Mam bardzo wybrednego kociaka...
Okazało się, że niechcący przez dzień ją głodziłam...

Młoda nie chce jeść suchej karmy, tylko puszkową... Ale stwierdziłam, że zje suchą i nie dawałam jej puszek...

Zobaczyłam, że nic nie znika z miseczki a kot ciągle mi miałczy nad głową... Dałam puchy i się rzuciła jak na nie wiem co...

Przepraszam Fiziu...
A druga sprawa jest taka, że odkryłam dlaczego Fiziulec nie chce robić do kuwety...
Nie lubi żwirku, tylko piasek

W sumie dla mnie to lepiej

Nie wiem jak dla niej

Miałam dosyć sprzątania qpek po kątach i siusiek na wykładzinie więc pomyślałam sobie

coś musi być nie tak z tym żwirkiem... No i poszłam po piasek... Jasne że zrobiła od razu w nim
Wybredny kocur
Tyle, że Sławek jej nie lubi... Nie zwraca na nią uwagi... Wczoraj o mało co jej nie zabił ... Niechcący oczywiście... Dziś też jakaś afera była-niby przez kota, ale to jego wina... Coś czuję, że Fizia będzie głównym powodem kłótni... Ale co tam

Warto powalczyć
