Kluska z Pianką w Świnoujściu, Kumpel:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 02, 2007 9:09

Kleo powoli zmienia się w swojską i miziastą Pusię,ze zmiana imienia idą w parze zmiany charrrakterku,wcześniej nie uwierzyłabym że ona będzie się bawic
Obrazek
ale to nie wszystko :D wczoraj korzystając z pięknej pogody,wzieliśmy syna na rower oraz Fredka na spacerek.Kleo patrzyła z zazdroscią,warowała przy dzrzwiach,wiec pytamy się jej czy też chce wyjśc? zakładamy szelki-ona nadal chętna,więc idziemy z dwójką futerek na boisko.O dziwo Kleo taka niby nerwowa na spacerku zachowuje się zupełnie jak nie ona i wyrażnie jej się podoba,jedynie hałasy ją trochę płoszą i wtedy ucieka Magdzie na ręce :D
Obrazek
trawy jeszcze nie ma więc z konieczności futerka biegały po boisku szkolnym,ale już niedługo się zazieleni i będą miały raj,a może na plażę się wybierzemy z nimi?

Obrazek
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon kwi 02, 2007 22:14

Gayae te Twoje koty sa boskie :D Ale Deserkowi sie trafilo jak slepej kurze ziarnko. Moga wszystko, nawet na stol wchodzic :D Moje maja zakaz wchodzenia na stol, kuchenke i blaty w kuchni, ale wcale nie stosuja sie do zakazu :lol:

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto kwi 03, 2007 8:02

próba zakazywania kociastym wchodzenia gdziekolwiek,to walka z wiatrakami-kosztuje wiele energii a jest bezcelowa
koty nie dadzą się wytresowac,więc wolę pozwolic na prawie wszystko,niz siebie i je stresowac :D
a że są boskie to się zgadzam :wink:
cudowne koty mi się trafiły,a już jak sobie wytresowały opiekunów to coś zupełnie niesamowitego :wink:
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto kwi 03, 2007 13:22

wiem ze to walka z wiatrakami dlatego nie walcze tylko im powiedzialam (a wlasciwie moj TZ powiedzial) ze maja zakaz wchodzenia na stoly i one nie wchodza przy nas, tylko jak nas nie ma :lol: albo przy nas wchodza i maja nas gleboko gdzies A kuchenka jest zabroniona calkowicie gdy sie cos gotuje ze wzgledow bezpieczenstwa.

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro kwi 04, 2007 8:02

specjalnie dla Gosi :D
co prawda mam obawy,że nie uwierzy własnym oczom
albo stwierdzi ze zdjecie to fotomontaż,ale zaryzykuję
niemożliwe stało się faktem, :wink:
Obrazek
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Śro kwi 04, 2007 11:14 oklaski!

o rany... szok, szok, szok. ona w życiu... a więc jednak zrozumiała, że jest kotem :-) Często tak śpią obok siebie?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro kwi 04, 2007 11:29

sprawdza się stare powiedzenie"kto sie lubi ten koty drze" :wink:
z Kilusiem najbardziej się tłukła,czasem futro fruwało równo i z tym samym Kilusiem teraz śpi przytulona,po raz pierwszy udało mi się złapac aparatem,ale podejrzaną bliskośc zauważylam juz parę razy,też nie wierzyłam własnym oczom,chyba oficjalnie aklimatyzację Kleo mozna uznac za zakończoną,będę mogła skoncentrowac się na deserkach,bo one jednak dalej leczone,zaniedbania działkowe się odzywają,oczka nieładne,futro garściami wychodzi,jest poprawa na dobrym jedzonku,ale to jeszcze musi potrwac,jeszcze zęby do czyszczenia i nie wiem czy Budyńkowi będziemy usuwac ten zlamany kieł po lewej stronie-nie boli jej ale jednak jedzenie chrupek utrudnia-dlatego ona głównie na mokrym,
nie jest żle ,koty są cudowne ale to jeszcze czas potrzebny abym mogła spokojnie powiedziec że mam wszystkie koty zdrowe i zadbane
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon kwi 09, 2007 21:31

