w zeszłym tygodniu koleżanka przesłała mi link do strony "daj mu dom" nie miałam w planach przygarnięcia kota tylko wirtualna adopcje, no ale kiedy trafiłam na wątek poświęcony joszce serce mi się normalnie krajało jak czytałam ze nikt się nie pyta o nią ze od września siedziała zamknięta w domku na działkach wiec wystosowałam maila i w zeszły czwartek tuż po świętach joszka pojawiła się u mnie.
uzgodniłyśmy z jej tymczasowa opiekunka ze umawiamy się na razie na okres próbny żeby sprawdzić jak się rozwinie relacja z psem. I powiem wam ze czegoś takiego się nie spodziewałam, już następnego dnia po powrocie ze spacerku z moim czarnym diabłem joszka na powitanie zaczęła się do niego łasic:), psa totalnie wmurowało nie wiedział jak ma się zachować, do tej pory jego relacje z kotami polegały na tym ze próbował powąchać i zaraz musiał szybko zwiewać żeby nie oberwac
oczywiście tylko kotce wolno się z nim spouchwalac, jak on się zaczyna czuć zbyt pewnie to szybciutko mu przypomina ze ma pazurki

wiec chyba była mi pisana bo zaaklimatyzowała sie momentalnie mimo iz ma 2 lata wiec nie bójcie się brać do domu dorosłych kotów tak samo potrafią się przyzwyczaić i okazać na swój koci sposób wdzięczność za ciepłe miejsce miskę z jedzeniem i drapanie za uszkiem
oczywiście tekst powstał pod nadzorem bohaterki tej opowieści
