
Jestem głupia i tyle.
Wyjaśniam: Dawka jaką zastosowałam to 1 kropla na 20 ml wody wymieszanej z oliwą. Po tej Citroseptowej wpadce przetarłam mu uszka wacikiem dobrze wyciśniętym z wodą przegotowaną i zakropiłam oridermylem. Już nigdy więcej nie będę sama praktykować, ale mam też nauczkę żeby nie zawsze postępować z radami innych. Kot dziś już lepiej a właściwie normalnie. Zaczął bawić się, uszek już nie tuli po sobie i nie trzepie łepkiem. Bardzo go umiziałam i ukochałam, za to , że przeze mnie musiał się namęczyć. Na prawdę chciałam dobrze a wyszło na odwrót. Nie przypuszczałam, że to może mieć takie skutki. Dawkę kropli citroseptu podają 10 na 50 ml wody więc myślałam, że 1 kropla na 20 ml wymieszana z oliwą nie zaszkodzi kotu. Następnym razem zanotuję sobie wątek w którym znajdę coś o specyfikach dla ludzi, które polecają forumowicze dla zwierząt.
P.S. Manusan kupię jutro w aptece, bo dopiero teraz przeczytałam o nim. Dzięki