Denis, Muff. Po remoncie!!!! Fotki- str. 69!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 28, 2007 7:40

Filozoficzne skłonności niektórych kotów skłaniają do refleksji :lol:
Może on zastanawia się co jeszcze jego Duży do tego domu ma zamiar przywlec :roll:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon maja 28, 2007 13:05

Ciekawe jaka bedzie mial mine jak pojawia sie Triopsy? :lol:

Wczoraj rozpoczelismy sezon kapielowy. O 13 wpadlismy na pomysl, ze warto wstac z lozka ( :twisted: ) i gdzies sie wybrac. Pogoda piekna przecie, on paru dni goraco, noce cieple... Trzeba sie przekapac :) Szybka burza mozgow i wyor padl na Zegrze :D
Plaze pelne ludzi, korki kilometrowe, woda niesamowicie ciepla! Spedzilismy w niej cale 2 godziny bez wychodzenia. Co jak co, ale bylem w szoku, ze tak szybko, calkiem spore szcztuczne jezioro nagrzalo sie od
Slonca. Jednak jest jeden wielki minus- malze. Jakies male (maks 1 cm) cholerstwa przyczepiaja sie do kamieni, wiekszych malzy... Sa niesamowicie ostre i jak co roku stopy cale we krwi ;)
Powrot tragiczny, bo chyba polowa warszawiakow wpadla na ten sam pomysl co my i spedzilismy ponad godzine w korku :evil: Gdyby nie klimatyzacja w samochodzie, bylbym teraz zapewne sucha mumia egipska ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I na zakonczenie- Muff prezentuje swoj niezwykle uroczy i mieciutki brzuszek :lol: :

Obrazek

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Pon maja 28, 2007 14:44

No tak, zapomnialem napisac o wczorajszej, wieczornej przygodzie ;)

Do domu wleciala komarzyca... I to co stalo sie pozniej mozna okreslic mianem destrukcji totalnej :strach: Jak na zawolanie Denis i Muff w tym samym momencie wyskoczyly z podlogi prosto na firanki. Firanki zerwaly sie z zabek, huk niemilosierny (to byla godzina 23 :roll: ), nie wiedzialem co sie dzieje :roll: Za chwile spod pogniecionych firanek wychodzi zadowolony Denisek i z paszczy wystaja mu dwa skrzydelka. Probowalem zabrac mu komarzyce, jednak jedno szybkie "mlask" i komarzyca znalazla sie w komarzym niebie ;)

Od wczoraj modle sie, aby zadna zywa istota nie wlatywala juz do naszego mieszkania :lol: I tak firanki co juz cale w malych dziurkach :twisted:

Druga polowka zostawia wlasnie samochod na 3 dni u mechanika, bo cos nam sie rdza pokryly drzwi od spodu (hmmm), ja walczylem od paru godzin ze sterta poplatanych kabli za komputerem i zwyciezylem :twisted: Oczywiscie wsrod sterty kabli, 1 cm warta kurzu, i pare kocich zabawek :twisted: A jaka teraz radocha, jak stare i zapomniane mychy sie odnalazly :wink: Oczywiscie, ze obylo sie bez ofiar- kopnal mnie prad calkiem mocno :? Caly czas zastanawiam sie dlaczego, skoro kable nie sa obgryzione, wszystko wydaje sie bezpieczne... Elektryzujaca przygoda :twisted:

W Warszawue leje, grzmi, a Slonce dalej pieknie swieci :wink: Uwielbiam taka pogode i te czysciutkie,"deszczowe" powietrze :)

Pozdrawiamy wszystkich czytelnikow serdecznie i wracamy do sprzatania malego, wiecznie zasyfionego pokoiku ;)

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto maja 29, 2007 9:24

FreEp pisze:No tak, zapomnialem napisac o wczorajszej, wieczornej przygodzie ;)

- kopnal mnie prad calkiem mocno :? Caly czas zastanawiam sie dlaczego, skoro kable nie sa obgryzione, wszystko wydaje sie bezpieczne... Elektryzujaca przygoda :twisted:


A nie dociekles, skad to przebicie?
Zeby (tfu!) kotom nic sie nie stalo.

Do mnie jakos ani komary, ani cmy nie chca przyleciec.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto maja 29, 2007 9:42

Dorota pisze:
FreEp pisze:No tak, zapomnialem napisac o wczorajszej, wieczornej przygodzie ;)

- kopnal mnie prad calkiem mocno :? Caly czas zastanawiam sie dlaczego, skoro kable nie sa obgryzione, wszystko wydaje sie bezpieczne... Elektryzujaca przygoda :twisted:


A nie dociekles, skad to przebicie?
Zeby (tfu!) kotom nic sie nie stalo.

Do mnie jakos ani komary, ani cmy nie chca przyleciec.


Dociekalem i odnalazlem winnego elektryzujacej przygody- prad kopal z modemu (a dokladniej z kabla od "kablówki"). Zakleilem tasma izolacyjna i powinno byc ok :roll:

Nasz blok znajduje sie 10 metrow od Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, wiec zapewne stad przylatuja te "smakowite" (oczywiscie nie dla mnie- dla kotow) zwierzatka :twisted:

Wczoraj mielismy powazna rozmowe i sporo liczenia ;) Az sie boje napisac, aby nie zapeszyc... Uzbieralismy juz prawie kase na wykup ziemi pod domek :D i jezeli zaden 'ekstra' wydatek w przeciagu paru miesiecy nas nie spotka, po wakacjach kupujemy ziemie :D W 2008 organizujemy kredyt pod zastaw mieszkania (+ to co zaoszczedzimy) i byc moze... Uda sie roboty dokonczyc w tym samym roku (bo chcemy dom z bali, a taki buduje sie znacznie szybciej niz typowy, ceglany). Blagam, zeby wszystko sie udalo :oops:
I jak pomysle, jaki koty beda mialy raj :oops: Zabezpieczony ogrodek, codzienne harce na trawie i w krzakach, polowania na robaczki i inne paskudztwa :D Zeby sie udalo...

