2 MAŁE PIESZCZOCHY-KSENIA i SASZA fotki-na śpiocha;) str.3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 07, 2007 8:31 2 MAŁE PIESZCZOCHY-KSENIA i SASZA fotki-na śpiocha;) str.3

Poszłam wczoraj do sklepu.Po drodze natknęłam sie przy jednym z domków na 4 małe kocieta.Nie wiem ile mogą mieć, bo w sumie w tym temacie debiutuje, ale myślę, że ok.2-3 tygodni.Po jakimś czasie pojawiła sie ich matka, wiec troche sie uspokoiłam.Kociaki mają standardowo zaropiałe oczy i pewnie kk.Nie są zbyt bezpieczne, bo domek nie ma nawet ogrodzenia.

Dzisiaj poszłam do tych ludzi spytac sie o te koty.Pani sie przestraszyła, zaczeła mowic, że to nie jej koty, że nie ma czasu itd.Spytałam się, czy pomogłaby złapac za jakis czas kotke na kastracje-powiedziala, że jej córka na pewno pomoże.
Nie wiem co robic.Po poludniu zaniose maluchom jakis karton chociaz z recznikami.ALe co dalej :?: :?: :?: :?:
Nie moge ich wziać teraz, bo czekam na odbior własnego mieszkania, a mama sie nie zgadza.
Co robić :?: :?: :?: Wziać maluchy do weta :?: :?:
Edit:
Kotki od urodzenia leżały pod schodami u właścicieli jednego z domków. Jedzenie dostawały w brudnych miskach i na dodatek był to suchy pokarm niedający sie pogryźć przez takie maluchy. Tamci ludzie codziennie wychodząc z domu widzieli chore kotki leżące pod ich schodami, ale nie robiło to na nich wrażenia.Po moim zainteresowaniu sie kotami i wyrażeniu chęci pomocy właściciel domu pozwolił kotki zabrać dzieciom, które je nastęnie porozrzucały.Dwa znalazłam i są juz bezpieczne u mnie w domu, pozostałych dwóch nie znalazłam. :cry:
Ostatnio edytowano Śro maja 16, 2007 23:02 przez agatka84, łącznie edytowano 9 razy
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 07, 2007 8:54

Weź do weta a potem zrób ciepłą budkę i postaw w jakims ustronnym cichym miejscu, najlepiej zadaszonym. I koniecznie dogadaj sie z córka owej kobiety co do sterylizacji kotki. Chyba będziesz musiała przypilnowac żeby na pewno wycięła bo to różnie bywa.

Kociakom musisz przemywac oczy i zakraplac kropelki ( gentamycyna lub , lepszy, ciloxan)
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon maja 07, 2007 9:13

gdzie to jest ?
To jest jakis ogrodzony teren czy za chwile dorwie sie do tych maluszkow stado dzieciarni?
Gdyby byl jakis ustronny kacik moznaby im posatwic duuuzy karton z malym otowrem aby traktowaly to jak norke. Dobrze, aby ten karton byl ukryty...
Jesli maluchy juz sprawnie uciekaja i biegaja, ale sa malutkie to pewnie maja jakies 4 tyg minimum, a jesli sie gramola niezdranie, albo ledwo chodza moga miec 2-3 tyg.
Trzebaby je zabrac w miare szybko zanim zdziczeja albo cos im sie stanie, a matke OD RAZU zabrac na zabieg bo gdzies polezie.

Jesli maja tylko zaropiale oczka trzebaby im minimalnie 2 razy dziennie zakraplac gentamycyna, ale jesli nochale sa zaropiale i male psikaja to moim zdaniem juz trzebaby skombinowac antybiotyk. Mi sie zawsze ladnie sprawdza Kefleks (taki rozowy syropek, albo jego odpowiednik, ale koniecznie w zawiesinie)- latwo podzielic dawke strzykaweczka na maluszka i podac do pycha i zawsze dzialal super.
Przydaloby sie tez odpchlenie.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 07, 2007 9:18

Matke kociat pewnie sama bede musiala zawiezc na zabieg i za niego zapłacic, bo jakby chcieli to by sami ją juz dawno wykastrowali.
Nie mialam nigdy do czynienia z takimi maluchami.One pewnie jedza co 3 godziny, wiec czy moge je zabrac do weta, nic im sie nie stanie :?:

Nie wiem co robic, dom tymczasowy to marzenie.Boje sie nawet je dotykac, bo sa takie malenke i bezbronne.
Kotki sa przepiekne-2 czarne i 2 czarno-biale, moze uda mi sie jakies zdjecia zrobic.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 07, 2007 9:22

Kotki sa na Koniuchach, koło zajezdni autobusowej.To jest prywatna ziemia, ale ogrodzenie nie jest dokonczone, wiec jakis pies na pewno moze sie tam dostac.
Ja dysponuje autem i jakimiś środkami finansowymi i do weta moge pojeżdzic.Wziac ich nie moge nawet na tymczas, bo mama sie nie zgadza :cry:
Kotki chodza juz calkiem sprawnie i jeden nawet juz biegł, wiec moze maja rzeczywiscie ok.3-4 tygodni.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 07, 2007 9:25

moim zdaniem nie trzeba barc ich do weta.
tzn ja bym nie brala. nie wiemy co to za kot ich matka- jak zaczniesz je gdzies jej zabierac to moze je przeniesc gdzies indziej.

