Kasia Bielinka- jest domek!
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
- Posty: 1922
- Od: Pt gru 15, 2006 22:15
- Lokalizacja: lodz
- Posty: 1260
- Od: Śro kwi 04, 2007 0:10
- Lokalizacja: opolskie
- Posty: 382
- Od: Wto gru 05, 2006 13:13
- Lokalizacja: W-wa-Kanie
Katek pisze:albo nawet Domek ( przez "D")
Zgadzam się
Domek przez D- dla Kasieńki jest potrzebny, a nie "domek" 
- Posty: 1260
- Od: Śro kwi 04, 2007 0:10
- Lokalizacja: opolskie
Kasia ma cukrzycę 
W tym wypadku nie wiemy, czy operacja to dobry pomysł. Goić się będzie źle...Ale myślimy co i jak. Ryzyko jest. Dziś lub jutro wystawię jeszcze dla Kasi coś na bazarek dla Kasi.
Póki się nie poprawi wybaczcie, zamilknę, bo ciężko.
W tym wypadku nie wiemy, czy operacja to dobry pomysł. Goić się będzie źle...Ale myślimy co i jak. Ryzyko jest. Dziś lub jutro wystawię jeszcze dla Kasi coś na bazarek dla Kasi.
Póki się nie poprawi wybaczcie, zamilknę, bo ciężko.
- Posty: 1246
- Od: Nie paź 15, 2006 21:15
- Lokalizacja: Poznań
Biedna kicia...
a teraz muszę coś poczytać o cukrzycy... bo przyznaję się, że nie wiem co dokładnie oznacza dla kota...
a teraz muszę coś poczytać o cukrzycy... bo przyznaję się, że nie wiem co dokładnie oznacza dla kota...
- Posty: 382
- Od: Wto gru 05, 2006 13:13
- Lokalizacja: W-wa-Kanie
Poza tym Kasia ma już cukrzycę na takim etapie, że musi być kroplówkowana itd.
I ona także całe życie będzie kotem specjalnej troski Jak Sambusia.
A ja się cieszyłam, że tak ładnie zaczęła jeść...A to był objaw choroby. M. już chyba prędzej ją podejrzewał, ale chyba nie chciał mnie martwić, tak myślę.
Ale uszka ładnie jej się goiły. Ech...
I ona także całe życie będzie kotem specjalnej troski
Jak Sambusia.
A ja się cieszyłam, że tak ładnie zaczęła jeść...A to był objaw choroby. M. już chyba prędzej ją podejrzewał, ale chyba nie chciał mnie martwić, tak myślę.
Ale uszka ładnie jej się goiły. Ech...
- Posty: 1246
- Od: Nie paź 15, 2006 21:15
- Lokalizacja: Poznań
Strasznie przykra widomosc ..a o cukrzycy jest duzo w watku Magicmagdy..Ona tez ma cukrzycowego kotucha!Ztym da sie zyc,ale jednak trzeba ustalic sposob postepowania,bo kazdy "prowadzi" sie inaczej..hmmm Kasia chyba mnie przyciagnela...ja tez mam cukrzyce!i zyje sobie z nia juz ponad 20 lat....ale mniejsza z tym.Leczenie u kotow wyglada podobnie...Jak bedziesz juz wiedziala na jakiej insulinie bedzie Kasienka i jakiego penu bedzie uzywala to moge odstapic...mam 2 modele.Nie wiem jak to wyglada z zakupem dla kotow bo dla ludzi jes to bezplatne.
Kasienko trzymaj sie malenstwo i badz dzielna!
..a o cukrzycy jest duzo w watku Magicmagdy..Ona tez ma cukrzycowego kotucha!Ztym da sie zyc,ale jednak trzeba ustalic sposob postepowania,bo kazdy "prowadzi" sie inaczej..hmmm Kasia chyba mnie przyciagnela...ja tez mam cukrzyce!i zyje sobie z nia juz ponad 20 lat....ale mniejsza z tym.Leczenie u kotow wyglada podobnie...Jak bedziesz juz wiedziala na jakiej insulinie bedzie Kasienka i jakiego penu bedzie uzywala to moge odstapic...mam 2 modele.Nie wiem jak to wyglada z zakupem dla kotow bo dla ludzi jes to bezplatne.
Kasienko trzymaj sie malenstwo i badz dzielna!
- Posty: 1922
- Od: Pt gru 15, 2006 22:15
- Lokalizacja: lodz
Elfrido, dziękuję Ci
Pen już jest, insulinkę też już ma ( nazwę podam jak się dowiem jaka). Dostaje też tabletki i kroplówki, bo ma kwasicę
Przeszliśmy na karmę Hillsa juniorową, bo ponoć lepsza, niż ta dla cukrzycowych kotów.
No i czekamy, czekamy aż się stan jakoś ustabilizuje. Dobrze, że ją ciachnęliśmy od razu. Ruja rozregulowuje organizm jeszcze bardziej.
Pen już jest, insulinkę też już ma ( nazwę podam jak się dowiem jaka). Dostaje też tabletki i kroplówki, bo ma kwasicę
Przeszliśmy na karmę Hillsa juniorową, bo ponoć lepsza, niż ta dla cukrzycowych kotów.
No i czekamy, czekamy aż się stan jakoś ustabilizuje. Dobrze, że ją ciachnęliśmy od razu. Ruja rozregulowuje organizm jeszcze bardziej.
- Posty: 1246
- Od: Nie paź 15, 2006 21:15
- Lokalizacja: Poznań
Tantawi teraz juz musi byc tylko lepiej....biedna kocinka,ale niestety przy rozpoznaniu choroby zazwyczaj jest juz troche pozno i kwasica to normalny bieg zdarzen ..ale teraz po wykryciu mozna nad tym zapanowac.Cale szczescie,ze nie wpadla w spiaczke 
Kasienko ,koooopa kciukow!!!
..ale teraz po wykryciu mozna nad tym zapanowac.Cale szczescie,ze nie wpadla w spiaczke
Kasienko
,koooopa kciukow!!!- Posty: 1922
- Od: Pt gru 15, 2006 22:15
- Lokalizacja: lodz
- Posty: 1246
- Od: Nie paź 15, 2006 21:15
- Lokalizacja: Poznań
Kasiu, co to za chorowanie, przecież teraz to ty zdrowieć musisz i do DOMKU nowego marsz ... Trzymamy kciuki i pazurki!!!
-
- Posty: 27189
- Od: Śro lip 05, 2006 13:15
- Lokalizacja: Poznań / Luboń
Ale jest i dobra wiadomość. Kasię skonsultował Bardzo Ważny Pan Prof Weterynarii i uznał, że za jakiś tydzień, dwa można operowac łapkę:)
Juhu!
Juhu!
- Posty: 1246
- Od: Nie paź 15, 2006 21:15
- Lokalizacja: Poznań
tantawi pisze:Ale jest i dobra wiadomość. Kasię skonsultował Bardzo Ważny Pan Prof Weterynarii i uznał, że za jakiś tydzień, dwa można operowac łapkę:)
Juhu!
Jednak będzie co dnia lepiej - hurra!
Kasieńko -nieustające kciuki
- Posty: 1260
- Od: Śro kwi 04, 2007 0:10
- Lokalizacja: opolskie
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości