InkaPigulinka - teraz ja :) cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 08, 2007 11:01

Doctorro jest sklerotyk, buuu :( Wczoraj nie dał Kulce tranowych kulek, więc miał je dać dzisiaj swojej żonie do pracy, żeby Duża od niej odebrała. I Duża przed chwilą rozmawiała z tą żoną, to się okazało, że jej Doctorro nic dla Kulki nie dał. Sknerus czy sklerotyk? Nie lubię go! jak można nam żałować tranowych kuleczek???

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 08, 2007 13:56

Duża zaraz wychodzi z tej jakiejś pracy. Potem jeszcze wejdzie do sklepu po nasze amciu i zabawki, a potem do apteki po lekarstwo dla Psotusia. Czyli niedługo będzie.
Oby tylko Psotuś zechciał jeść. Duża strasznie się o niego martwi, bo on zaczął się chować (nawet przede mną) i ma słaby apetyt. I to lekarstwo to po to, żeby chciał jeść. Trzymajcie kciuki, bo ja chcę się z nim bawić jeszcze długo-długo.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 08, 2007 14:36

Cześc Incia.
Bede trzymala pazurki za Psotusia. Pusia tez pewnie potrzyma.
Moja Duża też chciała kupić mi obróżke. Ale ja nie lubie i mi nie kupila. Kiedys mialam czerwony puszorek, to go przegryzłam,bo nie lubilam go nosić. A moja Duża wyjechała na studia i mi sie za nią teskni. Chodze i jej szukam,ale jej nie ma :placz:
Papa <baranek>
Kicia
:catmilk:
Obrazek

-KK-

 
Posty: 169
Od: Wto gru 14, 2004 10:04
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post » Śro maja 09, 2007 8:26

A moja Duża jest zapominalska, tak samo jak Doctorro. Była w sklepie, ale zapomniała obejrzeć obróżki i puszorki. I figę będę miała, nie obróżkę. Ale za to kupiła mi troszkę smacznistych saszetek, a poza tym myszki z kocimiętką, juhuhu :) Tylko że to tylko ja się nimi bawię, choć Duża kupiła aż trzy, żeby każde z nas miało swoją.
A Doctorro jednak jest w porządku, po południu zafeletonował do Kulki i ją przeprosił za swoje zapominalstwo.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 09, 2007 10:57

Siedzę sobie w domku i trochę się martwię o Dużą, bo na dworze jest wichrzysko straszne. Widzę przez okno, że nawet drzewa strasznie się na tym wietrze kiwają :( Biedna Duża :(
Poza tym martwię się trochę o Psotusia. Wczoraj zjadł swoją tabletkę. Bardzo tego nie chciał, bronił się wszystkimi pazurkami i pluł. Ale ta Duża to sadystka - i mu tę tabletkę po prostu wmusiła. Ale potem przynajmniej zjadł porządną kolację. A rano ta sadystka znów mu tabletkę wcisnęła. Nie dał rady się obronić. A po chwili ją zwymiotował. I przy okazji zwymiotował wszystko, co zdążył chwilę wcześniej zjeść. Biedny Psioto :(. Ale potem, jeszcze przed wyjściem Dużej, znów coś tam wsunął.
Za 2 godzinki przyjdzie Babcia i da nam obiadek. Ona przynajmniej nie będzie męczyć mojego Opiekuna. Ale co będzie, jak wróci Duża? Znów skatuje Psota tabletką! A ja nie umiem go obronić :( :cry:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 09, 2007 15:45

Hej Incia!
A ja myśle,ze te tabletki to tylko dla jego dobra,zeby mial wiecej sil na zabawy.
A mi kiedys moja pańcia nalała cos na kark (na jakies odrobaczanie czy cos-ale przeciez ja robakow nie zjadlam).No i liznęłam kark... i jakie to cos bylo okropne.Przestraszylam sie i zaczelam biegac jak nienormalna,bo chcialam od tego uciec hihi.
Nie smuc sie Ineczko, Psotus pobierze leki i powinno mu przejsc.

Papa Miauuu <baranek>
Kicia
Obrazek

-KK-

 
Posty: 169
Od: Wto gru 14, 2004 10:04
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post » Czw maja 10, 2007 8:31

Hej, Kiciu :) Psotuś rzeczywiście wieczorkiem zjadł sporo. Tabletkę też grzecznie wsunął i nie zwymiotował. A potem nawet bez poganiania się skupił :). I trochę się ze mną pobawił.
Doctorro przekazał Dużej tranowe kulki dla Kulki. Ona je naprawdę lubi. Podziwiam ją, bo te kulki są naprawdę ogromniaste, a ona je spokojnie połyka, choć innych kulek nie lubi.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 10, 2007 10:34

Moja Duża jest po prostu genialna. Już wie, co dolega Psotusiowi. Wystarczyło, że poobserwowała sobie, w jaki sposób on je. Potem przy okazji tabletki obejrzała jego ząbki i powąchała pysio (ciekawe, po co) - i powiedziała, że to przez kamień nazębny. Pewnie Psotusia bolą ząbki i dziąsełka, dlatego chce jeść, ale mu nie zawsze wychodzi. I Doctorro powiedział, że w sobotę rano przyjedzie uporządkować Psotusiowe pysio. Tylko że przed tym porządkowaniem Psioto się musi przegłodzić, nie wiem po co. Dręczą mojego Opiekuna ci dziwni Ludzie i jeszcze mówią, że to dla jego dobra, buuuu :(
Inka
PS Kiciu, dlaczego przez te robale polali Ci karczek? Jak mnie posądzali o robale w brzusiu, to mi dawali tabletki do pysia. I to aż 4 razy, bo za pierwszym coś tam brzydkiego ze mnie wyszło, za drugim to nawet taaaaka ogroooomna glista uciekła mi z brzuszka (ciekawe, jak tam się znalazła, skoro nie pamiętam, żebym ją zapraszała), za trzecim razem też coś tam było, dopiero po czwartym razie się okazało, że już nie mam robali.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 10, 2007 10:44

mary - śliczna kotusia :D
ja nie mam na stanie ani jednej czarnoty, bo Domino to jest czekolada raczej :wink:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 10, 2007 10:49

Puss, ale Domino to SŁODKA czekolada :). A Inusia i Kukunia to istne diabełki - ale kochane diablęta :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 10, 2007 13:11

Hej Incia!
Moja Duża mówiła, że na odrobaczanie są dwa sposoby - tabletki lub polac coś na kark. Dla mnie wybrala te drugi sposob, bo ja za chiny ludowe tabletki bym nie zjadla :lol:
A wiesz co,moze moja Duża Druga wróci na weekend do domu ze studiów,to by sie ze mna pobawila.Mowie Ci, ona siedziałaby tylko nosem w książkach. Ale ja jej zawsze pomagam w nauce. Wchodze jej pod ksiązki, przesuwam je, jem:D, no i biegam mojej Duzej2 nad glową :twisted: hihi
Pozdrowka <baranek> miauu
Obrazek

-KK-

 
Posty: 169
Od: Wto gru 14, 2004 10:04
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post » Pt maja 11, 2007 8:49

Kiciu, to fajnie, że Duża2 przyjedzie. Podokuczaj jej trochę, bo co to za porządki, żeby z domu wyjeżdżać na tak długo z powodu jakichś głupich studiów :!:
Moja Duża też tylko by książki czytała. Ale ja jej nie pozwalam, chyba że to o kotach jest :) Lepiej by się ze mną pobawiła!
Aha, a poza tym to Doctorro powiedział, że mi musi przywieźć piwo, bo ja już się robię dorosłą dziewczynką. I mówi, że jakąś ruję mam - takie jakieś dziwne coś. Nie wiem, co to jest, więc się przestraszyłam. A ja tylko miałam ochotę sobie pośpiewać, bo na dworze fruwają ptaszki i śpiewają, a poza tym to na dachu naszego domu zobaczyłam takiego fajnego rudego kocurka. No i chciałam, żeby mu trochę miło było, więc mu pośpiewałam.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 11, 2007 12:52

Duża już niedługo do domciu przyjdzie, hurra! Tylko jeszcze kogoś tam pomęczy anielskim językiem (ona mówi, że to angielski, ale chyba się jąka, no nie?). A potem przez 2 dni będziemy cały czas razem :):) Martwi mnie tylko, że jutro Doctorro przyjedzie męczyć Psotusia. Ma mu jakiś kamień z ząbków usuwać. Tylko skąd się Psotusiowi ten kamień wziął? Przecież Duża żadnych kamieni do domu nie przynosi... Ale podobno to ten kamień Psotusiowi przeszkadza w jedzeniu.
:catmilk: :catmilk: :cat3: :cat3:
Inka
PS Jutro i pojutrze nic Dużej nie podyktuję, bo nie mam w domu tego jakiegoś neta.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 13, 2007 19:57

Hej Incia! :kitty:
Co tam u Ciebie? U mnie fajnie... Dziś z Pusią przespalam pól dnia. Na weekend przyjechała moja Duża2. Pobawila sie z nami,porzucala nam myszki,wycalowala,ponosiła i tuliła.
A dzis Duża i Duża2 przycięły nam pazurki i wyczesały futerko nową szczoteczką. Troche nam futerko wypada i Duza sie zlości troszke :roll: Przy opcinaniu pazurkow troche powyłyśy z Pusią - bo my tak bardzo tego nie lubimy. Pusia sie wyrywała,ale Duze daly rade:)
Przez weekend z Pusią byłyśmy grzeczne - tak dla pozorów :twisted: Ale jak tylko Duża2 wyjechala,to juz bijatyki uskuteczniałyśmy:D

Papa Incia <baranek>
Obrazek

-KK-

 
Posty: 169
Od: Wto gru 14, 2004 10:04
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post » Pon maja 14, 2007 8:28

Witajcie, Kiciu i Pusiu :)
Wam to dobrze, miałyście w miarę spokojny weekend. A nam wcale nie było do śmiechu, zwłaszcza w sobotę. Już około 10 rano przyjechał Doctorro, mówił, że prosto z nocnego dyżuru w swojej Lecznicy. I najpierw zrobił Psotusiowi Kuj. Próbowałam odwrócić uwagę Doctorro, wyprawiałam na podłodze różne wygibasy, ale to nic nie dało :(. I po tym Kuj Psotusiowi zrobiły się strasznie duże oczy i było mu już wszystko jedno, co z nim zrobią. No a po 15 minutach zrobili mu drugie Kuj i potem zupełnie przestał się ruszać. No to Doctorro takimi strasznymi metalowymi pałeczkami podrapał mu ząbki i mu coś tam pozdejmował, mówił, że to kamień. A na koniec dał Psotusiowi jeszcze jedno Kuj :( I Psot leżał sobie i zupełnie się nie ruszał. To trwało strasznie długo, bałam się, że mu zrobili coś strasznego. Dopiero po kilku godzinach zaczął chodzić, ale łapki mu się uginały i co kilka kroków się przewracał i zasypiał. Ale już jest wszystko dobrze, tylko jeszcze chrupki mu nie wchodzą, podobno jeszcze po tym drapaniu ma strasznie wrażliwe dziąsełka. Ale za to ma śliczne bialutkie ząbki.
A o tych moich wygibasach Doctorro powiedział, że to mój taniec godowy i że już jestem dojrzałą dziewczynką.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 21 gości