Ogrodowe koty - czas sterylek:)

» Sob cze 02, 2007 21:36

Prysznic fajna sprawa. Moje doroślaki uwielbiają popijać wodę po naszym kąpaniu

Pani była dziwna, bo wyglądało tak jakby szukała kotka, który jej właśnie zginął - zaginął a nie nowego domownika.

Oskar to niech się lepiej pośpieszy z tym domkiem, bo ja już mam nerwicę od tego szukania go i wyciągania z zakamarków

» Sob cze 02, 2007 22:03

napewno znajdzie domek.. to wyjątkowy miot.

A owa Pani może powinna wstrzymać się z przygarnięciem nowego domownika.. jakoś to dziwnie brzmi.. szukać byłego kota w oczach nowego ;/
Chyba wierzy iż koty maja 9 żyć...

» Sob cze 02, 2007 22:35

Rewka pisze:Lim...a czytaliśmy ostatnio, że koty same sobie domek wybierają, ciekawe jaki domek wybierze (wybrał Oskar):P

Prosze nie pisz tak bo znowu bedzie nagonka cudownych cioc

ze on juz wybral tylko jedza sie uparla i go nie bierze :twisted:

» Sob cze 02, 2007 23:28

Ciut im by tam ciasno było..ale w kupie raźniej

Tyle Cioć trzyma kciuki za domek dla Oskara, iż napewno wkrótce znajdzie się ten najlepszy..

» Nie cze 03, 2007 12:45

Rewka pisze::lol:
Ciut im by tam ciasno było..ale w kupie raźniej :P

Tyle Cioć trzyma kciuki za domek dla Oskara, iż napewno wkrótce znajdzie się ten najlepszy..

Rewko, tym razem Aassiiaa to o sobie pisała. Ona ma tylko jedną kotkę Piękną - fota u niej w podpisie.

Do mnie na wakacje zjeżdża stareńki kocurek koleżanki, zadomowiony już u mnie ale i z nim się robi już tłoczno, choć on woli posypiać w szafie niż się pod nogami plątać. Dodać do teg Oskara to już niestety mogą być nieporozumienia w domu

No ale dla poprawy nastroju ostanie zdjęcia tulaka

» Nie cze 03, 2007 21:22

heh.. wiem wiem..

Przecież widzieliśmy jaki u Was tłum

a Kociaczki wcale nie przecinki. Nasze to jeszcze chucherka, a jednak robią zamieszania za całe przedszkole

» Nie cze 03, 2007 21:37

Rewka pisze:heh.. wiem wiem..
Przecież widzieliśmy jaki u Was tłum a Kociaczki wcale nie przecinki. Nasze to jeszcze chucherka, a jednak robią zamieszania za całe przedszkole

Upodobniły się do ukochanej pańci

» Pon cze 04, 2007 10:30

» Pon cze 04, 2007 15:42

Zmieniłam Oskarkowi zdjęcie w ogłoszeniu na to z ozorkiem, może coś pomoże :roll:

I parę słów od p. Magdy

opiekunki Maji - MELI

Witam.
Minęły już dwa tygodnie odkąd Mela jest z nami. Mela jest już naszym kotem w pełnym tego słowa znaczeniu. Wszystko już wie, wszystko zna i zaczyna poznawać przestrzeń poza domem. Pomalutku. Jest wesoła, ładnie zajada, ZAWSZE załatwia się w kuwecie. Muszę ją tylko pomalutku oduczyć przytulania i spania na klawiaturze podczas, gdy pracuję. Ja ją [i]rozumiem, jest malutka i musi się poprzytulać i pougniatać mnie przed snem, ale ja muszę pracować. Jest dość "kumata" to się z pewnością nauczy, że może sobie spać na biurku, ale nie na klawiszach. Ogólnie jest nieźle. Gorzej mają się stosunki z Manią. Chociaż i na tym polu zauważyłam już pewne oznaki melanizacji. Wczoraj Mania siedząc mi na kolanach tylko raz machnęła na małą łapką. W ogóle weszła mi na kolana pierwszy raz od 2 tygodni. Biedna. Nadal brzydzi się Meli. Po troszku coraz mniej, ale jednak. Dzisiaj rano obie jadły razem w kuchni w odległości 1 metra od siebie. Mania skończyła szybko i z syczeniem wyszła. Ale zdarza jej się nawet z zaciekawieniem chwilkę powąchać małą, jak ją trzymam pupą do Mani. Manię przeraża pyszczek Meli. Nie wiem dlaczego, bo Mela ma ładny pyszczek. I ten pyszczek nawet nie prycha. No cóż...mam nadzieję, że Mania pęknie. Liczyłam, że stanie się to prędzej, ale niestety...szkoda.
Ogólnie jest dobrze. Liczę, że będzie jeszcze lepiej,[/i]