Marmurkowa Dixi szuka domku * FOTY STRONA 16 *

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 10, 2007 23:40

Domino miała robioną krew dwukrotnie (również biochemię), dodatkowo usg. Bezik chyba jeden raz, ale nie jestem pewna - Kasia ma całą historię choroby razem z wynikami. Ropnia na SGGW nikt nie zauważył, to fakt, ale ja również go nie zauważyłam, a Kasia po kilku dniach. Może po prostu wcześniej go nie było? Nikt nie zgłaszał, że Domino ma problem z zębami, więc szczególnej uwagi akurat temu nie poświęcali. Natomiast nie jestem pewna czy nie zauważyli zatkanego kanalika. Obydwa koty zostały zabrane ze szpitala w trakcie leczenia. Nikt nie twierdził, że są już całkowicie zdrowe. Leczone były na kk, Domino również na wątrobę. Bezik został wykastrowany. Domino nie była sterylizowana ze względu na nie najlepsze wyniki i konieczność dalszego leczenia. Dodatkowo doszły drobiazgi typu szczepienie, odrobaczenie, odpchlenie.
Rzeczywiście rachunki z SGGW są bardzo wysokie, jednak sam pobyt to około 300,00 złotych. Niestety nie udało się nam znaleźć tańszego weta, który chciałby przyjąć zarobaczone, zapchlone koty z niewiadomymi chorobami. Znalezienie tymczasu w Warszawie graniczy z cudem. Alternatywą jest pozostawienie kotów w schronisku...
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 10, 2007 23:46

anna57,moze rachunek oprocz leczenia zawiera cene szpitalika?Duza to kwota ,nie powiem,ale moze leki byly drogie.
Obrazek

joanjoan

 
Posty: 262
Od: Sob maja 13, 2006 18:23

Post » Czw maja 10, 2007 23:50

Rozumiem..
Ale przecież w ramach leczenia wet ogląda kota i zęby też.
Ropień nie robi się od razu, to trochę trwa, to świadczy o tym, jak lekarze zajmują się pacjentem. Jakoś ta Wasza lecznica dziwna mi sie zdaje :roll:
Wiem, że jest trudno Wam to ogarnąć, ale wydawać takie siano na koty, które naprawdę są kompletnie zaniedbane w tej lecznicy, to jest bezsens...Tak mi się zdaje..
Dostałyście wypis z tego szpitala z opisem chorób i dalszego postępowania?
Ostatnio edytowano Czw maja 10, 2007 23:53 przez anna57, łącznie edytowano 1 raz
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 10, 2007 23:51

joanjoan pisze:anna57,moze rachunek oprocz leczenia zawiera cene szpitalika?Duza to kwota ,nie powiem,ale moze leki byly drogie.

Bez przesady, wiem ile kosztują leki, sama leczę bezdomne koty od dobrych paru lat.
Pewnie za szpitalik liczą sobie takie sumy, ale ja bym żądała rachunków w takim razie :roll:
Za siedzenie kota w klatce..jasna d...a :evil:
Kasia nie wie o tym, co ja piszę, więc na wszelki wypadek proszę do niej nie mieć pretensji. To są tylko moje i tylko moje uwagi.
Ostatnio edytowano Pt maja 11, 2007 0:13 przez anna57, łącznie edytowano 1 raz
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 11, 2007 0:00

anna57 ,w sobote bede w Poznaniu,mozermy sie spotkac.nie PODEJRZEWAM nikogo o jakiekolwiek malwersacje.Wrecz zniesmaczona jestem takimi posrednimi pomowieniami.Jesli masz dobrego weta w Poznaniu,to daj nam na niego namiary.Prponuje spotkanie :Ty .PUSS i ja w Starym Browarze,przy wejsciu glownym w sobote o 13.Zeby sie nie pomylic proponuje ...lizaczek w ustach.Bedzie slodko i przyjemnie.
Obrazek

joanjoan

 
Posty: 262
Od: Sob maja 13, 2006 18:23

Post » Pt maja 11, 2007 0:03

Anno, ja również mam pewne zastrzeżenia, jednak tak jak napisałam - alternatywą jest pozostawienie kotów w schronisku. Bardzo chętnie skorzstamy z możliwości leczenia w innej, tańszej lecznicy lub DT. Tylko gdzie?
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2007 0:11

nie wydaje mi sie aby to były chore pieniądze
taniej, bardzo ciężko
Obrazek

pivonka2

 
Posty: 895
Od: Pt lis 26, 2004 17:10
Lokalizacja: Wawa Tójkąt Bermudzki

Post » Pt maja 11, 2007 0:19

joanjoan pisze:anna57 ,w sobote bede w Poznaniu,mozermy sie spotkac.nie PODEJRZEWAM nikogo o jakiekolwiek malwersacje.Wrecz zniesmaczona jestem takimi posrednimi pomowieniami.Jesli masz dobrego weta w Poznaniu,to daj nam na niego namiary.Prponuje spotkanie :Ty .PUSS i ja w Starym Browarze,przy wejsciu glownym w sobote o 13.Zeby sie nie pomylic proponuje ...lizaczek w ustach.Bedzie slodko i przyjemnie.

Przecież ja nie mówię o zadnych malwersacjach, na litość :oops:
Po prostu uważam, że koty zostaly tam niedokładnie zbadane, wręcz zaniedbane i jest to wina lecznicy, tylko i wyłacznie.
Bajka, przecież Ty masz tyle na głowie, że możesz czasem pewnych rzeczy nie zauważyć. Nie mam żadnych pretensji do Ciebie, nie gniewaj się, jeśli tak to zrozumiałaś :)
Mam pretensje do lecznicy i chyba uzasadnione, bo za darmo tego nie robią.
Powinnyście więcej od nich za te pieniądze wymagać, bo łaski nie robią i tyle...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 11, 2007 0:21

BAJKA-BB pisze:Anno, ja również mam pewne zastrzeżenia, jednak tak jak napisałam - alternatywą jest pozostawienie kotów w schronisku. Bardzo chętnie skorzstamy z możliwości leczenia w innej, tańszej lecznicy lub DT. Tylko gdzie?

No tak, ja nie znam cen w Warszawie, może u Was faktycznie jest tak drogo, ale wtedy coś za coś...
Albo leczą te koty albo tylko trzymają w klatkach :roll:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 11, 2007 0:27

joanjoan pisze:anna57 ,w sobote bede w Poznaniu,mozermy sie spotkac.nie PODEJRZEWAM nikogo o jakiekolwiek malwersacje.Wrecz zniesmaczona jestem takimi posrednimi pomowieniami.Jesli masz dobrego weta w Poznaniu,to daj nam na niego namiary.Prponuje spotkanie :Ty .PUSS i ja w Starym Browarze,przy wejsciu glownym w sobote o 13.Zeby sie nie pomylic proponuje ...lizaczek w ustach.Bedzie slodko i przyjemnie.

Dobrych wetów to trzeba pilnować też..
Ja jeszcze nie spotkałam takich, którym nie patrzę na ręce, niestety :wink: :)
Nie wiem, czy dam radę w sobotę się z Wami spotkać, dam znać jeszcze :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 11, 2007 0:48

sorki anna57,nie zrozumialysmy sie chyba....
Przyznaje Ci racje,ci weci chyba zadaja zby wiele!
Obrazek

joanjoan

 
Posty: 262
Od: Sob maja 13, 2006 18:23

Post » Pt maja 11, 2007 1:02

anna57 pisze: Albo leczą te koty albo tylko trzymają w klatkach :roll:
Leczą. Już pisałam - Domino i Bezik zostały zabrane w trakcie leczenia. Kasia wiedziała, że nie są całkiem zdrowe. Szczególnie Domino. Oczywiście, że mogli zrobić więcej, masz rację pisząc, że wetów trzeba pilnować, tylko nie zawsze na wszystko starcza czasu... Pomimo wysokości rachunków cieszę się, że udało się dwa koty wyciągnąć ze schroniska. Popatrz na fotki Bezika w pierwszym poście. Nie widziałaś Domino, tam na miejscu. Na zdjęciach nie widać jak leżała bez ruchu i nie reagowała kompletnie na nic. Mimo wszystko uważam, że było warto i mam nadzieję, że znajdą się Cioteczki, które podzielą moje zdanie i wspólnie uda się pomóc kolejnym korabiewickim kotom.
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2007 1:15

BAJKA-BB pisze:
anna57 pisze: Albo leczą te koty albo tylko trzymają w klatkach :roll:
Leczą. Już pisałam - Domino i Bezik zostały zabrane w trakcie leczenia. Kasia wiedziała, że nie są całkiem zdrowe. Szczególnie Domino. Oczywiście, że mogli zrobić więcej, masz rację pisząc, że wetów trzeba pilnować, tylko nie zawsze na wszystko starcza czasu... Pomimo wysokości rachunków cieszę się, że udało się dwa koty wyciągnąć ze schroniska. Popatrz na fotki Bezika w pierwszym poście. Nie widziałaś Domino, tam na miejscu. Na zdjęciach nie widać jak leżała bez ruchu i nie reagowała kompletnie na nic. Mimo wszystko uważam, że było warto i mam nadzieję, że znajdą się Cioteczki, które podzielą moje zdanie i wspólnie uda się pomóc kolejnym korabiewickim kotom.

Cioteczki podzielają zdanie, że trzeba pomóc, bo koty nic nie są winne :wink:
Ale ja poznanianka jestem :oops: , praktyczna z natury, więc uważajcie na tych lekarzy, bo ja bym im nie ufała, niestety..
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 11, 2007 1:44

anna57 pisze:Cioteczki podzielają zdanie, że trzeba pomóc, bo koty nic nie są winne :wink:

:1luvu:
anna57 pisze: Ale ja poznanianka jestem :oops: , praktyczna z natury, więc uważajcie na tych lekarzy, bo ja bym im nie ufała, niestety..

Jeśli chodzi o dobro kotów to czasem sama sobie nie ufam :roll:
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2007 1:56

BAJKA-BB pisze:Jeśli chodzi o dobro kotów to czasem sama sobie nie ufam :roll:

E, Cioteczka, przesadzasz z tą nieufnością chyba :wink: :)
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 152 gości