Kminka / FIP:dzień 51-szy, ostatni... [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 21, 2007 17:56

Boże, jakie ona ma cudne oczy 8O :1luvu:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon maja 21, 2007 18:46

oczka ma cudo :1luvu:

Kminka niech je i je i niech nie wybrzydza.

trzymamy też kciuki, bardzo mocno.

cortunia

 
Posty: 1390
Od: Wto lis 07, 2006 17:36
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin wreszcie

Post » Pon maja 21, 2007 19:27

ona ma takie dziwne ślepka, bo ma chyba troszkę zezika :oops: i poza tym oczy ma pod jakimś dziwnym "japońsko-chińskim" kątem na "twarzy" ;)

zaczynamy chyba przegrywać z jedzeniem :( dziś w przypływie rozpaczy dałam małej whiskasa juniora :oops: :roll: po czwartej zmianie zawartości miseczki się poddałam. Jak jutro i tego nie będzie chciała to ja już nie wiem :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 21, 2007 19:29

A Intestinala w saszetkach próbowała?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon maja 21, 2007 19:32

bądź dzielna, Georginio.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon maja 21, 2007 19:37

Ojej .... :( :( :( :(
Marcelibu
 

Post » Pon maja 21, 2007 20:32

ryśka pisze:A Intestinala w saszetkach próbowała?


kurczę, nie ! :oops: jadła Convalescensa, ale już jakiś czas temu... nie bardzo smakował :(
nic, podskoczę jutro i kupię Intestinala - może zje... dzięki, Ryśka :love:
póki co mam w lodówce pootwierane stada różnych karm mokrych, bo co daję, to mała pierwszy raz zje, ale za drugim już nie chce :( TŻ nakarmił ją dziś z ręki plastrem piersi z indyka - wędliną znaczy się :oops: trudno, ważne, żeby cokolwiek chciała jeść...
wiecie, dziwnie to wygląda, bo ona się awanturuje o jedzenie, miauczy, że już zaraz-teraz jej dać, a potem wącha i nic :( dlatego dziś się zdecydowałam na tego whiskasa... to pachnie intensywnie... teraz na kolację dostała jakąś taką malutką Shebę (pierwszy raz kupiłam, o cenie nie wspominam :twisted: ) , normalnie włókna mięśni kurzych tam są, nie kawałki żadne... zjadła :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 21, 2007 20:39

Moze ma mdlosci? Sprobojcie dac jej cos p/wymiotnego moze.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon maja 21, 2007 20:40

Georg-inia pisze:wiecie, dziwnie to wygląda, bo ona się awanturuje o jedzenie, miauczy, że już zaraz-teraz jej dać, a potem wącha i nic :(

jak to chory kotusiek :(

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon maja 21, 2007 20:44

Nie wiem, może nie doczytałam... :oops: A próbowałaś ugotować jej pierś z kuraka albo indyka? Rybkę?
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pon maja 21, 2007 21:22

ze mnie żadna specjalistka, ale skoro najpierw się dopomina jedzonka, a potem nie je, to tak mi się kojarzy, jakby ona tego jedzenia nie czuła. Bo wrzask o żarełko oznacza, że głód odczuwa...
ale, jak napisałam, ja się nie znam aż tak bardzo na kotach.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon maja 21, 2007 21:37

nan pisze:Moze ma mdlosci? Sprobojcie dac jej cos p/wymiotnego moze.

ale co? i jak? ona strasznie cierpi przy podawaniu czegokolwiek... :(

dora750 pisze: A próbowałaś ugotować jej pierś z kuraka albo indyka? Rybkę?

Kminka nie lubi mięsa :roll: nigdy nie lubiła :( tylko stricte "kocie żarcie"...

Femka pisze:jakby ona tego jedzenia nie czuła. Bo wrzask o żarełko oznacza, że głód odczuwa...

no trochę jakby właśnie tak to wygląda (jessss, ale zdanie skonstruowałam :roll: ) wącha, niucha, a potem odchodzi i jeszcze patrzy na mnie z takim wyrzutem, że znowu dałam coś, co się nie nadaje do jedzenia :(

załamka :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 21, 2007 21:44

no to idąc dalej tym tropem... kot "widzi" jedzenie zapachem. Przecież jak ma zawalony nos nie je, bo nie czuje zapachu jedzenia, więc to, co jest na miseczce to nie żarełko... (tak mi kiedyś wet tłumaczył, jak mi koty złapały wirusa kataro-łzowego)

no nie wiem, chyba zapędzam się w jakieś niebezpieczne załuki, ale po prostu uważnie czytam o zachowaniu Kminki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon maja 21, 2007 22:17

Tak się zastanawiam, czy to nie od chorej wątroby. Brzusio głodne, coś by zjadło, ale jedzenie "odrzuca". Moja matka miała takie kłopoty przy bardzo ostrym stanie żółtaczki :? :(
Marcelibu
 

Post » Pon maja 21, 2007 22:32

w kwestii wywoływania wymiotów: skoro ona zjada takie mikrutkie ilości żarełka, wywołanie mdłości nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Nie będzie miała czym wymiotować i będzie się męczyć dodatkowo.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 283 gości