Pełna chata - krówkowo/buraskowa - jak uszczęśliwić Mraukę?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 09, 2007 8:37

Ranke, jak codzień, senny z kotami dopminającymi się o niadanie. Zapach kawy w kuchni, krople deszczu na szybie, szaro za oknem i sennie.....i nagle ten senny poranek zmienił swoje oblicze, niczego nie świadoma Zosia uczestnicząc z nami w porannej kawie, zostaje zaatakowana przez Rudzika...bez obrażeń ucieka, ale Rudzik nie daje za wygraną, goni ją i powala na plecy, ona lezy ez ruchu i czeka, no zaś odchodzi....i takie starcie powtażały się co chwilkę przez około godzinę, teraz Zosia przechodząc przestała syczeń i warczeć, ciekawe co będzie dalej. :roll:

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Czw maja 10, 2007 8:26

Ciekawe ile im jeszcze zajmie pełna integracja, a może jej nie będzie :conf:
Obecnie potrafią się już powąchać bez syczenia, choć czasem mała bijatyka nadal jest.

Obrazek

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Czw maja 10, 2007 8:40

Bić się będą wiecznie, bo to super frajda. Bąbel z Patką uwielbiają się gryźć i ganiać z "puszonami" (ogony powiększone o 200%) tak ok. 23 ;) Co skutecznie utrudnia sen nasz i sąsiadki z dołu :) Nie zliczę ile razy Pati zaczepnie ugryzła Bąbiego w ucho albo pacnęła w nos ... i nie zliczę ile razy Bąbo w odwecie popodgryzał jej nogi i brzuch. Żadnemu nic się nie stało oczywiście. Pati w charakterystyczny sposób piszczy jak już ją coś zaboli i Bąbik przestaje ją gryźć :)
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2007 7:55

Uff, zdecydowanie ma się na lepsze między Zosią i Rudzikiem :D
Od 5 rano gonitwy, a potem z takim apetytem śniadanko zjedzone że aż miło patrzeć. Zosia bardzi sie zmieniła, chętnie się bawi, mniej śpi, i mniej wybredna jest 8) Rudziak bryka cały dzień, wszyskie sytuacje są dobre do zaczęcia zabawy, no i wreszcie w użyciu jest peniek i drapak sznurkowy, Rudziak z pasją drze obydwa drapaki :)
Fajne te moje kociaki :!: Dziękuje Ci baaaardzo Justyna_ebe za obdażenie nas zaufaniem i podarowanie tak wspaniałych kociambrów :!:

Ukryta, a czy Twoje kociaki śpią razem :?:

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Pt maja 11, 2007 9:03

Powiem tak : SYPIAJĄ ;)
Patka to lekkie ADHD i Bąbel jako ten stateczny czasami ma jej dość ;) Wtedy zaszywa się pod łóżko i tam śpi. A i ona ma czasami dość Bąbla (bo za nim zasną razem on musi ją porządnie umyć :twisted: )i śpi na UPSie, bo to chyba najcieplejsza rzecz w domu. W nocy najczęściej Patusia śpi w okolicach mojej głowy, a Bąbik w nogach (podwójne grzanie :D ). Ale często zdarza im się położyć do swego prowizorycznego koszyka albo gdzieś zawinąć na łóżku, utulić i zasnąć. No i oczywiście rozczulić nas widokiem ;)
Obrazek
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2007 23:07

ukryta, cudne kociaki. Ja się na razie ucze moich rozbójników, Zosia jest z nami od około 1,5 miesięca, a Rudzi od tygodnia, więc w kocim świecie jestem nowicjuszką.
Rudzik jest jeszcze nie do końca pewny nas, naszych zachowań.....czasem znowu zachowuje się jak malutki kociak :D
Dziś zostali pierwszy raz na kilka godzin sami w domu, jak wróciliśmy mieszkanie w całości, a kociaki witały nas od drzwi.

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Sob maja 12, 2007 8:30

Ja też starą kocią wyjadaczką się nie czuję ;) Bąbel jest u nas od ponad roku :) Ale Patka od 14 kwietnia. A to, że przybyło to małe czarne ;) sprawiło, że Bąbel się trochę zmienił. Więcej się bawi, mniej śpi. Poza tym Bąbik jest mistrzem min ;) Potrafi robić miny pod tytułem "zabierzcie tego szczura, chce spać", "czy ktoś mógłby tą Patusię przygarnąć do siebie, bo mnie bije", "mój biedny ogon", "to żarcie jest kiepskie" itd. ;) Oraz potrafi składać całe śpiewy pod tytułem "tam są ptaszki i wiewiórki a ja muszę siedzieć w domu" albo "w kuwecie śmierdzi". Aż boję się pomyśleć co będzie jak Pati będzie większa. Ty jesteś w o tyle lepszej sytuacji, że Zosia jest w podobnym wieku co Rudzik i widzisz już kto będzie miał przewagę siłową :)

Twoje mają podobne upodobania kulinarne?
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 12, 2007 12:03

Dziś odkryliśmy że Rudzik usypia przy pozytywce z niemowlęcej karuzelki, dzieci porzuciły włączoną poztywkę (pozostałość po karuzeli) obok Rudzika, a on zaczął się zachowywać jak niemowlak, bach na pecey kołami do góry, przebierała łapkami, zwinął pod pyszczek i tak zasnął na środku pokoju 8O
Dziś po raz pierwszy koty wzajemnie się chwilke myły, na razie niepewnie i baaardzo ostrożnie do siebie.

