Cosia,Czitka,Balbi.Pożegnanie wątku- cz.I

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 08, 2007 9:34

Ptaszek jest gooopi, a kotek mądry :twisted:
Kotek śledzi lot ptaszka, a następnie gna za nim i się czai. Ptaszek myśli, że jedno złapanie dziennie przez kota, to wyrobienie normy, ale kotek się z tym nie zgadza. Więc łapie do skutku.
Ostatniego ptaszka wypuściłam w ten sposób, że Bunguś był zamknięty w jednym pokoju (na krótko, bo skoczył na klamkę), a ptaszek wyleciał z okna drugiego. Zmyłka okazała się skuteczna - albo ptaszek zmądrzał i znalazł sobie inne miejsce stałego pobytu :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 09, 2007 7:46

Zostałam sama z kotami na włościach i nie jest łatwo :(
Jak Jurka nie ma, to one jakieś niesubordynowane :evil:
Dwie ręce mniej do głaskania powodują, że mam nadmiar kota wszędzie, a wszystkie jakieś z sierocą chorobą, albo co :roll:
Dwie ciocie siedzą na oknie i wypatrują Pana, Cośka wykorzystuje sytuację i jest częścią mojej garderoby.
Zaraz zwariuję :roll:
Wczoraj wróciłam z pracy późno, a futra oczywiście wychoooodzą :evil:
Pilnowanie trzech. A każda leci w inna stronę. Ogrodu. Mojego, lub sąsiada. Dostaję zeza i znika mi Cosia. Nieeeeema. Szukam u sąsiada. Jest! Pod iglakami! :P Wołam, proszę, a to tylko oczy wybałusza 8O .
W końcu podnosi główkę, a tam nie ma białego kołnierzyka :evil:
Rozebrała się? Pobrudziła????
Nie! Wiecie kto to????
To Bajbus!!!! Etatowy uwodziciel i były narzeczony Czitki i Balbisi!
Taki śmieszny, charakterystyczny, ma sznyty na pysiu, macho pełnym pyszczkiem! A obok, pod drugim krzaczkiem- rozanielona Cosia! :P
Cośkę za frak i do domu. Wtedy przyszedł do ogrodu Miciek, głodny.
Wykarmiłam. Pozbierałam wszystko i pod kołdrę. Bez Mićka oczywiście. Ufff, dzień się skończył :twisted: , jesteśmy osaczone 8)
Dzisiaj, to ja goooopia nie jestem.
Zamykam wszystko w domu i wychodzę, tyle mojego spokoju.
Od czasu, gdy zbóje nas napadły straszne 3 lata temu, a Czitusia uratowała, mamy tu Impel. Impel po włączeniu do mnie gada tak: załączenie całkowite, proszę wyjść! 8)
Gdzie ja mam ten guziczek do naciskania?
Już mnie nie ma! :twisted:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19193
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro maja 09, 2007 9:19

Czitka , koniecznie musisz zacząć medytacje , żeby Ci się trzecie oko otwarło bo przy Twojej trójce to już zez rozbieżny nie wystarczy! :lol:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro maja 09, 2007 22:15

Czitka, koty Cię do domu nie wpuściły czy co? :twisted: A może szyfr zmieniły, zaprosiły Mićka i balanga na całego, a Ty pod oknem kiblujesz?
Odezwij się, bo smutno się robi... :wink:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 09, 2007 22:57

Dziwna sprawa, ja też dzisiaj ptaszka dostałam. Nieżywego niestety. Pawła nie było w domu, a ptaszek leżał sztywny przed wejściem. Musiałam go usunąć, bo to świetny pretekst dla sąsiadów. Ach, ten Sylwuś... (jestem pewna, że to onnas "dokarmia").
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 10, 2007 17:26

Jakoś zimno :evil:
Wczoraj w ramach rozgrzewki ogrodowej, bo przecież Cosi samej nie zostawię, postanowiłam sadzić do doniczek balkonowych pelargonie, zakupione uprzednio w Castoramie. Same badyle zwiędłe, ale co tam, byle coś robić, to i Cosia będzie mocno zainteresowana i nie odejdzie.
Z trudem wykopałam,przesiałam ziemię i wsypałam do doniczki wielkiej.
Odwróciłam sie po pelargonie, a w tym czasie.....Cosia wykopała w doniczce dziurę na drugą stronę kuli ziemskiej i zrobiła do niej wielkiego qupola :roll:
Potem uciekła w trawy :P
Obrazek
A teraz uwaga, wynalazek stulecia :wink:
Beczka nadrzewna pomysłu i konstrukcji własnej! :D
Oto ona :P
Obrazek
Beczkę zrobiłam trzy lata temu z jakiegoś pojemnika po oleju, albo czymś takim. Piłką ręczną dłuuugo wycinałam wielkie wejście, z drugiej strony jest zakręcany korek.
A potem tylko zawiesiłam między gałęziami jabłonki. Jaka zabawa! :P
Można się schować przed deszczem , albo przespać, albo obserwować ptaszki i robić takie oczy 8O
Obrazek
Można wchodzić i wychodzić, albo wejść na samą beczkę!
Kotom wychodzącym ogrodowym polecam, sprawdza się w każdych warunkach :D
A w środku czysty polarek!
Ostatnio edytowano Czw maja 10, 2007 20:14 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19193
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw maja 10, 2007 19:54

:ryk: . Jak przeczytałam o sadzeniu kwiatów i o wyczynie Cosi, to dziecko mnie pytało z łazienki , z wanny: Mamo, dlaczego się tak śmiejesz, o dlaczego płaczesz?.
Ja tylko chciałam zapytać: kiedy będzie książka o Twoich Pannach?? Chmielewską bijesz na głowę :D . I styl, temperament pisania, humor - bomba!!! Codziennie szukam Was i patrzę co nowego.
Marcelibu
 

Post » Czw maja 10, 2007 20:06

Marcelibu mnie ubiegła :twisted: Też jestem za wydaniem Twoich postów - miau to kupi :!:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 10, 2007 21:03

Czitko już dawno mialam Ci powiedziec, że chętnie kupię Twoją książkę.

Piszesz w sposób niewiarygodnie powalający 8)
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt maja 11, 2007 8:07

Dzień dobry! :D
Książka...może kiedyś..... :roll:
Bungo, forum to mnie na suchej gałęzi obok tej beczki za książkę o kotach wychodzących powiesi :twisted: , nie mam złudzeń. Ale nic to, cieszę się, że czasem zaglądacie tutaj, to miłe :D
Dzisiaj mało jestem wyspana, bo Czitka jest w stanie krytycznym :wink:
Ona tak strasznie tęskni, gdy ktoś z nas zniknie na kilka dni, to jest kota
tęskniąca i czekająca, każdym spojrzeniem i ruchem pytająca- a gdzie Pan? A gdzie Pani? A dlaczego?
A może jak posiedzę w oknie, albo koło furtki, to już wróci?
Dzisiaj prawie całą noc przesiedziała na oknie wpatrując się w naszą małą uliczkę. I ja też spać nie mogłam, bo gdy tylko otworzyłam oczy, a otwierałam współczulnie co chwilę, widziałam na oknie, za firanką, sylwetkę Czituni w pozycji wypatrująco- czuwającej.
Wstawałam, żeby ją głaskać, coś do uszka szeptać, przemawiać do tego małego rozumku wielkości włoskiego orzecha, że nic się nie stało, że Pan wróci, że nikt kota nie opuścił.
Bo kota się nie opuszcza.
Kiedy znikamy na zmianę na dłużej, a dla Czitki najdłużej to dwa tygodnie, rozmawiamy z Czitunią przez telefon.
Ona wtedy tuca słuchawkę, poznaje głos, mruczy, i robi maślane oczy.
Z powodu niespania ogladałyśmy wczoraj razem konkurs Eurowizji, co Czitusię zniesmaczyło dokumentnie, no bo kto to może oglądać?
Ja w pozycji odpoczywającego Buddy na kanapie, Czitka nade mną.
A wyglądała tak:
Obrazek
Oto cała Królowa Tut, dumna, czekająca, tęskniąca, myśląca.
Dzisiaj wraca Pan. Czitusia zapewne się natychmiast obrazi i całą sobą obwieści nam, co myśli o wyjazdach.
Jakoś ją udobruchamy, ale to czasem trwa pół dnia :roll:
Jak tęsknią Wasze koty?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19193
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt maja 11, 2007 9:00

Ojej , jaka on piękna !!!
Co do tesknoty to moge sie jedynie wypowiadać na temat Hipci, bo Kocioł ma jeszcze z mały staż. Do tego że pan jest znikajacym punktem jej zycia przyzwyczaiła się od samego początku. I do tego że nagle się pojawia z walizką pełną kocich przysmaków z róznych stron świata ktore potem tuczą nasze piwniczniki bo księzniczka ma je w miejscu gdzie ogon traci swa szalchetna nazwę. Jaśnie panienka jada tylko malutkie puszeczki Gourmeta ( jedną dziennie !!!). Jedynym stałym punktem w jej życiu jestem ja. Jak narazie na dłużej opusciłam ja tylko raz 2 lata temu, została z moim ojcem i reszta zwierząt. Bardzo się wtedy martwiłam jak to przezyjemy ale jakoś było. Pamiętam tylko moment powrotu z ktorym było dużo zamieszania. Po mieszkaniu przewalały sie tabuny ludzi. Kot mnie ignorował, aż w końcu wszyscy sie wynieśli i nasza rodzinka została sama, usiadłam w fotelu a kota wedrowała gdzies po meblach spogladajac na mnie niepewnie. Zawołałam : "chodź do pani Hipeczko ! " Rozległo sie radosne miauuuuuuuuu !!!!! I już kot był na moim ramieniu, i zaczeło się uprawianie przytulactwa wszelakiego.
Tak więc raczej nie czuje się obrażona a wprost przeciwnie cieszy się że już jestem. Widac to równiez po moich krótszych nieobecnościach np. po powrocie z zakupów kiedy kota wpada w euforię radosci że już jestem . Łasi sie trąca mnie noskiem i zagaduje. "Ugłaskuję" ją mówięc " tak tak skarbie ja tez się ciesze że cię widze " a kota rozpływa sie w radości .
Chyba ma taki ciutek psi charakter :D
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt maja 11, 2007 10:11

Biedna Czitusia...
U nas w ten sam sposób tęskni Norman. Łącznie ze śmiertelnym obrażaniem się po powrocie. Nova tęskni... sikając na nasze łóżka. [Tylko wtedy, gdy Stado sie rozpierzchnie, więc na pewno nie jest chora.] Reszta wita się wylewnie - Dydka to nie można z kolan odkleić.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 11, 2007 21:46

Bunguś tęskni tylko za wychodzeniem :evil: , więc wita mnie pod drzwiami w pozycji "przemykam się pod nogami". Jesli mu się nie uda - a ostatnio tak jest :twisted: w zależności od tego, ile czasu minęło od ostatniej michy udaje się do kuchni, żądając natychmiastowego podania posiłku lub do pokoju- żądając natychmiastowego wypuszczenia na balkon. Taki kochany kotecek... :twisted: Odruchy sympatii miewał dawniej, gdy wracał do domu z wyjątkowo wrednej pogody - wtedy tulił się do mnie, dziękując za to, że ma dokąd wrócić :wink:
Lusia to głupiątko straszne i na dodatek z ADHD (powoli ustępującym 8) ). Na początku strasznie płakała pod drzwiami, gdy wyszłam, teraz dostaje świra, gdy znika Bungo. Ale na mnie nie syczy, a na niego czasem tak :? Z zeznań rodziny wynika, że specjalnie nie cierpi z powodu mojej nieobecności - no ale dotąd nie zostawiłam jej dłużej niż na kilka godzin.
Widac nie zasłużyłam na taką tęsknotę moich kotów, jak Wy, albo wredoty mi się trafiły :wink:
Pisz, forum Cię rozaszarpie, ale wirtualnie, a i tak po cichu się uśmieją, tylko przyznawać się nie będą :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 11, 2007 21:53

Już nie tęskni :P
Powitanie było wylewne i bez obrażania się tym razem, a wprost przeciwnie, miziankom nie było końca.
Wieczorem zerwał się straszny wiatr, okropnie straszny :evil:
Drzewa wyginało na wszystkie strony i zrywało papę z dachu komórki.
Cosia i tak popołudniem nie wychodziła, ale moje dwie panny wiatr zastał w ogrodzie. Pozbierałam je natychmiast, aczkolwiek im się bardzo podobało, jednakowoż dyskusji nie było. Do koszyków i do domu!
A potem wiało jeszcze bardziej i do tego zrobiło się ciemno i straszno.
I w tym końcu świata, za przeszklonymi tarasowymi drzwiami objawił się Syn Mićka :(
Siedział grzecznie, łapki razem, pysio wlepiony w szybę.
To jego stała pora zjawiania się na kolację, nawet się specjalnie nie spóźnił.
Szybciutko przygotowałam pełną michę jedzenia i wyniosłam w taki cichutki zaułek przy zejściu do przyziemia. Tam nie wiało.
Jadł, jakby nie jadł przez ostatnią dobę.
Nawet dał się pogłaskać, bo był bardziej głodny, niż przestraszony.
Przejechałam mu delikatnie dłonią po grzbiecie, żeby zobaczyć, czy on chudzielec ofutrzony jedynie, czy ciałko też jest. Jest :D , i to dużo!
Najadł się, najadł, najadł i zwiał, nawet nie podziękował, łobuz jeden!
Ale zdaje się, że jestem na tropie Syna Mićka.
On ma prawdopodobnie dwa domy ze stołówkami, a nasz jest trzeci, ale muszę to sprawdzić dokładniej.
Obrazek
A tak się przechadza pod naszymi drzwiami wieczorem.
Zobaczcie, jak Balbiśka na to patrzy 8O
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19193
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt maja 11, 2007 22:16

Aż Balbisi oczy się zaświeciły :wink: . Och, te kocie uczucia damsko - męskie...
Marcelibu
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan i 32 gości