» Czw lip 03, 2003 15:55
Ostatnie dwa tygodnie spędziłam ze swoją trójką w domu i to był bardzo miły czas. Miś okazał się amatorem bobu - o czym napisałam w wierszyku "Niejadek", czereśni (zwłaszcza ogonków) i much. Kiedy leci mucha, nic nie może mu przeszkodzić, żeby ją złapać. Ostatnio zwalił doniczkę z parapetu - a kiedy sprzątałam zrzucił mi na głowę kamyk z drenażu (całkiem spory) i listek - z miną "to też trzeba zamieść"). Którejś nocy obudziło mnie głośne szuranie, myślę "któreś odwiedza kuwetę", ale szuranie trwało na tyle długo, że otworzyłam jedno oko. I co widzę - Norka z zapałem wyciąga chusteczki higieniczne z pudełka, cała spowita w bieli, no panna młoda po prostu. Tylko ten czarny, zachwycony szelestem chusteczek pyszczek... Poza tym uwielbiała kłaść się na moich notatkach, uniemożliwiając mi naukę. Ogólnie mogę stwierdzić, że takie wspólne przebywanie w domu bardzo łagodzi obyczaje, szkoda że trzeba było wracać do pracy...
Kocie wiersze i Kociennik
Holmes & Watson (Brytole) Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]