Moderator: Estraven
new1 pisze:znajoma weterynarz, nie oglądając kota, powiedziała, że skoro matka nie ma pokarmu to znaczy ze skazała kociaki na śmierć i nie ma sensu się nimi zajmować. Tak zrelacjonowala to moja Mama, która z nią rozmawiała. Krzyczałem na Mamę, że na pewno cos przekręciła bo weterynarz nie mogła tak powiedzieć. Ale niestety tak było
ryśka pisze:Sysiak-Zgredek jest bardzo dzielnym kotkiem. To cud, że New1 udało sie utrzymać go przy życiu przez 8 dni - wszystko wskazuje na to, że to wcześniaczek - jest mniejszy niż większość noworodków - a on przecież już wyrósł przez ten pierwszy tydzień swojego życia. Strach pomyśleć jaki był maleńki kiedy się urodził. To naprawdę mistrzostwo świata utrzymać tej wielkości noworodka przy życiu na sztucznym pokarmie.
New, w końcu nigdzie nie pojechałam - pokazałam go Jaśminie i... zagruchała do niego.
Biedaczynek nie potrafi sobie radzić - odnajdywać sutka ani go przytrzymać łapkami, ale ponieważ Jaśmina ze mną cudnie współpracuje - udało się. Nawet polizała go po chwili po głowie. Sutki ma pełne mleka, tak więc - przy okazji maluszek też jej pomoże. Dla niego to bardzo cenny pokarm - siara, która da mu mnóstwo siły. Byle tylko mu sie udało, bo jest naprawdę bardzo, bardzo mały i chudziutki. Na początek musi się nauczyć porządnie trzymać mamy. Wracam do łazienki, bo Jaśmina wyraźnie oczekuje, że skoro "rodziłysmy" razem, to teraz razem będziemy siedzieć z potomkiem
Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 48 gości