Gama, swietne imiona i historyjki
W ogole piekny watek !
Bede musiala sie znow zdolowac, bo chce opisac jak trafila do nas Florcia, ktora juz jest za TM
Bylam jakos u mamy na noc, wieczorem po 23 mama drzemala przy TV a ja cos ogladalam i nagle slysze placz na klatce schodowej, myslalam ze to dziecko... ale po chwili zabrzmialo jak kot.
Wychodze na ciemne schody, a cos rzuca sie na mnie z rozpaczliwym placzem, uczepie sie szyi i nie chce puscic
No to zdjelam sweter, owinelam kota (bo w domu psy), przemycilam do lazienki. Wytarlam recznikiem (byl przemoczony, brudny i zmarzniety) okazal sie sliczny
Moja mama nie chciala nigdy kota, powiedziala kategorycznie ze nie moze tu zostac. Kotek poustawial psy po katach, zadomowil sie jakby byl w tym domu od zawsze.
Rozwiesilo sie kartki po osiedlu i po kilku dniach zglosila sie wlascicielka.
Okazalo sie ze kicia mieszkala na drugim koncu osiedla w domku z ogrodkiem, jest u nich 2 miesiace a juz trzy razy im sie zgubila

Dzieci placza za kotkiem... no i wziela zgubę.
Na drugi dzien poznym wieczorem, na klatce slychac placz...
Tym razem nie taki rozpaczliwy, tylko oznajmiajacy i troche z pretensja

"Jestem, otworzycie mi w koncu czy nie!!"
Ogloszenia juz drugi raz nie zostaly rozwieszone. Kota byla strasznym rozrabiaka, ale zgadnijcie czyim byla kotem
Mojej mamy!
Niestety byla z nami tylko jakies 2,5 roku, nie mozemy sie otrzasnac.
Ten kotek nas wybral, przyszedl, postanowil ze zostanie i nie bylo zadnej dyskusji. Nie sadzilam nigdy, ze mozna tak bardzo odchorowac strate kota, a moja mama... szkoda gadac.
A imie - Florka... Kiedy sie zjawila, byly akurat imieniny Florentyny. Banalne
Oto ona
Cicia przyszla po okienko kiedy mieszkalam sobie jeszcze "na swoim", mieszkalismy na parterze. Kotek sie zjawil, ja zawolalam "chodz kotku" a kotek juz pod drzwiami i czeka

No i zostal

Cicia jest dystyngowana, nietykalska ksiezniczka, ale jednoczesnie bardzo delikatna i lagodna. Kochana jest strasznie
A Piorunek urodzil sie u sasiadki, ktos dal jej znaleziona ciezarna polperska kotke ktora urodzila 8 kociakow, w tym 2 rudaski. Jeden zostal ze swoja mama, drugi u mnie. Imie oddawalo jego sposob poruszania sie kiedy byl malutki

W tej chwili jest juz Piorunem Kulistym, ktory sie toooczy

Wychowal sie z moim psem, uwielbia go ponad wszystko.
Acha, no i mala Hopka ktora jest u mnie od 2 tygodni - kolega znalazl w kartonie w polu 3 malentasy, odkarmil bebikiem i zmusil mnie do wziecia jednego

Hopka ciagle skacze, bryka i robi fikolki.
http://jalopeura.prv.pl/Galerie/foty/koty/DSCF0015g.jpg
No i tyle
