Przeszlo, przeszlo

Juz wczoraj wieczorem odzyskalem sily, szczegolnie gdy zabralem sie za opiekanie kielbasek grillowych w nowej mikrofalowce

Byl chleb z pieca, kielbachy, grochowka z puszki i duzo keczupu. Sezon grillowy jeszcze nie rozpoczety, to w domu mozna cos zorganizowac, prawda?
---
Nie kupuje juz w Biedronce napojow, a w szczegolnosci Ice Tea w kartoniku

Otwieram, nalewam do szklanki (powoli kapało, nie wiedzialem o co chodzi

) a tu nagle chlap... W szklance glony, jakies takie żółte

Ice Tea z wkładką

? Strach pomyslec co by sie stalo gdybym to ustrojstwo wypil
---
Pisalem przedwczoraj o zaskakujacym telefonie, ale nie bylem w stanie wczoraj podolac napisaniu jakiegokolwiek posta

Po tym jak dowiedzialem sie od mamy (a ona od kolezanki z pracy), ze pewna dziewczyna z mojej starej klasy zmarla, postanowilem dowiedziec sie co i jak... Odszukalem starych znajomych na grono.net i napisalem do paru osob wiadomosc, czy wiedza, czy to prawda itp. Zostawilem przy okazji numer komorki... 16 maja, zaraz po telefonie od siostry z zyczeniami... Zadzwonila Karolina, kolezanka ktora podobno zmarla

Pogadalismy sobie przyjemnie, posmialismy sie i umowilismy na jakies piwko w niedalekiej przyszlosci. Cieszylem sie jak dziecko

Moral z tego taki- nie sluchac nauczycielskich plotek
---
Troche smutny bylem w urodziny- moj biologiczny tatus nawet nie napisal smsa z zyczeniami... Ale przyzwyczailem sie do tego, nawet na 18 urodziny nie raczyl zadzwonic... Co sie dziwic, ma teraz nowa młodą laseczke, dwojke nowych, wlasnych dzieci, a o starych juz sie nie pamieta...
---
Wypad na dzialke jak widac sie nie udal, roweru do tej pory nie mialem okazji przetestowac

Jutro moja ukochana uczelnia, kolejne egzaminy (do 22 lipca

), moze uda sie w niedziele wyskoczyc... I obowiazkowo zabrac koty ze soba

Juz widze te szalencze gonitwy po kuchni gdzie wiele myszek swego czasu bywalo
