Balbinka i Pikasia, zdjęcia stare i nowe

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 16, 2007 21:59

Balbina poinformowała Cię jak należy :D.
Ciekawe, czy Pikasia będzie się teraz pilnowała.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro maja 16, 2007 22:11

Ais pisze:ciekawe czy dobra siostrzyczka jej potem zrobiła wykład na temat tego jak to tzeba zawsze pilnować drzwi - nie tylko tych otwieranych, ale i tych zamykanych 8)

Nie sądzę :twisted:
Balbi do wyjścia luzem (czyli na własnych nogach a nie w transporterze) to jest pierwsza. Uwielbia wymykać się na klatkę i kulać po podłodze. A jak ludź chce ją zabrać, to przeistacza się w ragdolla :wink:

ariel pisze:Balbina poinformowała Cię jak należy :D.
Ciekawe, czy Pikasia będzie się teraz pilnowała.

Przypuszczam, że wątpię :wink: :twisted:
W sumie zimno nie było, a ona tam spędziła jakieś 10-15 minut.
Pewnie gdyby Balbi nie świrowała pod drzwiami, to by się nieprędko zorientowała, że coś jest nie teges :wink:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 19, 2007 23:02

Był dzisiaju nas bardzo miły gość - ciocia Ais :)
Kotuchy początkowo zachowywały się standardowo, czyli Balbinka jako komitet powitalny, a Pikachu - chciałabym, ale trochę bym nie chciała i może jednak niekoniecznie 8)
Ale z biegiem czasu i wizyty troszkę mnie dziewczynki w konia zrobiły, bo zaspany Balbinok postanowił szukać przytulnego miejsca na zegarze pod sufitem, za to Pikasia nam towarzyszyła i dała się parę razy ciotce pogłaskać :wink:
Kociny dostały pyszne cukierki trawkowe, które pochłaniały ze smakiem.
Nie zaprezentowały co prawda swoich umiejętności w sparingu, ale zwalam to na karb ciężkiego dnia - prace ogrodnicze na balkonie nie pozwoliły za bardzo uciąć sobie drzemki, wszak ktoś musiał pilnować robót i pomagać, no nie? :twisted:

Mam nadzieję, że ciocia Ais dojechała do domu bezpiecznie :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 19, 2007 23:23

ciotka własnie dotarła :)

Dziewczyny bossskie :)

Zwłaszcza "dziewczyna Franka" - Pikasia. Jest przesłodka z tym pieprzykiem przy usteczkach ;) i wcale nie taka "uciekliwa". Wdzięczna, smukła ( nie wiem gdzie jej duża widzi nadmiary) i sypia zwinięta w rulonik :love:

Balbi rzeczywiście nie zaszczyciła nas swoją obecnością na balkon party, ale widok koty na zegarze - priceless ;) Mam nadzieję że będzie coraz mniej gubić zimowego płaszczyka bo rzeczywiscie z biedaczki leci włos, że hej :(

Mam też nadzieję że cukierki nie przestaną smakować :)

A teraz ciotka idzie chorować na kolory w mieszkaniu ;)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob maja 19, 2007 23:40

Ais pisze:A teraz ciotka idzie chorować na kolory w mieszkaniu ;)

Ciotka się nie martwi, pokolorujemy jeszcze ciotce chałupę 8) :twisted:

A Balbinella właśnie się zreaktywowała - galopady, przyczajki godzille...
Sąsiadka z dołu to święta kobieta jednak
:wink:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 19, 2007 23:42

smil pisze:
[size=12] A Balbinella właśnie się zreaktywowała - galopady, przyczajki godzille...


o nie - czuję się obrażona :evil:
znaczy co, bać się mnie ta kota? ;)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob maja 19, 2007 23:49

Ais pisze:
smil pisze:
A Balbinella właśnie się zreaktywowała - galopady, przyczajki godzille...


o nie - czuję się obrażona :evil:
znaczy co, bać się mnie ta kota? ;)


Ne ne ne, kota po prostu być senna bardzo dzisiaj.

[size=9]A te aktywności to chyba z powodu niezrobionej kupy dzisiaj i trochę żeby mnie od kompa oderwać :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2007 1:54

Ais pisze:Zwłaszcza "dziewczyna Franka" - Pikasia. Jest przesłodka z tym pieprzykiem przy usteczkach ;) i wcale nie taka "uciekliwa". Wdzięczna, smukła ( nie wiem gdzie jej duża widzi nadmiary) i sypia zwinięta w rulonik :love:

Ja kcem zdjęcie rulonika! :lol:
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie maja 20, 2007 20:13

W ramach walki z kłakami wystawiłam dziewczynom wyrośniętą w miarę trawkę. Nie wiem, co to za gatunek, ale obie dostały absolutnego fioła 8O
Przyssały się do doniczki, porzuciły nawet miski z żarciem - taka ta trawka atrakcyjna :wink:


