*Fundacja Kocia Dolina*Muffinka JUŻ W NOWYM DOMU:)

[asiaw]

Dziewczyny, Wy znacie Mokke i wiecie dokładnie jak sie ma palenie do Mokki.

Myśle, że Reddie najlepiej zdecyduje.
Ja bardzo chce wziąść Mokke, ale też swoim kopceniem nie chce jej zrobić krzywdy, albo utrudniać życia....
Czekam na decyzje Reddie, czy wyadsoptuje nam Kotę.

[reddie]

Asia! Oczywiście, że wyadoptuję Tak jak pisze agatka84 - chodzi o to by kotce nie dmuchać dymem w pysio i żeby nie siedziała w zadymionym pomieszczeniu. Wietrzenie wystarczy. Ja też przecież palę i raczej nie zanosi się na rzucanie tego paskudztwa

[asiaw]

uffff....

juz miałam nocke nieprzespaną, bo myślalam, że Mokka nie przyjedzie do mnie:)

Nie bede jej dmichać w pysio, i postaram się ja jak najmniej narażać na nasz nałóg:)

[reddie]

Będzie dobrze, zobaczysz Przeczytałam mejla od Ciebie i odpisałam. I po przeczytaniu utwierdziłam się w przekonaniu, że Mokka znalazła wspaniały dom.

[reddie]

A Muffinka? Muffinka nadal z Rosencrantzem

[asiaw]

A może jakieś zdjęcie Mokki

[reddie]

Zdjęcia Mokki Sama się przekonasz jakim wyzwaniem jest Mokka w kontekście robienia jej zdjęć

Ale postaram się coś wkrótce wkleić.

[reddie]

No to foteczki Mokki. Chociaż nie wiem, czy zdążyłam przed wyjazdem Asi...

[reddie]

No i Muffinkę też sfociłam. Ta czarna łapka wystająca spod kocyka to... no czyja?

Koty w barłogu



Oraz Mokka polująca na sznurek od aparatu... Przyczaja się (sznurek po prawej stronie zdjęcia)

[asiaw]

Ale pięknota:)

Już po nią jade...
A ta fotka ze sznurkiem od aparatu to chyba najbardziej aktywne zdjęcie Mokki , jakie dotychczas widziałam:

Do zobaczenia w niedziele. Bede samochodem.Zadzwonie i powiem mniej więcej o której w niedziele. Przypuszczam ze popołudniu. Pozdrówka

[reddie]

Jutro po południu asiaw przyjeżdża

A jeśli chodzi o Muffinkę - ostatnio mamy ciągle pod górkę w kwestii adopcji Były trzy domki ostatnio. Jednemu podziękowałam (zbyt zagmatwana to była historia, żeby zaufać), drugi domek chciał, ale zrezygnował (ale chyba kierował się rozsądkiem, bo zasugerowałam, że Muffi powinna być w spokojnym domu, a oni wiedzieli, że takim nie są), trzeci domek - fajny, ale wychodzący i jeden ich kot już zginął pod kołami, bo oddalił się od domu Może ja krzywdzę Muff tym "wybrzydzaniem"? A może podświadomie nie chcę jej oddać?? Ale przecież wiem, że trzeba... Tylko ona ma tak delikatną psychikę, że chcę wybrać naprawdę idealnie.

[Igulec]

Madzia, lepiej odmówić, niż potem mieć wyrzuty sumienia, jak coś sie stanie. Po prostu to nie były jej domki i tyle.

[reddie]

Racja, dobro kota dobrem najwyższym (nie chcę tragedii ani powrotu z adopcji). Ale jak tak patrzę na Muffi, to to będzie bardzo wysoko zawieszona poprzeczka... Dom bezwzględnie z zabezpieczonymi oknami, jeśli miałaby wychodzić to tylko na smyczy (wątpię, żeby Muff na tym wychodzeniu zależało jednak), bez małych dzieci, spokojny, cichy, najlepiej już zakocony kotem takim jak Rosencrantz oraz niekoniecznie nastawiony na nakolankowego kota miziaka. No i musi zaakceptować miłość Muffi do wody, zwłaszcza jej namiętnego wylewania na ziemię z miski Bo ja jej tego oduczyć nie umiem...

Dobra a po tej małej "antyreklamie" powiem, że Muffinka jest bardzo inteligentnym i dobrym kotem. Potulnym jak owieczka i potrafiącym kochać - nawet jeśli nie skacze na kolana i nie dąży do mizianek. A koty - koty po prostu uwielbia! Z wzajemnością.

[Igulec]

Magda, to może znajdziemy taki dom, gotowy przyjąć dwa koty - Bonzo tez stawia podobne wymagania

[agatka84]

Może będę nieskromna, ale dla Zosi też miał byc tylko najlepszy domek i się chyba znalazł , więc dla Muffi też się wreszcie znajdzie.

P.S.Zosia właśnie dochodzi do siebie po narkozie.Jest cięzko.Wymiotowała bidula po zabiegu.