» Pt maja 11, 2007 15:38
Po operacji wybudziła się, ale organizm był już za bardzo zatruty zalegającym kałem. Mimo kroplówek i leków - odeszła w nocy.
Ja naprawdę jestem zmuszona przywykać do śmierci kotów. Ale ona...
Pieniądze, które wpłaciliście na jej konto pomogą uratować życie innym kociakom, może jej rodzeństwu jeśli karmicielki je do mnie przyniosą... OK?