Kraków 10.1.07 g.17 zaginela czarna kotka SMOCZEK 4 lata

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 03, 2007 14:59

CoToMa pisze:Dobre Kobiety, jak Wasze zdrowie?
Ze mną ciut lepiej, chyba prace domowe mi pomogły :lol:


Dzieki :)
ja nadal polamana dosc i katar trwa,
w dodatku febra mi sie zrobila w nosie ...

wszystko na raz.

Ale walczymy dzielnie, tzn. koty spia, a ja sie zastanawiam,
jak sie pozbierac do tak zwanej kupy i cos porobic ..
jutro juz znowu dzien zleceniowy, wiec musze przygotowac
prace, i pewnie na tym sie skonczy, bo kregoslup jednak boli.

Pogoda jak krysztal, i zimno, co mi odpowiada, ale siedze w domu.
Mysle o Smoczku, ale wszyscy mi mowia, ze mam juz przestac
szukac ...

zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 03, 2007 15:04

Dorota, Kociama, Edda, Maggia ... jak zawsze jestescie.
dziekuje bardzo.

nie mam sily nic pisac o Smoczku, przez chorobe nic nie robie,
a samo czekanie nie nadaje sie do analizowania, w kazdym
razie nie jest to przyjemny proces ...

na pewno zaczne cos od przyszlego tygodnia.

Innych rzeczy tez nie pisze, bo same smutne.
Z Ojcem gorzej, nie bardzo, ale niepokoimy sie.

pozdrawiam was serdecznie, dzieki za cierpliwosc
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 03, 2007 15:07

Dodatkowe kciuki za zdrowko
Twoje i Ojca

:ok::ok:

:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw maja 03, 2007 17:24

Zulka wiesz jak to jest z remontami. Miał się rozpocząć, ale jutro, są trudności, ale jutro, teraz napewno w poniedziałęk, lecz niestety napewno we wtorek.
Zowisiu,.......nie wiem jak to powiedzieć, nie to niemożliwe,ja się nigdy z tym nie pogodzę,ale czy jeszcze masz nadzieję, chociaż to ma sie zawsze.
Zo, czy myślisz, żę odnajdziesz Smoczulkę.
Zowisiu, Ty jesteś bardzo dzielna, ja płaczek..... dlaczego.
Zosieńko przepraszam, ja tylko sieję rozpacz i beznadzieję.

candiria

 
Posty: 196
Od: Wto gru 12, 2006 19:31

Post » Czw maja 03, 2007 18:08

Zowisia pisze:Mysle o Smoczku, ale wszyscy mi mowia, ze mam juz przestac
szukac ...

zo


Nie wszyscy :) Szukaj :ok: Ja wierzę, że ona u kogoś mieszka. Koty nie znikają, ot tak, bez śladu. Nawet gdyby umarła, ktoś by widział ciałko - karmicielki wiedzą, co się dzieje w kazdej piwnicy. A tu wiesci nie ma, czyli ktoś ją "porwał" i chowa przed Tobą.

Kraków to plotkarska prowincja, o Smoczku wszyscy wiedzą (mnie parę osób, które koty obchodzą na codzień tyle co zeszłoroczny śnieg, pytało czy nie widziałam takiego kotka - bo wie pani, wszedzie są ogłoszenia, właściciele bardzo tesknią, moze coś pani wie - i byli bardzo zaaferowani), więc prędzej czy później ktoś coś usłyszy, zobaczy i się wygada.

Więc rób wszystko, by krakowianie o Smoczku nie zapomnieli i trzymaj się, dla Smoczydła i pozostałej trójeczki :ok:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 03, 2007 19:22

candiria pisze:Zulka wiesz jak to jest z remontami. Miał się rozpocząć, ale jutro, są trudności, ale jutro, teraz napewno w poniedziałęk, lecz niestety napewno we wtorek.

Ano tak to jest, zwlaszcza teraz po wyjezdzie tylu robotnikow za granice ...
przykro mi bardzo. Ale jak juz sie doczekasz i sie skonczy, to bedzie
pieknie i czysto. Przynajmniej tak to sobie wyobrazam ??

candiria pisze: Zowisiu,.......nie wiem jak to powiedzieć, nie to niemożliwe,ja się nigdy z tym nie pogodzę,ale czy jeszcze masz nadzieję, chociaż to ma sie zawsze. Zo, czy myślisz, żę odnajdziesz Smoczulkę.
Zowisiu, Ty jesteś bardzo dzielna, ja płaczek..... dlaczego.
Zosieńko przepraszam, ja tylko sieję rozpacz i beznadzieję.

