To są groźby karalne :evil:

i to jeszcze z użyciem błyszczących metalowych narzędzi :twisted:

.
Wstyd!! Kobieta z dzieckiem na ręku i takie rzeczy robi :ryk:

» Wto cze 05, 2007 15:14

No czlowiek napisze cos na forum i zaraz przeciw niemu to wykorzystaja :evil:

Juz nic Wam nie powiem

» Wto cze 05, 2007 15:16

Dagmara pisze:Juz nic Wam nie powiem

Akuuurat

Muszę pozostać ostoją spokoju i rozsądku, tym optymistycznym akcentem zakończę te bezeceństwa

» Wto cze 05, 2007 15:20

gattara pisze:
Dagmara pisze:Juz nic Wam nie powiem

Akuuurat

Muszę pozostać ostoją spokoju i rozsądku, tym optymistycznym akcentem zakończę te bezeceństwa

I skromnosci Moja Droga :twisted:

Zwlaszcza skromnosci :lol:

» Wto cze 05, 2007 15:24

A co...

.
Skromność to moja główna zaleta

» Wto cze 05, 2007 15:43

ja to sie zastanawiam czasem...co ja tutaj robie :lol:

Ja (Aniol) i moj SPOKOJNY Koteczek :lol:

» Śro cze 06, 2007 7:29

Ja dzisiaj o 3-ciej w nocy zostałam obudzona kolejnym koncertem różowego
zaciągnęłam go do łazienki i zapowiedziałam że jak mnie jeszcze raz obudzi to go tam zamknę
O dziwo do rana się nie obudziłam

» Śro cze 06, 2007 8:24

Ja dzis w nocy znow prawie spiac, wstawalam do Beki 3 razy, zeby ja wziac na rece, chwile poprzytulac i z nia na rekach usnac w pozycji siedzacej...

Rola matki juz przecwiczona :lol:

» Śro cze 06, 2007 19:42

Dagmara pisze:Ja dzis w nocy znow prawie spiac, wstawalam do Beki 3 razy, zeby ja wziac na rece, chwile poprzytulac i z nia na rekach usnac w pozycji siedzacej...

Rola matki juz przecwiczona

Rola matki będzie przećwiczona jak cała noc będziesz nosić i tulić koteczka :wink:

.

» Śro cze 06, 2007 21:09

Dagmar, trzymamy kciuki, żebyś jakoś to przeżyła...

» Śro cze 06, 2007 23:07

piekielny kot :twisted:

a nie mówiłam: na śmietnik ją, tarchomiński, chyba, że chce Ci się przyjeżdżać tutaj, żeby na stare śmieci wróciła chociaż :twisted:

» Czw cze 07, 2007 9:51

Piekielny kot mnie ugryzl u Dominiki. Ja zreszta tez chciala, ale ma dziewczyna refleks :lol:

W kazdym razie jakas taka bardzo niezadowolona byla z wizyty u weta

W sumie, to jechala ze mna pierwszy raz samochodem - tez bym miala nerwy w strzepach na jej miejscu :ryk:

Teraz czekamy. Po pierwsze az zastrzyk zacznie dzialac i ruja sie wyciszy, po drugie ile bedzie dzialal...

A ja sie moze wreszcie wyspie... Gorzej, ze Beki chyba polubila to nocne noszenie na rekach...