
niestety jak nie urok to s...przestałam się już aż tak bardzo zamartwiać łapkami to zaczęłam futrem...niestety Milko wyłysiał na boczkach...włascieiwie nie tyle co wyłysiał to zostal mu tylko podszerstek. Poczatkowo było to tylko w miejscu w którym sie zawiesieł....ale chyba juz o tym pisałam..i o tym jak olał witaminki cirrus pro

niestety futerko nie odrasta, tydzień temu Milko miał pobrane zeskrobiny...zobaczymy czy to aby nie jakiś grzyb

Myślalam już zeby domku zacząć szukac, bo gęsto sie u mnie robi, koty smutne bo zaczyna sie niedobór głasków

Milko napewno by się Wam poskarżył jaka pańcia jest okropna...koniec spania w poscieli....koniec wylegiwania się w nieskoćzoność w łóżku...pańcia przywiozła trójkę małych rozbójników i Milko powedrował spowrotem na "strych"....ale na własne życzenie....
niestety Milko strasznie atakował maluszki w klatce, a ponieważ musiałam je jeszcze oswajac, bo człowieka to nie znała, nie chciałam juz dodatkowo stersować....Matylda za to staneła na wyskości zadania i czasami nawet pobawi się z kociętami.
Ewidentnie Milko lubi tylko Matyldę i tylko ją toleruje...reszta kotow nawet maluszki są od razu atakowane....