leci im ropa z oczu? a z noskow? Zrob tak jak pisalam jesli mozesz tam chodzic podawac im leki.
jak maluszki beda same juz bardzo porzadnie jadly wtedy bedzie mozna je zabrac. Do tego czasu moze znjadzie sie tymczas.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 07, 2007 10:02 Re: Znalazłam 4 MAŁE KOTKI

agatka84 pisze:Dzisiaj poszłam do tych ludzi spytac sie o te koty.Pani sie przestraszyła, zaczeła mowic, że to nie jej koty, że nie ma czasu itd.Spytałam się, czy pomogłaby złapac za jakis czas kotke na kastracje-powiedziala, że jej córka na pewno pomoże.


Hm, czy komus tak jak mi wydaje sie czytajac to zdanie ze to jej wypieprzona kotka?

Nie wiem, tylko takie mam skojarzenia z tego co czytam, nie wiem nawet czy kotka zdziczala czy oswojona i jakie wrazenie odniosla w tym temacie sama zainteresowana autorka watku.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 07, 2007 10:05

Agatko, wspaniale, że się nimi zainteresowałaś :ok: Jeśli koty nie są tam niemile widziane, to jest spora szansa, że uda się namówić tych ludzi do współpracy.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon maja 07, 2007 13:06

Byłam u weta.Dostałam gentamycyne i antybiotyk doustny-bede go im podawac ze strzykawki. Wieczorem zaczynam.
Moge im dać ugotowanego i rozdrobnionego kurczaka, czy sa za małe :?:
Jak wracałam od weta to od razu chcialam im oczy zakroplic, ale 3 uciekly na moj widok pod jakies deski i udalo mi sie tylko jednemu.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 07, 2007 13:12

agatka- extra, ze mlace trafily na Ciebie!

Sproboj im zrobic taka papke z ryzu rozgotowanego i kurczaka to sprawdzisz czy juz same jedza :)
Po zakraplaniu oczu nie wypuszczaj od razu kociaka tylko pomiziaj go chwile i wtedy odstaw :) Jak sie do pieszczotek przyzwyczaja to ci bardzo pomoze :)
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 07, 2007 13:28

Dziekuje Lidiya za rady.Zrobie im wieczorkiem papke, popoludniu beda tez mialy cieply karton ( chyba, że właścicielom cos odbije i sie nie zgodza ).
Bede je miziac tak jak pisałas. Jeden juz na mnie prychnął-bidulek sie bał.
Oczy maja w nieciekawym stanie, ten co na mnie fuknął ma juz wrzody takie male :cry:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 07, 2007 16:31

Właśnie zaczęłam gotować ryż i kurczaka dla maluchów ciesząc się, że będe mogła im pomóc.......
Moja mama poszła w tym czasie zanieść im karton.Z domu wyszedł nagle facet i mowi, że nie ma ani kotki ani jej kociąt, i że ona je gdzieś zabrała.
Mama nie uwierzyła i twierdzi, że on je gdzieś wywiozł.
Boże, płacze z bezsilności, co teraz :?: :?: :?:
Albo je wywiozł gdzies i porzucił albo sama nie wiem.
Czy kotka mogła je nagle przenieść gdzies :?: :?: :?: ale z jakiego powodu mialaby to robic.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 07, 2007 17:12

Teraz mam nauczkę.Trzeba było w ogóle z tymi ludźmi nie gadac tylko koty zabierać.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 07, 2007 19:12

Przejdz sie tam jeszcze raz na spokojnie np jutro.
Moze ten facet po prostu sie wkurzyl, ze ktos sie interesuje- bo dla niektorych ludzi jest niepojete co kogos moga obchodzic jakies zapchlone koty na podworku.
Postaraj sie trafic na tamta babke. Jak jej powiesz, ze na wszsytkie male masz juz chetnych, a kocice za swoja kase wykastrujesz to zobaczymy co powie :)
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 08, 2007 21:32

Bylam ta dzisiaj znowu.Widzialam matkę kociat, ale małych nie. Po południu moja mama poszła tam jeszcze raz.Odebrałam telefon od niej, że jedne maluch jest i że jakies dzieciaki jej powiedzialy, że jakis chłopak i jeszcze inne dzieci wzięly koty i gdzies rzuciły.Szybko tam poszłam.Malucha zawinęłam w ręcznik, juz odchodziłam i przyszła jakaś dziewczyna z drugim.Tez go wziełam.
Teraz są w łazience.Potrafia jeść juz same.Dałam im gerberka z kurczakiem i śmietane z woda (nie mam nic innego).Dostały antybiotyk doustny i krople do oczu.Mam je w łazience.Jednego wymasowałam i zrobił siusiu.Drugi nie.
Ogólnie są w dobrym stanie.
Jutro bedziemy szukac reszty.
Jak często mam je karmic :?: :?: I co w nocy, karmic je, pilnować :?: :?:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 52 gości