Maurycy - jak na razie w każdym razie zdrowy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 05, 2003 8:20

Alina, czytam to co piszesz i powiem Ci, że u Mefiśka było identycznie :( Najpierw utykał na jedną łapkę, potem bolało go wszystko, parę dni w ogóle nie chodził, leżał tylko, a my co jakiś czas przekręcaliśmy go najdelikatniej na świecie z boczku na bok, nosiliśmy go do kuwetki. Kręgosłup bolał go tak, że żałośnie miauczał nawet wtedy gdy wet dotykał igłą sierści. Dostał leki przeciwzapalne, ale mimo tego mogliśmy zrobić badanie krwi. Może zapytaj jeszcze u innego weta? No nie wiem już sama :roll: Mefiśka RTG nic nie wykazało, dopiero badania krwi. Aha i jak już będą mu pobierać krew, niech złapią trochę więcej, zrób od razu wszystko - nerki, wątrobę, hormony. Gdyby u Mefiśka nie pobrali wystarczająco dużo krwi to na hormony już by jej nie starczyło i niewiadomo jak by to wszystko potoczyło sie dalej...
Trzymam mocno kciuki... Bardzo mocno! Będzie dobrze... Ja tez byłam zrozpaczona, ale teraz Fisiulec bryka, skacze i z Twoim Maurycym też tak będzie!

On jest rasowy? :oops: Bo nie pamietam...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw cze 05, 2003 9:30

Alinko,ale się porobiło...
Nadal trzymam kciuki za Maurycego.
Szkoda,że koty nie mogą powiedzieć,co im dolega...

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Czw cze 05, 2003 10:16

Dziekuję za podpowiedzi i trzymanie kciuków.
Przekażę sugestie wetowi.
Pozdrawiam

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 06, 2003 19:24

Jednak wygląda na to, że mały ma coś ze stawami.
Leczenie nie będzie szybkie, ale jestem w tej chwili obecnej pełna nadziei, że skuteczne.
Dostaje homeopatyczne zastrzyki.
Troszkę mu się polepszyło to coś co chrupało w stawach przy badaniu, teraz mniej chrupie. Przepraszam, że tak to fachowo opisuję :roll:.
Chciałam też, żeby dostał zastrzyk z wapna ( na podstwaie tego co pisała Kazia).
Na razie kuleje nadal ale nie dzieją się żadne rewelacje tak jak przedtem.
Stan stabilny kulejacy powiedziałabym .

Mały jest za mały i za lekki. :( . Tylko jak go utuczyć? Nie jest żarłoczkiem :? . Stawiam na jakość obecnej karmy weterynaryjnej.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 06, 2003 20:10

Alinko,kotek ma być na diecie wet?

No i dobrze,że rokowania są pomyślne,zdrówka dla małego! :)

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Pt cze 06, 2003 21:10

To nie to, że on ma być na diecie. Ta karma to RC dla maluchów ale w wersji VetCat. Podobno lepsza. Kupowałam ją u weta.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 07, 2003 6:23

Trzymam kciuki za koteczka !!

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie cze 08, 2003 14:14

Ech tam... :(
Karmy VetCat nie chce jeść, a nie można jej rozmaczać. (jadał RC "zwykłe" rozmoczone, pomieszane z mięsem) . Jak go przegłodzę i podaję do pyszczka to czasami trochę zje. Jak je sam wszystko zwraca, bo on nie chce gryżć jedzenia (?). Mięsa też nie chce gryżć.
Dostawał przedtem zmielone i myśmy też takie mu dawali. Wet odradzał i próbowałam dać pokrojone, ale... chyba się poddam.
Ja już nie wiem, co z nim będzie.
Nie staje raz na jednej łapie, raz na obu.

Dwa dni leżał jak betka. Nie chciał się bawić, ani jeść - tzn.bawi się z nami jak leży. Jadł też czasami na leżąco.
Jak dostaje tabletkę przeciwbólową to jest lepiej, ale ile tego można???
Robimy mu przerwy całobobowe, aby poobserwować zachowanie. Dziś dostał tabletkę.
Od razu zaczął się bawić, biegać (na ile potrafi).
Jest jakiś taki chudziutki...

Będę musiała zmówić malutki wózeczek inwalidzki. Będzie sobie jeżdził...
Już widzę, jak pcha sobie łapkami te malutkie kółka przy wózku... :cry:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 08, 2003 14:24

Alino, no nie wpadaj w panike. :-(
Choc wiem, ze to nielatwe!
Pozostaly Wam jakies badania do wykonania? Te hormony oznaczone itd? Na pewno da sie cos zrobic.
Ucalowania przesylam.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87917
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie cze 08, 2003 14:25

aha... a kurczaczek gerbera albo indyk? taki dla dzieci. Miekkie to na pewno.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87917
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie cze 08, 2003 14:33

Alino...dawaj mielone mięso, jeśli takie chce jeść. Co za różnica, w tej chwili ważne, żeby kot w ogle jadl.
Zapytaj o Rossovet, takie kropelki, bardzo poprawiają apetyt.
Staraj sie do tego mielonego mięska dodać jajeczko gotowane rozdrobnione. Przynajmniej żółtko.
Jakbyś miala czas i cierpliwość, bardzo zdrowe są skorupki od jajek, jajka umyte, skorupki wyprażone w piekarniku, zmielone w maszynce do kawy, dosypywać 1/2 łyżeczki od herbaty dziennie do jedzonka.
Staraj się karmić często, i wtedy, kiedy widzisz, że kot ma humor na jedzenie, nawet kilkanaście razy dziennie.
No coż, gdyby to byl moj kot, upierałabym się przy wapnie Calcipfos, nawet codziennie, podskórnie...można też do pyszczka, ale gorzej sie wchłania.

Kazia

 
Posty: 14028
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 08, 2003 15:00

Kazia pisze:No coż, gdyby to byl moj kot, upierałabym się przy wapnie Calcipfos, nawet codziennie, podskórnie...można też do pyszczka, ale gorzej sie wchłania.


Uparłam się przy wapnie, własnie za Twoją poradą, dostał to wapno, ale wet chyba pomysłem nie był za bardzo zachwycony :roll: .
Kupię wapno w syropie, chociaż takie będę mu dawała.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 08, 2003 15:02

Tylko że te doustne źle sie wchlaniaja...ale zaszkodzić nie powinno.
A może lepiej Fosforan wapnia, są takie z witaminami i mikroelementami, w proszku, dosypywane do jedzenia. Nie wszystkie koty lubią, więc jest ryzyko, że Twój nie zechce, i jedzenia też wtedy nie zje...

Kazia

 
Posty: 14028
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 08, 2003 15:05

zuza pisze:Pozostaly Wam jakies badania do wykonania? Te hormony oznaczone itd? .


Na razie jeszcze nie Zuzo, to co dostaje może zafałszować obraz wyniku (tak mówi wet). Boję się skakać od weta do weta bo dla Szarotki żle się to skończyło :cry:

Próbuję z Shebą, Animondą .... kupię Gerbera, zobaczymy...

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 08, 2003 15:07

Ah... Czarna ostatnio zzera Simbe.
Jest doskonale rozdrobniona i pieknie pachnie. To tak gdybys spotkala...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87917
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 53 gości