Bungo i Lusia - koniec części pierwszej, można zamknąć wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 15, 2007 22:49

Ja mam małe doświadczenia z grzybkiem, ale u nas (dosłownie-chorował kot i ja) były to regualarne, okrągłe, łyse zmiany. Dowiedziałam sie ostatnio, że wyłysienie miejscowe to skutek stanu zapalnego-łysy na udzie był Long john, jak miał ropnia po pogryzieniu, Conan miał łyse pół pyska po ropniu, a Burcia ma łyse miejsca po każdym ugryzieniu kleszcza . Może to nie grzyb?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 20, 2007 8:07

:?:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie maja 20, 2007 22:05

Chyba nie grzyb, bo zaczyna mu już zarastać no i odkryłam malutki ślad jakby po strupku. Więc pewnie kleszcz go dziabnął, zanim go potraktowałam antypchłowo-kleszczowym świństwem :evil: . Poprzyglądam mu się jeszcze, ale na razie wygląda dobrze, je i łowi wszystko, co lata. No i oczywiście wartuje pod balkonem :(

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 07, 2007 21:00

Smutno, źle i wyrzuty sumienia. Jedno z trójki pod balkonem okazało się kotką, i to kotną. Dzikuska, wiecznie głodna, kilka razy dziennie płakała pod balkonem, żeby jej dać jeść. Wiem - ciachnąć trzeba, ale gdzie przechować po sterylce? W mojej łazience jest tak ciasno, że 1 człowiek z trudem się mieści, piwnica zapchana po dach i z ażurowymi ścianami... Wreszcie - cud, Wspaniała Kobieta daje tymczasik na rekonwelescencję, sterylka umówiona na jutro. Dziś rano próbuję łapać, sama niestety - dzikuska wymyka mi z transporterka. Ale niezbyt przerażona, kręci się koło domu, więc szykuję się na wieczór. Ale kicia nie przyszła, choć od tygodni pojawiała się kilka razy dziennie. Od południa jej nie ma, choć chodziłąm i wołałam -zawsze przybiegała pierwsza do miski. Obawiam się, że poszła rodzić :cry: Nie wiem, czy przeżyje - jest drobniutka, a ciąża wyglądała na sporą. Jak sobie da radę w te upały, bez jedzenia i wody? Czy tam, gdzie mieszka (szopa w ogrodzie sąsiedniej willi) ktoś się nią zaopiekuje? Wszystko jest ogrodzone, nie mam jak tam wejść...
Nie zdażyłam jej pomóc....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 07, 2007 21:13

Jak urodzi, przyjdzie do Ciebie jesc
nie miej sobie za zle :))
zrobilas duzo !!
ja bym pod szope zanosila jedzenie i wode w czyms
nieprzewracalnym i niepieknym (stary rondelek).


zobacz w watku Smoczka na fotki kratki w oknie
i fotki Fumci :) prawie jak siostra Lusi ...
sciski

zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 07, 2007 21:19

Zowisia ma rację

a moze by tak zagadać do włascicieli tej willi? moze sie okazać że nawet nie wiedzą że w szopce mają kociaki ( znam taki przykład z autopsji). Może się zgodzą na jakąś wspólpracę typu dokarmianie i doglądanie kociaków? Jak kociaki bedą miały już te 6-7 tygodni mysle że wtym wypadku bedzie mozna je juz zabrać od matki a dla niej wystawic klatkę łapkę w poblizu szopki...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw cze 07, 2007 21:29

Chyba się odważę pójść do tych ludzi, choć wyglądają niezbyt zachęcająco. Kici nic podać nie mogę, bo ogrody są ogrodzone i zasiatkowane - ona musi przynajmniej podejść do tej siatki, żebym mogła coś wrzucić i ewentualnie spuścić na sznurku jakieś picie. pocieszam się tylko, że w takich samych warunkach Czarna Mamba jakoś przeżyła, bo ją widuję. I na jedzenie nie zjawia się codziennie, więc coś-gdzieś musi jeść.
Chłopom to jednak jest lepiej... Ciszek co prawda tęskni za domem, ale zdrowy, wesolutki, najedzony, a łysinka pięknie zarosła, więc pewnie był to kleszcz.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 07, 2007 21:33

Sie odwaz, ja bede trzymac :))
mozesz wziac buteleczke czegos na rozmiekczenie
(moze niekoniecznie od razu Veuve Clicquot, cos tanszego ... ;-))
i sie zdziwisz, jak Ci dobrze pojdzie ...
a co do osiatkowania, jak wlazla do szopy, to i wylezie, czyli jakas
dziura jest, wiec moze znajdziesz ?

zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 08, 2007 10:11

Basia, bo czasem zdarza się i tak. Boli, ale nic zrobić nie możemy :( O ile cala ta zabawa w sterylizację bylaby latwiejsza, gdyby kocice raczyly się zjawiać w wyznaczonym terminie :roll:

Jeśli Ty nie zlapalas koty, a terminy nie mogą się marnować, to by znaczylo że drugą dzisiejszą ofiarą wetki będzie Pola. Zaraz umrę.

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 08, 2007 15:14

Jak już zapewne wiesz - nie złapałam. Nie umieraj, bo Pola straci domek :roll: Mam nadzieję, że jest już po i że wszystko w porządku. Daj znać!!!!!
Kciuki za Polę :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 08, 2007 23:32

No i kicia znów objawiła, z brzuszkiem, choć mniejszym (?), może przez przerwę w wyżerce, Bo pojeść to ona sobie lubi. Patrzy na mnie bykiem, a tymczas się nieco zdezaktulizował na razie, więc muszę chwilowo dać jej spokój. Ale może jeszcze się uda przed szpitalem, czyli 17... Będę kombinować :roll: A jak się nie uda, no to będzie większ amobilizacja, żeby tych państwa odwiedzić.
Załamałam się dzisiaj po rozmowie z sąsiadami - miły chłopak i jego mama, wychodząca kotka, czasem dokarmiają bezdomniaki. Wysterylizowana w związku z ropomaciczem, po kilku latach zastrzyków antykoncepcyjnych - "bo chcieliśmy żeby raz urodziła". Baardzo delikatnie zasugerowałam, że małe kotki można mieć i bez tego i opowiedziałam o "moich sterylkach" oraz o skutkach ich braku u kotek. Słuchali z zainteresowaniem, ale z kontekstu odpowiedzi wynikało, że gdyby kicia nie dostała tego ropomacicza, to jednak by się na jej kociaki zdecydowali :twisted:
Może jednak wrócić do dawnego wątku o ulotkach edukacyjnych?????

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 09, 2007 19:28

Ja wiem, że wszyscy są zapchani kotami po dach, ale może znajdzie się kawałek piwnicy dla ślicznej, czarnej z białym noskiem i białymi wąsami ciężarówki spod balkonu? Tylko na 10 posterylkowych dni - pokrywam wszystkie koszty, łącznie z taksówkami, gdyby trzeba było ją wieźć do weta. Idę w następną niedzielę do szpitala, zostało mi kilka dni na jej złapanie i dostarczenie do wetki. Tak bym chciała zdążyć, bo kocina jest drobna, młoda i nie wiem, czy przeżyje poród. Na dodatek dziś rano, po jedzeniu, nagle zaserwowała mi serię baranków, następnie zażadała głasków i włączyła bardzo głośny motorek! Na szczęście po południu jej przeszło - już tylko jadła...
Ona spokojnie po sterylce może tu wrócić - ma szopę, gdzie chroni się przed deszczem i regularną stołówkę.
Do ludzi z willi nadaj boję się wybrać- od dwóch dni grylują i zachowują się dość nieciekawie :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 09, 2007 20:04

Bungo, wziełabym ja na wieś, mimo sprzeciwu Tz-ta, ale syn akurat wyjezdza na dwa tygodnie na praktykę i gdyby , odpukać coś się dzialo, to nie miałabym jej jak do weta dostarczyć :cry: , no zupełnie nie jestem mobilna :cry:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Sob cze 09, 2007 21:56

Joasiu, dzięki za odzew. Ja tam bym swojemu TŻ nie śmiała sprzeciwić, zwłaszcza na naszym metrażu :evil: Szaleć nie będę, może jeszcze coś się uda, a jak nie, to za parę miesięcy będę miałą kilka kotek do sterylki :twisted:
Mam plan dotyczący wykorzystania pralni w naszym bloku, przynajmniej w lecie - może wypali, ale muszę przeprowadzić skomplikkowaną operację logistyczną, no i ta kicia już się nie zdąży załapać...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 10, 2007 20:58

Bez wiary i nadziei - ale podnoszę :cry:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Myszorek i 40 gości