Dwa CKoty w jednym stały domku: Ebiś i Markiz - fotki!:D

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 06, 2007 21:52

Hmmm, dziwna ta nitka....A wyciągnąć się nie da, czy boisz się, że na jej drugim końcu jest coś niebezpiecznego?
Może zadzwoń jutro z rana do naszej wetki...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 06, 2007 21:53

a ta nitka bawelniana? Czy jakas inna?
Zapytaj weta jutro, co robic.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie maja 06, 2007 21:59

Bungo, nitka sama w sobie jest niezbezpieczna - jeśli jest długa lub zaczepiła się, to łatwo można przeciąć tkanki, ciągnąć.

Asiu, moze ew. w odrobinie(!) czegoś dobrego mu ten olej podać, żeby sam zjadł.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie maja 06, 2007 22:08

Pociągnęłam jak tylko zauważyłam, ale bardzo leciutko - tyle, byle zobaczyć, czy w ogóle będzie opór (liczyłam na to, że może jest tak króciutka, że od razu wyjdzie). Opór jest, więc więcej już próbować nie będę...
Nitka jest taka zwykła jak na mój gust, bawełniania, biała...
Naczytałam się tyle po perforacji jelit włosiem anielskim itd., że teraz umieram ze strachu :?
Podałam mu już 6 ml., oblizuje mordkę itd., ale jakoś to znosi. Zaraz dalsza część podawania, stopniuję mu tę przyjemność...

Pytanie: jak długo trwa oczekiwanie od zażycia parafiny do efektu? Czekać na kupę aż do oporu? Jest szansa, że się pojawi o jakiejś ludzkiej porze, czy lepiej wstać w nocy i sprawdzić jak postępy?
I co robić dalej? Do wetki jutro? Jakieś badania, czy coś?

asica

 
Posty: 415
Od: Sob sty 28, 2006 15:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 06, 2007 22:54

Ja na efekty parafiny u Bungo czekałam dwa dni, więc na razie nie ma powodu do paniki. A normalnie to ma kłopoty z qpą? I od jak dawna nie dostał jeść - może nie czym?
A poza tym zachowuje się normalnie, czy wygląda na chorego?
Masz komórkę do wetki?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 06, 2007 23:01

Nie no, chyba robi normalnie kupę, w sumie trudno mi stwierdzić, bo przy dwóch trochę straciłam kontrolę, czyje bobki sprzątam :oops:
Jedzenie mu odstawiłam jakieś 2 godziny temu, więc póki co, chyba jeszcze ma czym :wink: Choćby tę nitkę mógłby wydalić:]
Zachowuje się chyba normalnie, choć może jest trochę mniej ruchliwy... No chyba, że sobie wmawiam :roll:
Komórkę do wetki mam, pisałam z nią już smsy, ale tak poza godzinami przyjęć mogę dzwonić do niej? :oops:

Dużo tych "chyba" w tym poście, wybaczcie niepoprawność stylistyczną :roll:

asica

 
Posty: 415
Od: Sob sty 28, 2006 15:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 06, 2007 23:05

Dziś to pewnie już trochę późno, ale jutro spróbuj od rana. Ona, jak mi się zdaje, już w maju nie pracuje w schronisku, gabinet będzie wcześniej otwierać, więc komórkę o jakiejś 8 powinna odebrać.
Ale może w nocy sytuacja się wyjaśni.
A kociak może być mniej ruchliwy, bo jeść nie dostał i protestuje.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 06, 2007 23:31

Bungo pisze: Ona, jak mi się zdaje, już w maju nie pracuje w schronisku.

To Olga pracuje w schronisku? 8O Nic nie wiedziałam, zawsze tylko się zastanawiałam, czemu lecznica dopiero od 12 czynna...
Dzięki Bungo za odp.

Zadzwonię rano, może coś się do tego czasu wyjaśni.
Póki co Markiz się wymył i śpi na kanapie koło mnie, zwinęty w kuleczkę. Strasznie go kocham.

Parafinkę już całą dostał - 10 ml. - przy ostatnim ml. chyba już go na wymioty zbierało, ale jakoś to przełknął.
Nitka obcięta, żeby o coś nie zaczepił, albo nie zaczął jej wygryzać - niestety troszeczkę wystaje, bo bałam się zbyt blisko tyłeczka ciąć, żeby go nie skaleczyć, jakby zaczął wierzgać.

Póki co nie śpię, czekam, może coś sie urodzi... Kuweta stoi tuż obok mnie, zdjęłam budkę, żeby widzieć, który robi kupsztalka... Ale ja nie należę do typu nocnych marków, nie wiem, ile jeszcze wytrzymam.

asica

 
Posty: 415
Od: Sob sty 28, 2006 15:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 07, 2007 9:16

I co z Markizem?.. albo raczej z nitką..

Przepraszam,że tak wyskakuję jak Filip z konopii, ale poczytuję po cichu i właśnie przeczytałam i się zaniepokoiłam..

Almacita

 
Posty: 989
Od: Czw sty 11, 2007 11:18
Lokalizacja: Katowice/Będzin

Post » Pon maja 07, 2007 9:19

Był jeszcze patent z kapustą kiszoną ale jak zmusić kota do zjedzenia (niektóre psiaki lubią). Nigdy nie stosowałam ale przewinął się taki pomysł na forum.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 07, 2007 9:49

W nocy zrobił jedną kupę - rozwolnioną. Przegrzebałam ją - wydaje mi się - dość dokładnie i nitki nie znalazłam. Z pupy ta końcówka też już nie wystaje: zostawiłam dosłownie kilka milimetrów, więc może się wciągnęła z powrotem... :roll:
Po zajęciach, na kóre teraz idę, lecę do wetki (tak koło 14). Napisałam do niej smsa, czy mogę zadzwonić, ale nie odpisała - nie chcę jej przeszkadzić w jakimś zabiegu albo coś.

Poczytałam wątki z kociego ABC - o włosiu anielskim i nitce, pocieszam się, że moje to nitka bawełniania, taka zwykła, a tam chodziło o znacznie "twardsze" materiały (tamta nić służyła do szycia butów). Ponadto tamte koty wymiotowały, odmawiały jedzenia itd.
Markiz takich objawów nie ma, na szczeście.
Co nie znaczy, że usypiam czujność. Do wetki idziemy itd.

Jedzenie odstawione, choć nad ranem moja mama dała im obu miski :? Bo właziły jej na głowę i ją drapały, a jak próbowała dać samemu Ebisiowi w zakniętym przed Markizem pokoju, to nie chciał jeść i po wypuszczeniu biegł na miejsce, gdzie zwykle stoją miski i wspólnie z Markizem miauczał na mamę... Ale teraz kategorycznie zabroniłam dawania jedzenia. I je sam Ebiś, biedny Markiz, on tak kocha jedzonko.

asica

 
Posty: 415
Od: Sob sty 28, 2006 15:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 07, 2007 10:00

Asiu, trzymam za Markiziowy brzuszek cały czas, daj znać po wizycie. Możliwe, że nitka się wysunęła już - niekoniecznie musi być łatwo ją znaleźć, szczególnie, że może ten odcinek, który został w kocie był króciutki?


Sylwka, kulki kapusty kiszonej podaje się tak jak tabletki ;) robisz mini-kulkę i wpychasz do pyszczka :twisted:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon maja 07, 2007 17:36

Asica, co z Markizową nitką??????

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 07, 2007 20:46

Już jestem doma, wybaczcie, że dopiero teraz piszę, ale u Olgi była mega kolejka i od razu potem leciałam na zajęcia - wróciłam orzed sekundą. Tak więc idę umyć ręce, wrzucić coś na ruszt i zaraz zdaję szczegółową relację.

asica

 
Posty: 415
Od: Sob sty 28, 2006 15:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 07, 2007 21:14

Czekamy :!:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 227 gości