dawno nie pisaliśmy,z prostej przyczyny-ile można pisac o grzecznych ,zdrowych kotach?
że są przekochane,to oczywiste,prześliczne -to też wiadomo
a na dokladkę są grzeczne-więc nuuda,bo co można pisac o wyczynach kociastych-że na stól uczą się wchodzic? i że deserki powoli włażą na łóżko do spania z Dużymi?bo Kleo zawzięcie dotrzymuje towarzystwa w łóżku naszej córce

nie doceniamy chyba szczęścia jakie mamy,kiedy z naszymi futrzakami nie dzieje się nic dramatycznego

a jednocześnie widzę że mając tyle kotów,poza częstotliwością sprzątania z kuwety,nie zmieniło się wiele,nie odczuwam przesytu ich towarzystwem ,bo koty mają swoje miejsca,swoje zajęcia,od nas wymagają pełnej miski,a kiedy chcą głasków to bardzo wyrażnie potrafią to oznajmic,chwilami łapię się na tym że chodzę po domu ,szukam,i zaczepiam kociska,żeby które się ze mną pobawiło,bo mam wrażenie że kotow w domu nie ma,wszystkim którzy narzekaja że koci jedynak rozrabia-powinno się obowiązkowo nakazac przygarniecie jeszcze dwóch-wtedy dopiero ma się spokój w domu

[/img]