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto maja 29, 2007 10:43

gratuluję decyzji

U nas z racji bliskosci lasu komary i ćmy wpadają dosyć często
ale przeżywają góra 5 min kończąc w paszczy któregoś z potforów
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto maja 29, 2007 10:49

czarna.wdowa pisze:gratuluję decyzji

U nas z racji bliskosci lasu komary i ćmy wpadają dosyć często
ale przeżywają góra 5 min kończąc w paszczy któregoś z potforów


No i chyba jeziora naokolo Olsztyna- raj dla komarow :twisted:

Wczoraj byla zjedzona jeszcze krolowa mrowek (duza, czarna, ze skrzydelkami) i 2 muszki :oops: Jak tak dalej pojdzie, to karma dla kotow stanie sie niepotrzebna (i jakie oszczednosci !!) ;)

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto maja 29, 2007 10:58

my mamy do jeziora jakieś pół 15min rowerkiem ale za to Łyna 5min spacerkiem :D
Zanim pojawiły się koty TŻet potrafił pół nocy ganiać upierdliwego komara
teraz tylko czasami podsadzi Sarabkę pod sufit jak sięgnąć nie moze :lol:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto maja 29, 2007 11:16

czarna.wdowa pisze:teraz tylko czasami podsadzi Sarabkę pod sufit jak sięgnąć nie moze :lol:


To sie nazywa zdalne polowanie? :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto maja 29, 2007 11:22

czarna.wdowa pisze:my mamy do jeziora jakieś pół 15min rowerkiem ale za to Łyna 5min spacerkiem :D
Zanim pojawiły się koty TŻet potrafił pół nocy ganiać upierdliwego komara
teraz tylko czasami podsadzi Sarabkę pod sufit jak sięgnąć nie moze :lol:


Czyli koty to bardzo pozyteczne stworzenia :twisted: Lepsza wersja packi na muchy ;)

Od razu dziury w firankach przestaly mi przeszkadzac :lol:

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto maja 29, 2007 12:18

nie to zeby ktoś miał wykorzystywać koteczka :twisted:
ale ta małpa robi tyle hałasu i szkód kiedy nie może dopaść robaczka że trzeba jej umożliwić to jak najszybciej :D
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto maja 29, 2007 13:18

Taak, koty i komary. Któregoś ranka budzimy się z małżonkiem, a na ścianie przy łóżku plama krwi. Drogą dedukcji doszliśmy do tego, że w nocy do mieszkania wpadła jakaś nieszczęsna komarzyca, zdążyła się jeszcze napić (miałam ślady), a później Szarka ją dopadła i rozpłaszczyła na ścianie.
Deli

Deli

 
Posty: 14599
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Wto maja 29, 2007 13:20

Cyfrowka mi sie zepsula :crying: ( :twisted: ) Po zrobieniu fotografii zawiesza sie i trzeba ja za kazdym razem restartowac :evil: Moglem wytrzymac to, ze uruchamia sie przez 30 sekund (ile to ja fajnych momentow stracilem przez nia :evil: ), ze zapisuje (zapisywala) fotke przez kolejne 20 sekund, ze bez flesha wszystko wychodzi rozmazane i mdłe :evil: Dosyc juz tego!
I tak jestem w szoku, ze taki low-endowy aparacik, jakim jest canon powershot a400 wytrzymal tyle lat i tyle fajnych fotek udalo sie cyknac :) Ile razy upadl na ziemie, ile razy byl turalny po niej przez koty :oops:

Wstepnie wybralem ta: http://allegro.pl/item196380912_fuji_s5 ... po_pl.html
Dobra cena i podobno calkiem niezla, widzialem pare przykladowych fotek nia zrobionych i byly naprawde ok :) Z racji, ze kompletnie sie nie znam na aparatach bede jeszcze czytal i szukal... Ale na 90% wybor padnie na s5700. Jako, ze kompletny amator ze mnie, gardze lustrzankami i drozszymi kompaktami- i tak nigdy bym nie potrafil obsluzyc 90% ich funkcji :wink:

Czyli jednak dobrze, ze sie aparacik zepsul- teraz mam przynajmniej motywacje, aby wrezcie (sic! od 2 lat zamierzam) kupic cos nowszego :twisted:

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto maja 29, 2007 13:34

Deli pisze:Taak, koty i komary. Któregoś ranka budzimy się z małżonkiem, a na ścianie przy łóżku plama krwi. Drogą dedukcji doszliśmy do tego, że w nocy do mieszkania wpadła jakaś nieszczęsna komarzyca, zdążyła się jeszcze napić (miałam ślady), a później Szarka ją dopadła i rozpłaszczyła na ścianie.


A moze to nie komarzyca, a Szarka, ktora w nocy przemienia sie w kociego wampira i spija krew z aorty? :twisted: Moze tamtej nocy byla bardzo glodna i podczas spijania cos "chlapło" jej na sciane? :twisted:

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto maja 29, 2007 13:50

Ta słodka kicia miałaby być wampirem? Niemożliwe. Choć... może, ale wyłącznie podczas wizyty u weterynarza, wtedy rzeczywście zmienia się w bestię wyposażoną w ostre kły, jak również co najmniej osiem łap, a każda uzbrojona w co najmniej dwadzieścia ostrych jak brzytwa pazurów :twisted:
Deli

Deli

 
Posty: 14599
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości