Radości i rozterki. GINGERS OD STR 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 24, 2007 9:19

Ale sukces!
Miej w domu awaryjnie parafinę apteczną. To jest bezpieczny i skuteczny środek na kupala.
Nawet 5 ml można kotu podać.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw maja 24, 2007 9:31

Dzięki, zaopatrze się do tej pory nie miałam nigdy takiego problemu.
Na szczęście oliwa z oliwek też poskutkowała, ale parafinę kupie, oby już nigdy nie była potrzebna.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw maja 24, 2007 10:40

Żeby się człowiek tak z kupala cieszył, porąbało nas, co nieco, nie?

A parafina dobra też do czyszczenia uszu u ludzi, np. dzieci zalecana zamiast patyczków, więc na pewno sie przyda...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw maja 24, 2007 10:49

Iza ani trochę, ja się czuje zupełnie nie porąbana :wink: ale inni z mojego otoczenia mają inne zdanie-dziwni jacyś są :roll:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw maja 24, 2007 10:54

ja też o swoim mysle ..dziwni jacyś :roll: :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43980
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 26, 2007 18:34

W tej chwili moi chłopcy są z Tosią na spacerze :strach:
Nie wiem czy uda im się ją wogóle postawić na ziemi, z tego co widziałam przez balkon, zaraz chciała zwiać pod auto :roll: na szczęście jest na smyczy.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Sob maja 26, 2007 20:57

czyli wszystko wraca do normy, super, bardzo się cieszę...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie maja 27, 2007 15:25

Iza, Tosinka nigdy nie była jeszcze na spacerze, zresztą Punieczka też nie.
Poszli z Tośką na spacer bo ona musi schudnąć ok. 2 kg.
Ale to był pierwszy i ostatni spacer :wink:
Tosinka chociaz jest postrachem dla Puni znowu dała nam do zrozumienia
jaki jest strachulec, na spacerze bała się dosłownie wszystkiego, począwszy od gałązki a skończywszy na kotku przed którym chciała zwiać na drzewo :roll:
Skończyło się na tym, że mąż pomimo chorego kręgosłupa dźwigał 6 kg kota, Tosia całą drogę była wtulona w męża dopiero ożywiła się na klatce schodowej.Potem jeszcze pół godziny w domu była cała w strachu ze spuszczonym ogonem już nigdy jej tego nie zrobimy, biedny malutki sześciokilogramowy koteczek :wink:

A punieczka w czwartek wyjmowane szwy.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon maja 28, 2007 7:50

Oj to dobrze, że nie będzie już spacerów.
Kot nie przyzwyczajony do tego może zwiać gdzie pieprz rośnie. A z szelek potrafią sie tak sprytnie wywinąć, że nawet nie przypuszczasz. Ja kiedyś to przeżyłam z Pyskiem i nigdy więcej.
Natomiast Kicia, która lubi wychodzić i niczego się nie boi, chodzi na smyczy jak pies. Ale to ej wybór.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon maja 28, 2007 9:38

Zgadzam się, i już nigdy więcej, jak ja się bałam, że ona właśnie im z tych szelek się wywinie.Wiem, ze w strachu to pewnie pobiegła by na oślep, nawet nie chcę sobie tego wyobrazać.Mam dwa całkowicie domowe koty i dobrze bo jak tak czytam, że niektóre koty wyrywają się na wolność to dobrze, że moje są takie a nie inne.A swoją drogą ta wolność chyba im sie żle kojarzy.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw maja 31, 2007 11:03

Dzisiaj wieczorem Punieczka będzie miała zdjęte szwy :D
I dowiemy się jakie są wyniki, nie chcę zapeszać ale jakoś tak spokojna jestem, tymbardziej, że Punia się super czuje.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt cze 01, 2007 9:58

Tak, byłam sobie spokojna.
Guzy, które Punieczka miała wycięte to guzy złośliwe :cry:
Mam nadzieję, że zostały dokładnie wycięte i nie dały przerzutów.
Teraz Punieczka musi chodzić co miesiąc do kontroli i jak tylko pojawi się znowu guz to należy go wyciąć, Każdy guzek u Punieczki to bomba zegarowa.
Punieczka na szczęście czuje się super i doczeka małego kocika.Będzie jeszcze bardzo długo żyła.

Dziwimy się czasami, że ludzie nie znają zachowań kota ale co sie dziwić jak w przychodni weterynaryjnej lekarze straszyli nas naszym własnym kotem, podczas wyciągania szwów stwierdzili, że zaraz nas Punia podrapie strasznie.My im na to, że znamy Punieczkę i nic nam nie zrobi, w odpowiedzi usłyszeliśmy, że kotom nie można zaufać 8O
Nasza Punieczka drapie nas tylko w zabawie natomiast w sytuacjach typu wizyta u weta Punia widzi w nas jedyną deskę ratunku i w takiej sytuacji nawet do głowy by jej nie przyszło nas podrapać i czy tak trudno uwierzyć, że się zna swojego kota.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt cze 01, 2007 20:29

Nikt nie zajrzał :cry:
Nie wiem co mam myśleć, czego się spodziewać po takiej diagnozie.
Moja kochana Punieczka co ją jeszcze czeka i jaka ona jest dzielna.
Nadal nas kocha.
Teraz to już będe przewrazliwiona i ciągle będe szukała na niej czy wszystko jest dobrze, czy gdzieś coś nie rośnie.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt cze 01, 2007 20:56

Zunia... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Punieczkę :)
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt cze 01, 2007 21:31

Dzięki, bardzo dzięki.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 79 gości