Wielkie cięcie(9)kolejny Biało-bury kot zginał pod kołami :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 05, 2007 14:09

ojoj
trzymam za biedulkę i maluchy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
a może ona białaczkowa, że te jej kociątka nie przeżywały?
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob maja 05, 2007 15:27

Nie wiadomo z jakiej przyczyny tak wyglada i ma zatkany nosek :(
Zostawiłałm ja z maleńka ilością nafaszerowanego antybiotykiem kurczaka.
Kotka jest strasznym wypłochem. Moje wejscie do łazienki i jakiekolwiek ruchy powodują, że rzuca sie na ściany. Szybko sie męczy i sapie :( Wiec, nie stresowałam ją swoją obecnością.

Oto one, sliczne zielone oczęta :P
Obrazek
Tak sie kuli, chowa za kuwetę
Obrazek
Gotowa do skoku
Obrazek
Wyciek z oka jest brązowy, na zdjeciu wyszedł czerwony.
Chętnie przemyłabym oczko, ale nie dam rady :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob maja 05, 2007 16:08

Biedna, strasznie musi być zestresowana :(
oczka sobie sama umyje, po antybiotyku na pewno wydzielina się zmniejszy
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob maja 05, 2007 18:39

Biedna kiciula :( . Może oswoi się troszeczkę i da do siebie podejść i sobie pomóc. :ok:
Marcelibu
 

Post » Sob maja 05, 2007 20:04

Marcelibu, koteczka bardzo dobrze sie czuje w budce podarowanej przez Ciebie :P
Więc metodą na docisk 8) grubą, polarową bluzą, przycisnęłam malutką, tak, że tylko gówkę miała na wierzchu i:
strzykawką wcisnęłam antybiotyk, poszło gładko :lol:
oczka przemyłam, zakropiłam i omaściłam 8)
nosek przemyłam cieplą wodą,
dotarłam do karku, zrobiłam podskórną kroplówkę, bo odwodniona :(
zmierzyłam temp. 38,9, czyli moze być :?:
Kota oporzadzona, nie parchała, ani nie miała zamiaru mierzyć wysokość ścian 8)
Zostawiłam ją z dwiema miseczkami dobrego, pożywnego jedzenia.
No to z góreczki, bedzie lepiej, musi :!:
Ostatnio edytowano Sob maja 05, 2007 20:32 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob maja 05, 2007 20:15

Fredziolinko!!! :1luvu: :love: Jak kiedys zobaczę Cie na wizji, to przyniosę kwiaty, ogroooomne i pewnie jeszcze coś :wink:
Marcelibu
 

Post » Sob maja 05, 2007 20:31

Droga Marcelibu gorąco Cię zapraszam do nas, na nasze działkowe włości :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob maja 05, 2007 20:35

Ja bym nawet nie śmiała :oops: .... A może Ty kiedyś do centralnej Polski... :D Jeśli kiedykolwiek - daj znać.
Marcelibu
 

Post » Sob maja 05, 2007 20:37

Ja z przyjemnoscią :P jesli tylko bedę w Stolycy :wink:
Jesli bedziesz gdzieś przejazdem zapraszam, Kłapcio sie ucieszy :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob maja 05, 2007 20:40

No to już czekam!!! A ja może kiedyś będę w Głogowie, to chyba niedaleko, albo już jest późno i głupoty wypisuję. Kierunkowy telefonu jest ten sam, chyba... :oops: :wink:
Marcelibu
 

Post » Sob maja 05, 2007 20:43

Głogów to rzut beretem od Lubina :P wiec daj znac a przyjadę po Ciebie.
Tak kierunkowy ten sam :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob maja 05, 2007 20:47

Oj, to uważaj! :wink: Muszę kiedyś zobaczyć instalację do separacji powietrza własnej firmy. :D
A dla Ciebie nieustające ukłony, prawdziwe, nie żartem!
Marcelibu
 

Post » Nie maja 06, 2007 8:08

Marcelibu dziekuję :oops:

Wieczorem obeszłam całe osiedle, maluszków nie spotkałam. Może ich mam wróciła i zajęła sie nimi :?:

Za chwile jade na inspekcję Zielonookiej, mam nadzieje, że jedzonko zniknęło :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie maja 06, 2007 8:44

Jadziu Kochana!
My tu kibicujemy nieustająco i nieustająco też podziwiamy!
Wróciłaś? Miseczki puste?
Będzie jak zwykle dobrze, Twoje sterylkowo-opiekuńcze doświadczenie i serducho wielkie, jeszcze żadnej kici nie zawiodły.
Bardzo się cieszę, że śliczna, mała tygrysia, którą widzieliśmy w zeszłym tygodniu, wróciła już do opiekunów, którzy na nią czekali.
Jak się ma Kłapouś przy okazji?
Cium, cium!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19264
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie maja 06, 2007 13:15

Wrociłam 8)
Miseczka po convalescence umyta :lol: druga w połowie zjedzona, nie dała rady wcisnąć tak pożywne jedzonko :P
No i rewelacja! Kicia już ma odetkany nosek :dance2:
Jakby suchy, bez glutków 8O dopiero jedna dawka a taka poprawa :D
Powtórzyłam wczorajszy repertuar: antybiotyk wypity, wzmacnacz sierści również, oczka przemyte i zakropione, nawodniona z catosalem :lol:
Nie ma syczenia, jedynie bojaźliwy przyśpieszony oddech :D idziemy ku oswojeniu, może i wielkiej kociej miłości :lol: Zobaczymy!
Rozmawiałam z wetem-chirurgiem, narazie musimy podleczyć, odkarmić, max wzmocnić i dopiero ok. poniedziałku będzie zabieg, a przed nim pobierzemy krew i zobaczymy jak organy funkcjonują.
Zielonoka znowu dostała miseczke convalescence ze scanomune, mam nadzieję, ze odzyska siły i wypięknieje.
Głaskałam bidulinkę, jej sierśc jest ostra, połamana.
Zapomniałam, kota pięknie korzysta z kuwety :D
Czym ją jeszcze wzmacniać by bardziej przypominała działkowego dziczka? :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11997
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, Silverblue i 142 gości