Co to za trawka? Bo moje nie chcą jeść - trawka sobie wyrosła i powoli usycha :/
(cytat mi się nie udał :))

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Nie maja 20, 2007 20:32

Akineko pisze:
Ais pisze:Zwłaszcza "dziewczyna Franka" - Pikasia. Jest przesłodka z tym pieprzykiem przy usteczkach ;) i wcale nie taka "uciekliwa". Wdzięczna, smukła ( nie wiem gdzie jej duża widzi nadmiary) i sypia zwinięta w rulonik :love:

Ja kcem zdjęcie rulonika! :lol:


Rulonika zdjąć trudno, bo on często po ciemaku występuje - a mój pseudoaparat niestety nie poradzi sobie z aż tak odpowiedzialnym zadaniem.
Ale będę się zaczajać.
Za to zapraszam na oglądanie na żywca, a nuż sie rulonik pojawi? :wink:


asiaplasun pisze:Co to za trawka? Bo moje nie chcą jeść - trawka sobie wyrosła i powoli usycha :/


Owies, taki najzwyklejszy.
Można też kupić pod postacią trawki dla kotów (to to samo, tylko na innym, gotowym podłożu) - moim zawsze smakowała.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2007 20:53

A jak przeszła noc z Balbinokiem ? :twisted:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie maja 20, 2007 21:06

Późną nocą dziewczyny jeszcze sobie poganiały (oczywiście, jak zgasiłam światło i postanowiłam iść spać :twisted: ).

Dzisiaj znowu miałyśmy miłe odwiedziny ciotek Uschi i tanity :)
Pikassa pięknie się bawiła ćmą z ciocią Uschi :D

Balbi co prawda aż tak się nie outowała, ale trochę zdystansowana była.
Nie wiem co to jest, apetyt ma, do kuwety chodzi i zostawia, co trzeba. Obstawiam upał i jednak brak snu. Za dnia jest otwarty balkon, który kusi. A na balkonie się nie śpi, bo raz że wróble odwiedzające karmnik pani sąsiadki z trzeciego piętra, dwa - bezczelny gołąb, który wygrzewa się u sąsiadów na piątym :twisted: No toż przecież to nie są warunki do spokojnego wysypiania się, prawda? Czujnym trzeba ciągle być :wink:

Za to przed chwilą ledwo odratowałam nieszczęsną ćmę, która dostała się w łapy moich dziewczynek. Na szczęście nie pożarły jej żywcem, tylko dręczyły dołapnie. Jest cień nadziei, że wypuszczona ćma jeszcze trochę pożyje (odleciała o własnych siłach).
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2007 21:31

domyslam się, że ćma którą Pikasia bawiła się z jedną z ciotek, to nie ta sama która potem, wymęczona, odleciała o własnych siłach :twisted: :twisted: :twisted:

Moje koty też są od kilku dni jakieś nie do końca, może to rzeczywiście ocieplenie?

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie maja 20, 2007 21:44

Ais pisze:domyslam się, że ćma którą Pikasia bawiła się z jedną z ciotek, to nie ta sama która potem, wymęczona, odleciała o własnych siłach :twisted: :twisted: :twisted:

:smiech3:
Ne ne, to była ćma autorstwa nieznanego.
Ćmy od cioci tajdzi niestety coraz słabiej wyglądają, tracą kolejne skrzydełka (dzisiaj 4 kolejne odpadły) i na pewno nie dałyby rady o własnych siłach odlecieć :wink:


Ais pisze:Moje koty też są od kilku dni jakieś nie do końca, może to rzeczywiście ocieplenie?

Może.
W końcu było całkiem chłodnawo, a dziś to już przygrzało, że tak powiem, z grubej rury :twisted:
Oby się kotuchy przyzwyczaiły do wyższych temperatur.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2007 22:04

smil pisze:
Ais pisze:domyslam się, że ćma którą Pikasia bawiła się z jedną z ciotek, to nie ta sama która potem, wymęczona, odleciała o własnych siłach :twisted: :twisted: :twisted:

:smiech3:
Ne ne, to była ćma autorstwa nieznanego.
Ćmy od cioci tajdzi niestety coraz słabiej wyglądają, tracą kolejne skrzydełka (dzisiaj 4 kolejne odpadły) i na pewno nie dałyby rady o własnych siłach odlecieć :wink:




przepraszam, muszę :oops: :

szczerze powiedziawszy, nie wiem sama który widok byłby bardziej zapierający dech w piersiach :

ćmy - tej od cioci Tajdzi - odlatującej o własnych siłach

czy też raczej ciotki Uschi bawiącej się z Pikasią ćmą autorstwa nieznanego, przekazujących ją sobie z łapki do łapki

:ryk:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości