Bródnowska banda - happy end :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw maja 10, 2007 21:27

KaasiakN, dziękuję :D
Nie odpisałam Ci na priva, bo miałam nadzieję, że dam radę zrobić lepsze zdjęcia i w ten sposób reklamować Boryska. Ale na razie mam tylko te.
Oczka jak widzisz - nie są w złym stanie. Trochę jeszcze ropy się tam zbiera, zwłaszcza w prawym, ale za kilka dni powinno być po sprawie. Z socjalizacją też myślę, że pójdzie w miarę sprawnie - on ma w sobie zadatki na pieszczocha, jeszcze tylko sam nie do końca jest o tym przekonany.
Bruno będzie wymagał więcej czasu i więcej wysiłku, ale jestem pewna, że też skapituluje 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2007 8:02

Chłopaki do góry :!:

U nas dużo się wczoraj działo, niestety przez to, że trochę narozrabiałam :oops: W ramach dogadzania kotkom zaserwowałam im na kolację kurczaczka, dałam im sporą porcję, żeby miały na zapas. Myślałam, że tak jak z innymi pokarmami - zjedzą tyle, ile chcą, a reszta zostanie na później. Jednak kurczak był tak dobry i tak się na niego rzuciły, że kiedy 5 minut później weszłam do łazienki miska była już pusta...
Kociaki obżarły się do rozpuku i chyba bolały je brzuszki - zwłaszcza Bruna, który o 3 w nocy zaczął rozpaczliwie koncertować w łazience. Z tego całego cierpienia zapomniał, że ma się mnie bać - więc jak poszłam do niego, to siadł przede mną i patrząc mi w oczy głośno skarżył się jaki to on jest obolały i biedny ;)
Brzuszek masowałam (to już zdaniem Bruna nie było takie fajne :twisted:), chyba trochę ulgi mu to przyniosło. Mam też niestety brzydkie efekty tego obżarstwa w kuwecie. Przy okazji wyszedł kolejny problem - kociaki grzecznie robią co trzeba do kuwety, ale nie zasypują. Nawet chyba nie próbują. Już wcześniej zauważyłam, że kupale leżą na wierzchu, ale sprzątałam na bieżąco i było po sprawie. Teraz, po wieczornym szaleństwie, kupali wyprodukowanych zostało więcej - 1 owszem w kuwecie, za to 2... w transporterze :twisted: Podejrzewam, że kuweta z leżącym na wierzchu niezasypanym urobkiem jest już ich zdaniem nie do użycia i szukają innego miejsca.
Mam ktoś jakiś pomysł jak nauczyć kota zasypywania po sobie w kuwecie?
Pozytywny skutek tej całej sytuacji jest taki, że Bruno przestał się mnie bać - nadal zachowuje dystans, ale już nie czmycha na mój widok w panice.
Sądząc ze śladów, chłopaki buszują sobie po łazience, odciski brudnych kocich łapek odkrywam od jakiegoś czasu np. na klapie sedesu :twisted: Zaczynają interesować się zabawkami.
Oczka poprawiają się z dnia na dzień. Tylko brudasy z nich nadal straszne :roll: Chyba będę musiała je jednak wykąpać...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2007 10:21

Sąsiedzkie pozdrowienia dla dwóch chlopaków z Bródna od dwóch dziewczynek - Bródnianek - z piwnicy obok.

Oj, działobysiędziało :twisted: za kilka miesięcy w tej piwnicy, w tym składzie...


No to, trafily Ci się urwisy. 8)

A mi trafily się puchate aniołki.
Dziewczyny nawet gdy brykają, robią to w sposób grzeczny i dystyngowany 8)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt maja 11, 2007 14:11

Aleba, ja myślę, że to kwestia czasu, młode są. Pewnie same zaczną zakopywać, a jeśli nie, to może spróbuj po kupalu łopatką zasypać? Tak, żeby widziały. Nie wiem, ale ja to byłam nawet gotowa sama w kuwetę nasikać, żeby Krzysia załapała ( bo też ją miałam od maleńkości), ale jakoś załapała sama, po upierdliwym wsadzaniu ją przeze mnie w kuwetę po każdym kupalu gdzie indziej.

Znam dom, gdzie właśnie dwa koty zabiera ktoś za granicę, może uda mi się pomęczyć, żeby ich miejsce zajęły nowe.
Ale nic nie obiecuję, na razie pozwolę sobie skopiować i wysłać ich fotki.
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 11, 2007 14:49

One generalnie korzystają z kuwetki, to był pierwszy taki "wypadek". Wydaje mi się, że właśnie przez tego niezasypanego kupala na wierzchu.
Jeszcze nigdy nie udało mi się żadnego z nich zauważyć w kuwecie, więc nie mam jasności jak to wygląda - czy w ogóle nie próbują zasypywać, czy też robią to tak nieskutecznie. Chociaż żwirek wygląda na raczej nie przekopywany.
No nic zobaczymy - teraz jak się już pozwalają brać na ręce może będziemy się wspólnie bawić w sypanie żwirkiem ;)

Co do domu - oczywiście kopiuj fotki. I dziękuję za pomoc w szukaniu :)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2007 15:59

Domek wieczorem obejrzy fotki, ale jest przed zmianą mieszkania ( kolega ma alergię i chce zobaczyć jakiś czas, jak jego organizm zachowa się bez futrzaków w domu), mimo to kocha koty i pewnie oleje swoją alergię tak, jak robił to dotychczas.
Dam znać, jakby co, bo to warszawski domek.
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 11, 2007 19:31

Ładne te twoje nowe nabytki, widać że czupurne :) i dadzą trochę w kość swemu "żywicielowi pośredniemu" :lol:

bunkowa

 
Posty: 130
Od: Pt mar 09, 2007 10:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob maja 12, 2007 7:54

One już zaczynają mnie traktować jak żywiciela ;)
Apetyciki mają nieziemskie, wczoraj TŻ dał im na kolację gerberka, którego pożarły ze smakiem. Więc po jakimś czasie dał im drugiego gerberka, którego... pożarły ze smakiem. Na noc miały zostawione suche w miseczce, które.. pożarły ze smakiem. A około 7 rano był koncert pt. głodne koty, daj nam jeść :twisted: Jak weszłam do nich z miską, to ta miska była ważniejsza od wszystkich kocich lęków - wyskoczyły zza kibla i aż łapami do niej wchodziły. Taaakiiieee głodne koty...
Brzuchy mają jak piłki 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 12, 2007 8:34

:) dobrze, że mają apetyt.

Kibicuję im cały czas, choć już mylą mi się nawet imiona wszystkich moich podopiecznych.

A jak brudasek? Nie robi już poza kuwetą?
Ja+Dorotka+Alusia+Żabula i Krzysia za TM

tantawi

 
Posty: 1246
Od: Nie paź 15, 2006 21:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 12, 2007 9:06

No z kuwetą nie do końca nam wychodzi - wczoraj podobno znowu był kupal w transporterze. No i chyba zdarzyło się jakieś siurnięcie koło kuwety.
Aczkolwiek przyznaję, że żwirek jest już trochę zużyty i może im się dlatego nie podobać. Dzisiaj po powrocie z pracy zmienię i będę obserwować efekty.
"Czyściochy" jedne :twisted: Same są śmierdziele i za nic nie chcą się domyć. Ale toaleta musi być pachnąca i świeża :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 12, 2007 18:49

Koty odkryły nową super kryjówkę.
Tę samą super kryjówkę odkryły wcześniej Selma i Sonia, jeszcze wcześniej Sasanka i Narcyz, a jeszcze wcześniej Malizna.
Jednym słowem - rośnie kolejne pokolenie kociąt wychowanych w wiaderku od mopa 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 12, 2007 18:51

:)
super miejsce:)

Aleba - co z wtorkiem? myślicie nad tym?
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 12, 2007 18:56

Wtorek jak najbardziej aktualny, może dla bezpieczeństwa umówmy się u Ciebie koło 18:30 - powinniśmy się wtedy spokojnie wyrobić (nie tak, jak ostatnim razem :oops: ).
Rodzeństwo Bruna i Borysa, uwaga - przybywamy! ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 13, 2007 18:49

Uprałam śmierdzieli ;)
Nie byli zbyt zachwyceni, ale znieśli to mężnie. Teraz odsypiają stres w swoim azylu - wiaderku, na mopie.
No i nareszcie wyglądają, pachną i są w dotyku mięciutcy jak koty...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 13, 2007 19:26

Ciekawe czy uda nam się we wtorek dorwać ich rodzeństwo :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 79 gości