Nie ma szans na pogodzenie sie, to tylko mozna schowac i nie ruszac;
a co do nadziei - troche mam. Bywa ze wiecej, bywa ze prawie wcale ...
Ja nie pisze o placzu, ale oczywiscie bywaja dni, ze tylko to potrafie,
jak dzis na przyklad. Tylko co przyjdzie z pisania o tym.

Jak pisze nizej Rustie, nie wszystko jeszcze stracone ... dla Ciebie tez
nie. Tylko wlasnie trzeba sie starac byc na powierzchni - to znaczy
byc widocznym dla ludzi, dawac im znac, ze sprawa wciaz aktualna.
Na to sa potrzebne pieniadze, wiem, ale w koncu mozna odkladac
i co jakis czas produkowac ogloszenia czy placic za nie.
Ja tak wlasnie zamierzam robic.

pozdrawiam, bardzo mam dzis trudny dzien ..
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 03, 2007 19:34

Rustie pisze: Nie wszyscy :) Szukaj :ok: Ja wierzę, że ona u kogoś mieszka. Koty nie znikają, ot tak, bez śladu. Nawet gdyby umarła, ktoś by widział ciałko - karmicielki wiedzą, co się dzieje w kazdej piwnicy. A tu wiesci nie ma, czyli ktoś ją "porwał" i chowa przed Tobą.

Dobrze, to jeszcze nie dam za wygrana, zreszta wciaz jeszcze mam
w zanadrzu te afisze .., jak tylko sie pozbieram i je uaktualnie, wioze
do rozlepiania. I jeszcze szkoly i listonosze ... choc tu nie mam wielkiego
przekonania, ze to ma sens.

Rustie pisze: Kraków to plotkarska prowincja, o Smoczku wszyscy wiedzą (mnie parę osób, które koty obchodzą na codzień tyle co zeszłoroczny śnieg, pytało czy nie widziałam takiego kotka - bo wie pani, wszedzie są ogłoszenia, właściciele bardzo tesknią, moze coś pani wie - i byli bardzo zaaferowani), więc prędzej czy później ktoś coś usłyszy, zobaczy i się wygada.

To mnie milo zaskoczylas :)))) bardzo pocieszajaca wiadomosc ...
oby sie wygadal ten ktos, zanim ja calkiem opadne z sil. :))
Dziwi mnie ta sytuacja i buntuje sie przeciw niej zarowno mentalnie
jak i emocjonalnie; no bo jak to, przygarneli - czyli dobrzy ludzie;
wiedza, ze szukam, i nie chca oddac ?? caly czas nad tym rozmyslam
i nie moge pojac.

Rustie pisze: Więc rób wszystko, by krakowianie o Smoczku nie zapomnieli i trzymaj się, dla Smoczydła i pozostałej trójeczki :ok:

No wlasnie zamierzam, choc trudno mi to idzie, z kazdym tygodniem
gorzej ... dziekuje Ci Rustie za ten prawdziwy optymizm .. :)))

zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 03, 2007 20:35

Zosieńko za Zdrowie Twojego Taty
:ok: :ok: :ok:
:ok: :ok:
:ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw maja 03, 2007 20:57

Zowisia pisze:Dziwi mnie ta sytuacja i buntuje sie przeciw niej zarowno mentalnie
jak i emocjonalnie; no bo jak to, przygarneli - czyli dobrzy ludzie;
wiedza, ze szukam, i nie chca oddac ?? caly czas nad tym rozmyslam
i nie moge pojac.


Pewnie, że dobrzy. Byc może uratowali jej życie. A nie chcą oddac, bo pokochali, z tego co piszesz to fajny kot jest :D Ale ty ją kochasz bardziej, więc niech w końcu ją oddadzą i już!

Poza tym może nie pomyśleli, może nie chcieli pomyślec, że ktoś za nią oczy wypłakuje. Poza tym "źródło" twierdzi że tam są dzieci - może histerii dostają na myśl, że kota ma odejśc z ich domu, a rodzice dla świetego spokoju ustępują.

