Franio, Tosia i Tymianek. Pędzelek['] /dużo fot

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 20, 2007 14:17

tajdzi pisze:Ja Ci muszę w lecznicy mocniej namawiać na te wystawy :)
Widzę, że zaczynają działać moje namowy ;)


ne ne ne

zresztą mówiłam że Franek to się nadaje do konkursu na najszybsze pogryzienie sędziego

chociaż nie wiem, może by to był konkurs pod tytułem "za kim najbardziej się będzie kurzyć przy ucieczce i dlaczego za Frankiem"

Kiedyś w lecznicy zwiał nam ze stołu i zabunkrował się za 20-kilowymi torbami z karmą, na tym metalowym regale, w samym rogu.
D. prawie się położyla na podłodze żeby go wyciągnac :twisted:

Bo Pędzel to mógłby startować do konkursu na najurokliwsze uzębienie, względnie na najbardziej fantazyjny ogon.... a Tosia na najwdzięczniejszy kulejący krok vel najładniejszy taniec brzucha :twisted:
w tych kategoriach wszystkie trofea nasze ;)

Żeby nie było - cała trójka jest najpiękniejsza i najkochańsza, bo miłość jest przecież ślepa :)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt kwi 20, 2007 14:30

No, niezłe te dodatkowe konkursy :)

W uzębieniu i dziwnym kroku z tańcem brzucha to może faktycznie i macie szansę, ale do tytułu Kota Najbardziej Niewyjmowalnego z transportera/klatki/iwogóle czegokolwiek, to ja mam dwa murowane championy na podorędziu :twisted:

A kociszcza masz cudne i bez zaślepienia, obiektywnie całkiem :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 21, 2007 23:07

Franek siedział na parapecie i podziwiał ptaszki. Tośka zaczaiła sie od tyłu z podlogi, podskoczyła do niego, pazurkami wczepiła się w dooope po bokach, a w środek ugryzla.

Faaaajne mam koty 8)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob kwi 21, 2007 23:14

Ais pisze:Franek siedział na parapecie i podziwiał ptaszki. Tośka zaczaiła sie od tyłu z podlogi, podskoczyła do niego, pazurkami wczepiła się w dooope po bokach, a w środek ugryzla.


a to śfinia i podstępna bestia :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 21, 2007 23:20

smil pisze:
Ais pisze:Franek siedział na parapecie i podziwiał ptaszki. Tośka zaczaiła sie od tyłu z podlogi, podskoczyła do niego, pazurkami wczepiła się w dooope po bokach, a w środek ugryzla.


a to śfinia i podstępna bestia :twisted:


kobieta :twisted: :twisted: :twisted:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie kwi 22, 2007 8:14

Ais pisze:Franek siedział na parapecie i podziwiał ptaszki. Tośka zaczaiła sie od tyłu z podlogi, podskoczyła do niego, pazurkami wczepiła się w dooope po bokach, a w środek ugryzla.

Faaaajne mam koty 8)


:lol: :lol: :lol:

BTW obczailam wreszcie w sobote to laboratorium niedaleko Ciebie :wink:
tzn Odkryta 60c wejscie od Swiatowida
ale niestety, pani odmowila przyjecia do badania moczu kociego bo "jak ja to w statystykach potem pokaze? przeciez nie napisze, ze ludzki..." :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob kwi 28, 2007 12:30

Wczoraj zważyłam towarzystwo.
Hmmmm

Tosia schudła 20 deko, panowie nie wiem, bo przedtem dawno nie byli ważeni....

Tośka - 4,30
Pędzel - 5,40
Franio = 6,20


Najciekawsze jest to, że najzgrabniejszy Franio waży najwięcej - ale on po prostu jest duuuuuży :)

Tosia ma tylko brzucho, za to Pędzel jest cały pękaty :oops: Co prawda on zawsze taki był, ma sporo puchatej sierści i to potęguje efekt, ale jednak ta dooopcia strasznie grusiowata jest :twisted:

A na deserek moje ostatnio ulubione zdjęcie scerbulca :1luvu:

Obrazek

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon kwi 30, 2007 22:07

Scerbulec jest przesłodziutki :love:
Nic, tylko całować :)

No i kciuki za dalsze odchudzanie :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 04, 2007 20:37

Dziś koty miały męczący dzień, pełen emocji.

Kolo południa przyszła do mnie Bonka, żeby pomóc mi duchowo ;) w sprzątaniu szafek.

Koty oczywiście pomagały najbardziej: musiały obejrzeć wszystkie zdjęcia, wejść na wszystkie opróżnione półki, poleżeć na rozwalonych papierzyskach, potarzaćsięw rozrzuconych częściach garderoby... Tośka z Frankiem oczywiście mieli kilka małych sprzeczek, między innymi o to, kto ma leżeć na zdjęciach RTG Tosinej łapki ;)

W międzyczasie zostawiłyśmy w kuchni patelnię z kawałkami kurczaka w sosie sojowym, przykrytą (dość dokładnie, jak nam się wydawało) deską do krojenia. Nie doceniłysmy Pędzla, który wlazł !!!! do patelni i oczywisćie potem naroznosił mi sos sojowy po całej kuchni :evil: :evil: :evil: Nie powiem jak wyglądały plamy z sosu sojowego na całym białym blacie i kremowej podłodze. nie wiem co on w tej kuchni robił po wyjściu z patelni, tańczył czy co, bo podłoga była cała w ciapki :twisted:

Pierwsze skojarzenia Bonki - któryś kot wlazł we własny urobek... :twisted:

Na szczęście plamy były nieco przyjemniejsze w sprzątaniu niż urobek. ;)

Teraz kociszcza śpią snem sprawiedliwego, zmęczone, dawno tak zgodnie nie spały o tej godzinie :)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt maja 04, 2007 20:45

:lol: :lol: :lol:

jak one teraz spia, to co robia w nocy? 8O

moje pomagaja mi od kilku dni pozbyc sie moli (chyba moli), ktore zalegly sie w mojej kolekcji herbatek :twisted:
w ramach kupowania srodka na mole kupilam dzisiaj rowniez przysmaki dla kotow, w tym samym kiosku 8O
przysmaki kosztowaly 8,50, wszystkie moje sie zajadaly :roll:
kiosk obok tej wloskiej malej pizzerni kolo mnie :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt maja 04, 2007 20:56

Beata pisze:jak one teraz spia, to co robia w nocy? 8O


nie wiem co bdą robiły TEJ nocy, zazwyczaj o tej porze marudzą, więc niewykluczone że czeka nas nieprzespana noc ... nie mam jednak sumienia ich budzić, tak ich emocje całego dnia zmęczyły... ;)


Beata pisze:w ramach kupowania srodka na mole kupilam dzisiaj rowniez przysmaki dla kotow, w tym samym kiosku 8O
kiosk obok tej wloskiej malej pizzerni kolo mnie :wink:


takie kioski są fajne - przypominają mi sklepy "czwróbranży" z dawnych lat na wsi gdzie mieszkali moi dziadkowie - kupisz tam wszystko i jeszcze oddasz ubranie do pralni ;)


moje koty w ramach przysmaków ostatnio dostały ciasteczka z żurawiną podobno zapobiegające chorobom pęcherza - smakują tylko Pędzlowi, ale w sumie i dobrze bo tylko on miewał zapalenia pęcherza ;)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob maja 05, 2007 11:17

Melduję że koty całą noc spały.

Franio z Pędzlem początkowo przytuleni w czułym uścisku, potem Pędzlaty przeniósł się do mnie na łóżko - koło podusi przecież najlepiej, można łebek oprzeć na czymś miękkim i pachnącym.

Tak więc lekcja na przyszłość - zapewnić kotom stresujący dzień, to można potem się dobrze samemu wyspać ;)

A poza tym, tak jak napisałam na KŁ, odkryłam na jednym z moich ulubionych portali z fotografiami, pbase, coś pod nazwą "1000 Cats project" i oczywiscie wysłałam zdjęcia swoich maluchów , a co ! ;)

http://www.pbase.com/jdegarie/cats&page=1

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie maja 06, 2007 19:56

Dziś koty miały baaaardzo miłą wizytę ciotki smil :)

To, że dla mnie była miła to wiem sama z siebie, a że dla kotów też miła wnioskuję choćby po tym, że Franio od pewnego momentu ośmielił się siedzieć z nami w jednym pokoju 8O
Nie każda ciotka czy wujek dostępują tego zaszczytu :)

To nic, że na początku skrzętnie skrył się pod kołdrą , potem było już zdecydowanie lepiej :)

Zaprezentował też jak ładnie skacze za cukierkiem i jak go pięknie aportuje. No proszę, lew salonowy się z niego robi ;)


Co prawda Tosię i Pędzla od samej ciotki bardziej interesowała jej parasolka, ale nie bądźmy zbyt wymagający, w końcu każdy porządny kot kocha rozłożone parasole.
Myślę jednak że koty pokazały się z dobrej strony... Tośka tylko dwa razy wbiła pazury w stopy ciotki, wiec nie jest źle ... może nie byli w przesadnie towarzyskich nastrojach, ale chyba nie przynieśli mi wstydu ;)

Zapraszamy ponownie :)


mam nadzieję że ciotka dojechała do domu bez problemów z naszego zadupia :oops:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie maja 06, 2007 21:11

Ciotka dojechała i już pieje peany ku czci :D
Spotkanie było przemiłe (przy okazji okazało się, żeśmy z Ais chodziły do sąsiednich prawie podstawówek i w ogóle jeszcze nie tak dawno mieszkałyśmy rzut beretem od siebie :wink: )

Kotuchy cud urody :love:
Tośka i Pędzelek owszem, dorodne, ale to im tylko dodaje uroku :wink:
Franio smuklejszy i wielce usportowiony, wywijał efektowne salta i pięknie aportował :) No a przede wszystkim - pozwolił się zobaczyć :D

Parasolka rzeczywiście była sporą atrakcją, no ale nie dziwota - toż każdy normalny kot musi, ale to absolutnie musi siedzieć pod suszącym się parasolem :D Kto by się tam ludziem zajmował :twisted:

A moje dziewczyny nie wiedzą, w co nosy wsadzić - bo jest tyle komunikatów do wywęszenia :smiech3:

Dziękuję za gościnę i zapraszam na rewizytę 8)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 06, 2007 22:42

:lol: :lol: :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 21 gości