Ukryta, moje kociaki nie mają tak do końca tych samych upodobań kulinarnych, Zosia lubi suchą karmę acane i purine, Rudzik raczej platinium. Zosia uwielbia włowinkę, Rudzik woli kurczaka, Zosia woli serca, Rudzik wątróbkę. Zosia chętnie zje tuńczyka, Rudy tak sobie. Ale w sumie zjedają wszystko tylko jedno z większą pasją niż inne, no i Zosia zupełnie miesożerna, Rudzik lubi troszkę śmietanki, twarożku, ostatnio polował na kanapki dzieci, Zosię to nie rusza.

Wczoraj minął tydzień jak Rudzik jest znami, dziś przyszedł na takie prawdziwe pieszczotki do mnie, przychodził ale na chwilkę, a dziś wysiedział się że ja cała w futrze byłam :D

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Sob maja 12, 2007 12:41

Koty potrafią zaskakiwać całe życie ;) Może powinnam sobie sprezentować taką pozytywkę, by rozszalałą Patkę usypiać :twisted:

Co do upodobań kulinarnych to się właśnie zastanawiam jak się one kurczę, kształtują w kotach. Bąbelski nie tknie żadnego warzywa, a już z wątróbką, serduszkami czy płuckami to w ogóle nie podchodź, nieważne, że stoję nad garami, gotuje mu jakieś rzeczy... ostatnio dostał pierś z kurczaka z ryżem i marchewką, orzekł, że to jest blee i jeszcze się na mnie obraził, że mu takie coś dałam. Pati dosłownie wciągnęła to nosem. Patka podkrada nam kukurydzę, marchewkę, rzodkiewkę, a to skubnie kawałek bułki z masłem, a to podpije trochę soku owocowego. Jedyną zieleniną, którą Bąbi akceptuje jest ... trawka. A mój problem polega na tym, że ostatnio ulubioną suchą Bąbla jest RC Babycat i Kitten z miski Pati, a Patki Oral i Light z miski Bąbka. I kompletnie nie wiem co z tym robić :D

Tak w ogóle to cieszę się, że Rudzik został zaakceptowany, bo na pewno miałaś z tym niezłe nerwy (wiem to z autopsji :D )
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 12, 2007 14:17

witam, ja od dzisiaj będę przeżywać to samo, dziś przyjechała do mnie koteczka i kocurek jest w szoku, a jak podszedł do niej to tak na niego nasyczała że jego oczy zrobiły się jak talerze - taki był przerazony :) , poszedł spać do szafy, chyba się trochę obraził :? Zobaczymy co będzie dalej :ok:

DorotaKr

 
Posty: 127
Od: Wto mar 27, 2007 17:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 12, 2007 23:41

DorotaKr :ok: :D

Od czasu jak mam dwa kociambry jedzenie przestało się marnować, nic nie wyrzucam, jak jedno mniej coś lubi drugie dokończy :) Luksus :!:

Ukryta, moje koty jak na razie z zieleniny głównie trawkę, jak zrobiłam Zosi kurczaka z odrobiną marchewki to przyglądała mi się z takim wyrazem jak by chciała powiedzieć że zepsułam takie dobre mięso.... :?

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Nie maja 13, 2007 7:48

zepsułam takie dobre mięso....


o tak :) skąd ja to znam :D

choćby wczoraj rano miałam w wersji podwójnej, bo nie mogli mi podkraść twarożku z miski, bo sprofanowałam go rzodkiewką i szczypiorkiem. Po prostu Bąbel to patrzył na mnie jak na wariatkę ;)

Patka została znaleziona w kartonie przy śmietniku i my sobie tłumaczymy "śmietnikowym dzieciństwem" to, że musi zjeść wszystko z miski. Nie może nic się zmarnować :) Jak Bąbelski coś zostawi to też trzeba za niego dokończyć ;) Najśmieszniejsze jest to, że podobna korelacja zachodzi między mną a moim nieślubnym mężem :twisted: Ja byłam jedynaczką, a on ma trójkę rodzeństwa. U niego w domu nie sposób było zostawić np. napoczętą paczkę ciastek i wyjść z pokoju, bo oczywisty był fakt, że na 99% nie będzie ciastek jak się wróci. Moi rodzice ciastek mi nie wyjadali :D Więc Bąbel jest takim duchowym jedynakiem :) A Pati rosła razem z trójką rodzeństwa, a i teraz ma większego brata ;)
Wczoraj Patka zjadła odrobinę rybki z ryżem, marchewką i zielonym groszkiem. A Bąbik patrzył na nią jak na obcego ;)
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 13, 2007 9:04

Zaczyna nam się robić wesoło kociaki ganiają się po mieszkaniu jak dzikie, Rudzik wlazł na szafę, a Zosia pilnowała zejścia z niej, więc Rudzik siedział na szafie i myślał jak zejść z innej strony i wymyślił że można nam na łóżko (szafa w sypialni) :?

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Nie maja 13, 2007 9:15

zdziwisz się jakie strategie można znaleźć w kocich galopadach po domu. Czasami mam wrażenie, że one inaczej patrzą na nasze mieszkanie... Krzesła nie są do siedzenia tylko do zasadzania się z góry na przeciwnika. A stół nie służy do jedzenia, wspaniale jest się na nim schować i wykonać atak z góry ;)

Dwa koty w domu to takie poprawiacze humoru. Powinny być przepisywane na recepte osobom o nastrojach depresyjnych :D
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 13, 2007 20:06

ukryta pisze:Dwa koty w domu to takie poprawiacze humoru. Powinny być przepisywane na recepte osobom o nastrojach depresyjnych :D


DOKŁADNIE!!!!!!

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości