Wczoraj Saszka pojechała do domu a dzisiaj moja mama znalazła jej brata.
Jest w kiepskim stanie.Tradycyjnie ma koci katar, zajęte oskrzela, zapalenie jamy ustnej.Najprawdopodobniej nie czuje przez to smaku ani zapachu.Mam problem, bo nic nie je.Nie wiem czy nie potrafi ( a powinien, bo ma już 8 tygodni ) czy to przez to choróbsko paskudne.Jak mu próbuję podać przez strzykawkę to się rzuca.
Kotek jest czarny z białym krawacikiem, puchata kulka.Wygląda jak mały wilczek.Śliczny jest
Więc leczymy małego a potem domu szukamy.
Fotek na razie nie będzie, bo aparatu brak.