Maurycy - jak na razie w każdym razie zdrowy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 03, 2003 11:08

Nie kazał robić zdjęcia. Bardzo dokładnie go zbadał. Nie jest to żadne zwichnięcie, złamanie, obicie itp.
Wierzę wetowi opierając się na opinii jaką mają na jego temat forumowicze z Poznania . Na razie nie chcę "gdybać" bo czytając temat o Mefistofelesie i Samuelu włosy mi się jeżyły.
Zobaczymy co będzie, co wet zaleci.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 03, 2003 11:13

Alinko 3mam kciuki!
"BE NOT INHOSPITABLE TO STRANGERS LEST THEY BE ANGELS IN DISGUISE"

WiMaRa

 
Posty: 22315
Od: Wto kwi 16, 2002 9:14
Lokalizacja: Nakło nad Notecią

Post » Wto cze 03, 2003 11:18

Alinko,będzie dobrze!
Połowa sukcesu,to dobry wet :D

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Wto cze 03, 2003 16:53

Tak, dobry wet to podstawa, z tym, że z małym jest coraz gorzej.
Nie tylko nie można go chwycić pod łapki ale już w ogóle nie można go brać na ręce bo go to boli.
Pogarsza mu się w takim tempie ???

To jakiś koszmar jest :placz:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 03, 2003 17:03

Alina, moze wez go jeszcze raz do weta natychmiast w tej chwili? :!: Skoro maurycy czuje sie gorzej, to moze trzeba go jeeszcze raz obejrzec, weci tez ludzie moga sie czasem pomylic :( .
BTW nic nie mam do tego weta, tylko sugeruje, ze moze czegos nie zauwazyl ... :oops:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto cze 03, 2003 19:49

Rozmawiałam z wetem telefonicznie i jednak robimy rtg.
Muszę poszukać dziś jakąś lecznicę a jutro ze zdjęciem do weta.

Pytałam o badanie krwi (zasugerowana oczywiście tematami o Mefisto i Samuelu) ale na razie nie można go robić bo ze względu na podane już leki. Jakiś czas trzeba odczekać.
No cóż, cierpliwość nie jest moją najmocniejszą stroną ale trudno :(
Pytałam hodowczyni czy coś może mi podpowiedzieć w związku z podejrzeniami weta.
Na szczęście nie. Nie było takiego przypadku wśród kociaków a ponad 80 ich już było. Co do przodków, też nic podobnego nie miało miejsca.
To dobrze.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 03, 2003 21:29

U Samuela rtg nic nie wykazał.
A badania krwi miał robione pod kątem wapnia i fosforu?

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto cze 03, 2003 21:46

Tak, zdaję sobie sprawę, że Rtg raczej posłuży do wykluczenia pewnych rzeczy niż cokolwiek pokaże.
No ale trzeba po kolei, co zrobić.

Badania krwi nie miał robionego wcale.
Dziś pytałam o to badanie ale ponieważ wet
zaczął od podania zastrzyku przeciwzapalnego i przecibólowego z nadzieją, że to pomoże, wynik krwi mógłby być zafałszowany (czy byłby zafałszowany, już nie pamiętam).

Moja siostra powiedziała, że to już nawet nie można nazwac pechem, że nawet nie wiadomo jak to nazwać, że to po prostu coś niemożliwego i dlatego musi być dobrze. Może?
Mikołaj, Szarotka, Rita... :placz: teraz Maurycy.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 04, 2003 0:17

Pewnie,że musi być dobrze!!!

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Śro cze 04, 2003 0:35

Alina pisze:Muszę poszukać dziś jakąś lecznicę a jutro ze zdjęciem do weta.


Ja robiłam zdjęcie w klinice całodobowej na Mieszka 1.
Jak chcesz to służę telefonem.
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 05, 2003 0:29

Dziękuję Janko ale byłam na Grunwaldzkiej (tak mi akurat pasował dojazd).

Tak jak w/w, rentren nic nie wykazał. Ale dobrze się złożyło, bo wet który robił rtg zna wet do którego chodzimy. Zdzwonią się jeszcze że tak powiem w sprawie małego.

Ma bardzo dziwne objawy ( coś jak u wiekowego kota zapalenie stawów).
Dostaje na dzień dzisiejszy przeciwzapalne i przeciwólowe zastrzyki.
Mam też dla niego tabletki o w/w działaniu. Tolfedine.
A tak konkretnie, to na razie... :(

Dziś rano zrobił nam piekną niespodziankę bo zaczął używać przedniej łapki.
Ale za to tylnią "nosi" wygiętą w bok. Nie przód ani tył ale b o k (?).

Wieczorem zrobił za to smutną niespodziankę. Bawił się, próbował przeskoczyć przez kabel i chyba się zahaczył. Zaczął potwornie miauczeć, padł jak placek na dywan i nie mógł się podnieść. Przy próbie podniesienia się nagle działo się z nim coś takiego jakby go prądem potraktowali. Coś go podrzuciło do góry i konwulsyjnie wywijał się w tym podrzucie wydając okropne piski.
Nie umiem tego opisać inaczej. Powtórzyło się to kilkakrotnie. Wygladało
potwornie. Już mu przeszło i nadal sobie nie staje na tylną łapkę.
Zupełnie nic nie rozumiem, może coś na jakiś nerw go uciska ?
(
TZ uważa, że on jest histerykiem :cry: , że może jak go coś zaboli to on wpada w panikę ( i sieje panikę).
Moje biedne kociątko :placz:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 05, 2003 0:49

Pozostaje mi tylko trzymać kciuki i wierzyć, ze dobry wet znajdzie radę! :( :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Czw cze 05, 2003 1:26

Alina cos mi sie przypomnialo jak przeczytalam Twoj ostatni post. HrupTak jest kotka, ktora jest w srodku "dziwnie" zbudowna, ciagle cos jej dolega. Byla niedomykalnosc odzwiernika przy zoladku (wyszlismy z tego bez operacji), sa chore nerki i watraba, a jak miala pierwsza rujke to stalo sie cos okropnego.
Biegala non-stop 3 dni i noce, oczy miala jak po srodkach pobudzajacych, nie pila, nie jadla - byla nakrecona jak oszalaly z przerazenia bak. Po 3 dniach zaczela wloczyc tylnymi lapami i przewracac sie na boki, miala cos jakby niedowlad. To bylo straszne. Pognalismy do weta. Okazalo sie, ze podczas rujki, nabrzmialy jej w srodku jakies narzady, co spowodowalo ucisk na nerw srodkowy. Kotka szalala z bolu i z powodu tej anomalii. Dostala zastrzyk na wyciszenie rujki, a jak tylko ja zakonczyla i postawilismy ja na lapki natychmaist przeszla sterylizacje i ta sytuacja juz sie nie powtorzyla.
Wiem, ze trudno szukac tutaj analogii miedzy nia a Maurycym, ale moze cos Ci sie skojarzy, albo bedzie jakas wskazowka.
Trzymam nieustajaco kciuki :!:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw cze 05, 2003 2:29

Biedny Maurycy :(
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 05, 2003 8:10

Tez trzymam kciuki,zeby sie poprawilo...
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Szymkowa i 41 gości