U Beaty 2 szare, pasiaste maluchy!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 03, 2003 21:03

Kupilam sobie dzis mloda zolta fasolke :) uwielbiam :oops: . Leloo byla nia wyraznie zainteresowana wiec dostala troche ugotowanej do miski. I wiecie co, wtrzasnela cala 8O reszta kocich z zainteresowaniem sprawdzila, co w misce jest i odeszla z uraza :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto cze 03, 2003 21:10

Mysza wyjada mi fasolke szparagwą i brokuły :roll:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 04, 2003 16:14

Beatko, gdybyś wybierała się z Daisy do 4 Łap, to w ten weekend na pewno będzie na Pani Beatka. Dziś dzwoniłam żeby się upewnić. Lecznica jest czynna w sobotę od 9 do 15. w niedzielę od 9 do 12.
My się chyba w niedzielę wybierzemy na kontrolę
Pozdrawiamy
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Śro cze 04, 2003 16:22

Aniu, dzieki!!! Podjade w sobote wobec tego. Chcialam je wszystkie w ten weekend szczepic - krowki pierwszy raz, Daisy z nimi i Krzys tez, juz hurtem :) .

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro cze 04, 2003 16:29

Sama z wszystkimi naraz pojedziesz???? 8O
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Śro cze 04, 2003 21:37

To znaczy bedzie tak (ale pracowita sobota sie zapowiada :roll: ): najpierw z Daisy tylko do p. Beaty, a potem juz - z cala czworka albo tylko z krowkami w zaleznosci od tego, co pani Beacie wyjdzie - do mojej wetki na osiedlu. Spoko, 4 koty obrabiam w 2 transporterki i do samochodu :) . A potem jeszcze mam ten piknik firmowy, nie wiem, czy zdaze...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro cze 04, 2003 21:42

ale w niedziele mialo jej nie byc?
ja bede w sobote tez, ale pewnie nie z samego rana...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro cze 04, 2003 22:14

Trochę OT, ale dla mnie ważne: czy p. Beata Brzezny ma męża o imieniu Mariusz?
Jesli tak, to coś wam powiem...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro cze 04, 2003 22:19

hmm... moze i Mariusz... taki pan w okularach z kitka i w zoo pracowal :-)
mow!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro cze 04, 2003 23:06

zuza pisze:hmm... moze i Mariusz... taki pan w okularach z kitka i w zoo pracowal :-)
mow!


Nie wiem czy z kitką, w życiu go nie widziałam!

Jade wczoraj do W-wy i rozmawiam z tatą. O tym , o tamtym , rózne takie.
No i naraz tato mówi, że dawno juz nie kontaktował sie ze swoimi znajomymi weterynarzami z Warszawy, którym instalował aparat RTG jakieś 5 lat temu (fakt, wyjeżdzał wtedy na kilka dni do W-wy na montaz u jakichs wetów). "I wiesz" - mówi tato, "oni sie nazywają tak śmiesznie : Brzezny. Beata i Mariusz Brzezny"
A mnie zatkało... 8O
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt cze 06, 2003 21:14

Odswiezam dla Emilki: poczatek watku :)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt cze 06, 2003 21:36

Dzisiaj krowki prawie doprowadzily mnie do zawalu i to rano :twisted:

O jakiejs 6 rano otworzylam drzwi do sypialni i rozpoczely sie gonitwy :wink: ktore trwaly rowno pol godziny... w tym czasie krowki przestawily mi cale mieszkanie :wink: . W pewnym momencie, spokojnie popijajac kawe w lozku, slysze straszliwy krzyk. Wychylam sie a tu kulka zlozona z krowek wije sie pod drapakiem. Krzyk naprawde byl przerazliwy :evil: myslalam z ktoras z nich umiera... Czarna uciekla pod szafke i od tej pory jest baaardzo ostrona. Zadnych ran njet a przynajmniej nie widac. No myslalam ze umre :evil:

Dzisiaj dalam towarzystwu mielona wolowine pomieszkana z pokrojonymi na wieksze kawalki sercami kurczaka. Krowki byly wniebowziete i mamlaly te kawalki z poswieceniem. Krzysiu troche gorzej, nie byl szczesliwy ze tempo jego jedzenia ma zostac zwolnione :roll: .

Daisy je ale nie za bardzo. Zdecydowanie jedziemy jutro do p. Beaty.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt cze 06, 2003 21:39

Trzymam kciuki za Daisy!
Probowalas dawac jedzonko na podlodze?
Wieczorem sypalam zarelko do miski - kota siedziala i sie na mnie gapila, jakby chciala miec jedzonko na podlodze. Nasypalam jej tam i zabrala sie do jedzenia !
Moze to poskutkuje !

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pt cze 06, 2003 21:42

Moni, probowalam.... Skutkuje tylko na poczatku, niestety. Zje troche z reki a potem powrot do stanu normalnego, czyli "jestem zbyt eteryczna zeby jesc takie rzeczy, pfuj!". I kot podlogowy, czyli nie da sie pomiziac za bardzo bo do podlogi przylega scisle 8O

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob cze 07, 2003 6:15

Wszystko bedzie dobrze :)
Moze wet cos poradzi? Jakies kropelki na apetyt, albo zastrzyk w "eteryczna" dupcie :lol: Moze wtedy Daisy zacznie jesc ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 56 gości