Jutro po południu asiaw przyjeżdża
A jeśli chodzi o Muffinkę - ostatnio mamy ciągle pod górkę w kwestii adopcji

Były trzy domki ostatnio. Jednemu podziękowałam (zbyt zagmatwana to była historia, żeby zaufać), drugi domek chciał, ale zrezygnował (ale chyba kierował się rozsądkiem, bo zasugerowałam, że Muffi powinna być w spokojnym domu, a oni wiedzieli, że takim nie są), trzeci domek - fajny, ale wychodzący i jeden ich kot już zginął pod kołami, bo oddalił się od domu

Może ja krzywdzę Muff tym "wybrzydzaniem"? A może podświadomie nie chcę jej oddać?? Ale przecież wiem, że trzeba... Tylko ona ma tak delikatną psychikę, że chcę wybrać naprawdę idealnie.