dziś w poświątecznym nastroju i po odpoczynku.może troche o Budyniowej Puchatce,kocisko w miejscu wycietych kołtunów zaczyna pięknie sierscią porastac,oswoiła sie z nowym domem pieknie,początkowo wystraszona,bojaca się hałasu a szczególnie dziecka,teraz pomaga synusiowi się bawic
Obrazek
klocki puzle są wszak bardzo interesującą zabawką dla kota,a mlody układa pracowicie,na pewno po to by kot miał co wywracac
Obrazek
po skończonej zabawie śliczny kot oddaje się toalecie,żeby byc jeszcze ładniejszym
Obrazek
jutro obie z Pianką udają się do weta na szczepienia,pewnie znów będę miała problem jak je spakowac do transporterka,bo bardzo nie chcą opuszczac domku,nikt mi nie wmówi że kot wychodzący jest szczęśliwszy,one tej wolnosci miały chyba nadmiar,i każde wyjście za drzwi mieszkania to dla nich potworny stres,z płaczem i bronieniem pazurkami włącznie,są po prostu szczęśliwe w domu i nie maja ochoty na wycieczki nawet konieczne do weta :wink:
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto kwi 10, 2007 20:19

obie dziewczyny zaszczepione,odsypiaja stres związany z wyjsciem z domu,za to u weta mruczały,aż było mu miło że takie grzeczne,uprzejme i piekne pacjentki go odwiedziły :D usłyszały moc komplementów :wink:
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto maja 01, 2007 18:26

dawno nie pisaliśmy,z prostej przyczyny-ile można pisac o grzecznych ,zdrowych kotach?
że są przekochane,to oczywiste,prześliczne -to też wiadomo
a na dokladkę są grzeczne-więc nuuda,bo co można pisac o wyczynach kociastych-że na stól uczą się wchodzic? i że deserki powoli włażą na łóżko do spania z Dużymi?bo Kleo zawzięcie dotrzymuje towarzystwa w łóżku naszej córce :D nie doceniamy chyba szczęścia jakie mamy,kiedy z naszymi futrzakami nie dzieje się nic dramatycznego :D a jednocześnie widzę że mając tyle kotów,poza częstotliwością sprzątania z kuwety,nie zmieniło się wiele,nie odczuwam przesytu ich towarzystwem ,bo koty mają swoje miejsca,swoje zajęcia,od nas wymagają pełnej miski,a kiedy chcą głasków to bardzo wyrażnie potrafią to oznajmic,chwilami łapię się na tym że chodzę po domu ,szukam,i zaczepiam kociska,żeby które się ze mną pobawiło,bo mam wrażenie że kotow w domu nie ma,wszystkim którzy narzekaja że koci jedynak rozrabia-powinno się obowiązkowo nakazac przygarniecie jeszcze dwóch-wtedy dopiero ma się spokój w domu
:wink: [/img]
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob cze 02, 2007 10:42

przypominamy się na forum,a że kociska zdrowe i grzeczne,to jedynie o konfiguracjach w jakich śpią i się bawią
Moje stadko całkiem zintegrowane z sobą i z dużymi :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob cze 02, 2007 15:12 boczek

Kleońka jak zwykle lekko z boku ;-)

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Sob cze 02, 2007 15:39

lekko..
ale bawi się skarpetką razem z Kilusiem,nie warczy i nie syczy na inne kociska,toleruje zetknięcie nosków,i nawet ogonek da obwąchac
więc się pięknie zaaklimatyzowala w stadzie
oczywiście bezwarunkową miłością darzy tylko Magdę,i tylko jej wolno całowac księżniczkę Kleo w słodki nosek :wink:
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon cze 04, 2007 7:30

Piękne koty masz gayae :lol:
Mało mam ostatnio czasu i przegapiłam takie piękne zdjęcia :oops:
Widać, ze wszystkie koty są u Was bardzo szczęśliwe :D
Budyńka jest piękna :D a Pianka to cały czas "Gruba Dunka" jak ją po cichu nazywaliśmy :twisted: śliczna klucha :wink: Czy wciąż z niej taka gaduła? :)

Głaski dla wszystkich Pięknych Futer :)
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 05, 2007 13:09

piękne bardzo
i z miasta Łodzi pochodzą:wink:
przynajmniej dwa
Pianka nie ma już takiego dziwnie grubego brzucha(dobre jedzenie -kocie czyni cuda) ona po prostu ma taką figurę że wydaje się okrągła,za to Gejsza(bo tak ostatecznie nazywa się Budyń,a wzięło się to imię od drobnych kroczków jakimi się porusza,to pierwszy kot który mi tak drepta) jest kluskowata,lubi jedzonko i widac to po niej,zwłaszcza jak wejdzie na kolanka to słodki ciężar znaczny
:wink:
mam nadzieję że są szczęśliwe,a ponieważ remont elewacji wreszcie się u nas skończył,będziemy w tygodniu siatkowac balkon,więc przestrzeń życiowa kociastym się powiększy i zyskają miejsce do wygrzewania na słonku.Okna posiatkowane dawno,ale na parapecie na dwa koty miejsca starczało,na piątkę jest za mało
cieszę się że jednak zaglądacie na mój wątek i do "swoich" kotów,
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Claude-meave, Lifter i 128 gości