InkaPigulinka - teraz ja :) cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 05, 2007 13:22

Martwię się też o Pańcię. Prawie nic nie je, mówi, że jej jakaś gula w gardle stoi. I ma te zwidy Psotusia na schodach...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 05, 2007 13:30

żadnych czarnych wizji, nie wolno się smucic i widzieć najgorszego od razu.. wiem co mówię jakem Emo
Ineczko mykaj do Pańci tulać się i mruczec i buzi dawać...

cortunia

 
Posty: 1390
Od: Wto lis 07, 2006 17:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin wreszcie

Post » Wto cze 05, 2007 13:45

Trzymajcie dziś kciuki, będzie Doctorro, zobaczymy, co on powie.
A jutro Wam opowiem o tym, jak pilnuję Pańci przy tych dżemach.
Na razie to zdradzę Wam tyle, że wczoraj Pańcia zapakowała 12 słoiczków. Bardzo ją pilnie obserwowałam i nie pozwoliłam, żeby mieszała metalową łyżką. Wszystko drewnianą! Także przelewanie z gara w słoiczki. Strasznie ją korciło, żeby przelewać metalową chochelką, bo to niby szybciej. Ale metal by popsuł wszystkie czary, prawda?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 05, 2007 13:54

Incia - kciuki w górę wzniesione i mocno zaciśnięte :ok: :ok: :ok: :ok:
Teraz tylko musisz Pańcię dopieścić i na duchu podnieść, bo od czarnych myśli można złe przywołać. Niech no ta Twoja Pańcia nie marnuje myśli i emocji tylko zajmie się Psotkiem i dżemikami ;)
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 05, 2007 13:59

Postaram się... Ale to dziś trudne...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 05, 2007 14:10

Ineczko za Psotusia
:ok: :ok: :ok:
:ok: :ok:
:ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto cze 05, 2007 20:48

cześć Incia!
Jak czuje sie Psotuś?
U mojej Pusi dzis byl doktorek,bo wczoraj Pusia zwaliła Vanish i się go troche napiła. Ona pierwsza do takich chemikalii!
Doktorek powiedzial, ze widocznie brakuje jej jakiś witamin. Do tego Puniusia moja kochana harczy,cos ma w gardelko. Doktorek powiedzial,ze to moze byc spowodowane przewlekłym przeziębieniem.
Biedna Pusia bała sie doktorka,nawet miala temperature mierzoną.
Ale póki co ma sie dobrze... jak zwykle mnie gania. jak sie ułoze,to bach mnie z łożka i zajmuje moje miejsce :evil: a ja musze spac na mojej pańci czasopismach :twisted:
Ale czego sie nie robi dla kumpli heheh;)
Pozdrowka.
Obrazek

-KK-

 
Posty: 169
Od: Wto gru 14, 2004 10:04
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post » Śro cze 06, 2007 6:40

Mój Marmur miał i jeszcze resztki są bardzo silnego zapalenia gardła. Czyżby jakiś wirus :roll:
Napisz, co powiedział wet i co zaordynował. Trzymajcie się cieplutko - może gorące piwko z miodem i goździkami trzeba podać. Chociaż w tych temperaturach to moze zbyt ekstremalna kuracja ;)
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 06, 2007 9:38

Doctorro był wczoraj, i to straszecznie późno. Kazał jeszcze skończyć Zinnat, a poza tym skłuł mu doopkę jakimś lekiem wzmacniającym. I powiedział, że to pewnikiem jakaś wyjątkowo wredna bakteria była. Ale nawet był zadowolony z postępów Psotusia. A Psot się strasznie wyrywał.
Kulce też dał leki wzmacniające i kazał jej jeść kulki tranowe i Zincas, bo coś jej w tchawicy furczało. Kulka nawet lubi tego Doctorro. Obraziła się na niego, bo jej obiecał siedem zastrzyków, a dał tylko jeden, sknerus okropny.
Za to Psot się schował przed Doctorro. Zawsze się chował za wersalką, ale teraz go tam nie było. Pańcia się wystraszyła, że może myknął na balkon. Ale na szczęśćie tego nie zrobił. Był za fotelami. Potem w wielkiej tajemnicy mi zdradził, że to była ulubiona kryjówka jego siostry Pigułki.
Aha, i kazał mi Wam powiedzieć, że jest kotem w bardzo poważnym wieku, bo żyje już drugie tysiąclecie [urodził się 3.05.1998 r. - ML].

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 06, 2007 11:16

Drugie tysiąclecie? Oj, to on jest strasznie stary!!! A wogóle tego po nim nie widać :roll:
My wszyscy urodziliśmy się już w tym tysiącleciu, to my dla niego smarkacze jesteśmy. Choć Pliśka zachowuje się jakby miała baaardzo dużo setek lat. Pewnie to wina tego wypadku. Ciągle ją kości bolą i wogóle mało się rusza. Tylko nas wciąż poucza! Pańcia woła na nią Klucha, więc my też chowamy się za tapczanem i powtarzamy za Pańcią: Klucha, ma balon zamiast brzucha... Ale kochamy tą naszą Kluseczkę :)
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 06, 2007 11:25

O, to Plisia ma takie samo brzusio jak Kulka :) Tylko że u Kulki to przez to, że ona czasem się drapie i wtedy musi dostawać brzydkie Kuj. I to Kuj tak robi, że jej potem brzuch rośnie :( Biedna Kukunia. Ale ona i tak się cieszy, bo po tym Kuj już ją nie swędzi. A Pańcia mówi, że przez to jest więcej kota do przytulania.
A Kulka to strasznie lubi się przeglądać w lustrze. Ciągle każe Pańci, żeby ją brała na łapki i żeby razem oglądały, jakie są śliczne.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 06, 2007 12:29

A mnie moja Pańcia bierze na ręce i pokazuje mi świat za oknem. I opowiada mi wtedy o ptaszkach i bałwankach...
Ja lubie być noszona na łapkach. Pańcia mnie nosi jak księżniczke i opowiada rozne rzeczy. Zato Pusia nie lubi byc noszona,chyba sie boi tego.

:))
Obrazek

-KK-

 
Posty: 169
Od: Wto gru 14, 2004 10:04
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post » Śro cze 06, 2007 12:37

Ja też saniemowicie lubię, jak mnie noszą na łapkach. I wtedy wtulam łebka pod ramię Pańci :) A poza tym to lubię ganiać za tym fioletowym dyndadełkiem ze starej kurtki Pańci :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 06, 2007 12:48

A ja dla odmiany kocham robić Pańci kawały. Najlepszy mój kawał jest taki, żę jak moja Pańcia śpi to wchodzę ostrożnie pod kołderkę i się przytulam. Jak się Pańcia budzi to zawsze zagląda do mnie i mówi: a co to mi się tutaj takie przykleiło? Ja się wtedy śmieję baaardzo, a Pańcia wtedy mnie głaszcze i tak słodko mówi, że aż mmrrrrrruuuuuuu...
Żadne niebo nie będzie Niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.
Obrazek

M@ja

 
Posty: 669
Od: Pon lis 27, 2006 13:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 06, 2007 12:55

My wszyscy troje też lubimy spać z Pańcią. Kulka i Psot układają się na kołderce, a ja na poduszce. I wszyscy jej mruczymy. Ale to mniePańcia słyszy najlepiej, bo ja jej mruczę wprost do uszka. A Psot czasem włazi do poszwy i otula się kołdrą. I Pańcia tak fajnie się martwi, gdzie on jest.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości