Dorota pisze:Wstal nowy dzionek.
:))
wlasnie, dla mnie tez, nawet ekspresowo,
o 8.25 mialam telefon koci !!!! ze czarna i ze w skladzie budowlanym,
i ze oczy zolte (wiec to na pewno ona ...:((). Pan bardzo zyczliwy,
wiec oczywiscie wszystko zapamietalam i juz planowalam wyprawe
(na drugi koniec miasta, oczywiscie) - ale postanowilam sprawdzic
telefonem, i dobrze, bo sie okazalo, ze primo ma biala latke (praaawie
na pewno), a secundo - ze sie okocila niedawno.. Tam ja dokarmiaja,
wiec moze cala rodzinka przezyje (sklad na Balickiej).
Podziekowalam i niestety koniec sprawy.
Dorota pisze:Moje ciche prosby:
Krowko, nie biegaj na golasa. Smoku, wroc!
Zo, poodpoczywaj troszke.
Krowka dzis rano miala juz kaftanik sciagniety ze wszystkich
konczyn, i byla w trakcie sciagania go sobie przez ogon, kiedy
ja przylapalam (i to dzieki temu wczesnemu telefoniscie ;-)) )
Z ciecia cos w jednym koncu wylazi i zamienia sie w szare grudki,
ale plam na kaftanie nie ma, wiec na razie sie nie przejmuje. Stan
ogolny dobry.
Smok niestety juz za mna nie chodzi, ale ja na nia wciaz czekam.
Z odpoczywaniem to tylko w nocy spanie, poza tym stale musze
dzialac, a teraz to juz w ogole klops, ogromne i nietkniete zlecenie
na czwartek ... Moze podzialam dzis i jutro.
Dorota pisze::ok:^:ok: ^:ok:^ :ok:^:ok:
Dorotko, dziekuje za Twoja obecnosc, trzymaj sie i dawaj znac
co Ci sie udaje kolejno ... powodzenia !
zo