Mniejsza z tym, byle tylko zlokalizowac tymczasowy dom Smoczka, to ją odbijemy :twisted:

Zgodnie z prawem, właściciel ma prawo odebrac zwierzę przez strasznie dlugi okres, kilka lat. zawsze mi się to bez sensu wydawało (bo nieco komplikuje oddawanie do adopcji znalezionych zwierząt), ale w tym konkretnym przypadku cieszę się, że jest taki przepis.

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 03, 2007 21:34

Kociama pisze:Zosieńko za Zdrowie Twojego Taty
:ok: :ok: :ok: :ok:


Dzieki, sprawa jest raczej trudna (stan poudarowy od 2 lat)
ale kazde dobre zyczenie jest na wage zlota .. :)
dziekuje
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 03, 2007 21:40

Rustie pisze:Pewnie, że dobrzy. Byc może uratowali jej życie. A nie chcą oddac, bo pokochali, z tego co piszesz to fajny kot jest :D Ale ty ją kochasz bardziej, więc niech w końcu ją oddadzą i już!
Poza tym może nie pomyśleli, może nie chcieli pomyślec, że ktoś za nią oczy wypłakuje. Poza tym "źródło" twierdzi że tam są dzieci - może histerii dostają na myśl, że kota ma odejśc z ich domu, a rodzice dla świetego spokoju ustępują.

Ja juz nie wiem, .,.. zupelnie nie wiem, czy wierzyc w te rozne
teorie ... bo jeszcze inny taki teoretyk twierdzil, ze ona w mojej
dzielnicy juz jest. Ale nie mam odwagi chodzic po domach i pytac,
no juz naprawde wyjde na wariatke.
Ale psychologicznie to wszystko co piszesz jest dosc prawdopodobne,
niestety. Ale ja i tak nie moge zaakceptowac, ze ktos tak moze robic.
Przeciez ja szukalam juz zanim sie mieli czas przywiazac czy co ...
wiec byl taki moment, ze to byl dla nich tylko jakis kot ...

Rustie pisze: Mniejsza z tym, byle tylko zlokalizowac tymczasowy dom Smoczka, to ją odbijemy :twisted:
Zgodnie z prawem, właściciel ma prawo odebrac zwierzę przez strasznie dlugi okres, kilka lat. zawsze mi się to bez sensu wydawało (bo nieco komplikuje oddawanie do adopcji znalezionych zwierząt), ale w tym konkretnym przypadku cieszę się, że jest taki przepis.

Jak zlokalizowac, jak ... gryze sie tym, ze nie umiem nic wymyslic.
Co do przepisu, nie wiedzialam o nim, i w ogole o niczym, ale mialam
chyba przeczucie, bo od poczatku zbieram dokumentacje (faktury,
paragony itp., notes z notatkami z rozmow tel., egzemplarze
wszystkich ogloszen ... ). Oby to cos dalo, oby kogos przekonalo...
Dzieki Rustie za twoja energie !
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 04, 2007 6:33

Piatek.
Smoczysko na pierwsza strone!

:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt maja 04, 2007 8:39

Za Smoczusia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Za tatusia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I za Ciebie Zosiu, żebyś już zdrowa była :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pt maja 04, 2007 8:51

Zosiu bardzo mi przykro że Tata po udarze jest :(
moja Mama już trzy lata po udarze,ale cuda się zdarzają i wychodzimy na prostą.Życzę zatem by Twoj Tata poczuł się chociaż trochę lepiej :ok:


Zosiu pewna Pani powiedziała mi wczoraj że można by jeszcze porozmawiać z osobami które w Twoim rejonie odpisują stany liczników,prąd,gaz,wodę.Opowiedziała mi że pan ktory odpisuje na ich osiedlu liczniki pomógł w ten sposób odnaleźć psa jej przyjaciółki ktory wybiegł z domu i zaginął.Człowiek łapie się czego popadnie.

Pozdrawiam cieplutko i nadal
:ok: :ok: :ok:
:ok: :ok:
:ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt maja 04, 2007 9:09

Zosiu, wycofuję to, co mówiłam Ci przez telefon :oops: zawsze lepiej przyznać się do błędu, niż w nim tkwić.
Widzę, że ludzie wciąż mają pomysły i nadzieję, więc warto jeszcze powalczyć. Tylko rozsądnie - żebyś się nie wykończyła!
Trzymaj się!

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości