Milko-już w dobrych rękach :):) !!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 30, 2007 7:48

O, fajnie, zmieńmy temat na brdziej stosowny. Na przykład, jak tam qupy? :wink: A serio pytam czy nie ma problemów z załatwianiem się?
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon kwi 30, 2007 9:10

TyMa pisze:O, fajnie, zmieńmy temat na brdziej stosowny. Na przykład, jak tam qupy? :wink: A serio pytam czy nie ma problemów z załatwianiem się?


z tym nie ma żadnych problemów :D qooopy ładne, wałeczkowete, lądują elegancko w kuwetce :D troszke zapaszek jest zbyt intensywny :roll: zastanawiam się dlaczego. Czy to wina karmy? chcoiaż moje koty jedzą to samo i takich efektów brak.

Wczoraj Milko odrobaczyłam. Może to pomoże.
On był odrobaczony przed wypadkiem, ale nie powtórzyłam odrobaczenia po 10 dniach. Wtedy mieliśmy pilniejsze sprawy na głowie :roll:

slonko_łódź pisze: Milko nawet bez mózgów piękny nieziemsko Swoją drogą to chętnie bym też przeczytała jak On się czuje- jak nogi? Czy chodzi dalej dzielnie na czterech? Czy mięśnie trochę się wzmacniają? No ogólnie - coś "nie o mózgach"..... bo sama myśl o nich powoduje, że robi mi się niedobrze.....


mi też :? ale im więcej o nich myslę tym bardziej jestem oswojona z myslą że coś takiego będę miała w zamrażalce. Chociaż pewnie i tak na żywo wymięknę.

Nóżki z dnia na dzień lepiej funkcjonują :D Już wogóle Milko nie powłóczy łapkami, ani przez pół minutki :D Nawet tą lewą -gorszą.
Czasami na śliskim ucieknie mu w bok, ale i to zdarza się coraz rzadziej. Chodzi ładnie, na wysokich wyprostowanych nogach, zupełnie normalnie :D :D tylko tak śmiesznie kręci tyłkiem :D

Ogólnie można by rzecz: postępy, postępy i jeszcze raz postępy :D :D

Milko potrafi teraz wskoczyć na tapczan, tzn. potrafił i wczesniej tylko wtedy podciągał się na przdnich łapkach a teraz pomoga sobie i tylnymi. Wczoraj odkrył frajdę w skakiwaniu i zeskakiwaniu z łóżka. Non stop z godzinę to robił...chyba sam byl zafascynowany swoimi tylnymi łapkami :D :D :D :D :D ze wreszcie znowu się mu przydają :D

Obrazek taki jestem duży :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon kwi 30, 2007 9:33

duży i totalnie wyluzowany! :wink: :lol:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon kwi 30, 2007 10:33

To chyba ulubiona pozycja kotów z Bielska :twisted: hehe.

Berni - kiedy znów przybywacie do Krakowa??

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 30, 2007 13:29

Dawno mnie nie było a tu takie wspaniałe wieści o Milko... Normalnie... świeczki w oczach. Bardzo się cieszę i trzymam za dalsze postępy Milko!!! :ok:
PS. Jest piękny...

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Pon kwi 30, 2007 19:01

Pady boczne w wykonaniu Milko to jest coś!! Na boczek i - miziaj mnie!!! Jest w rewelacyjnej formie!!
Berni, jesteś niesamowita!!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon kwi 30, 2007 19:15

Wygląda pięknie i albo mi się wydają albo nóżki też już nie takie cieniuchne.... Ścięgno jeszcze widać ale udko wypełnione całkiem, całkiem :wink: I faktycznie wieeeelki kot.... Teraz domek.... A jest na forum jedna osoba, która szuka kota..... :wink: Ale by było nieziemskie zakończenie tej historii :roll: :lol:


Mózgów Ci szczerze współczuję- poważnie.... Może taką maseczkę "antybakteryjną ze szpitala np z onkologii, hematologii (w Łodzi do nabycia w portierni za 1zł) albo z praktikera/obi dla spawaczy (koszt podobny) bo jak połączysz zapach i konsystencję w palcach to może być dramat :roll:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 01, 2007 11:03

Slonko_Łódź pisze:Wygląda pięknie i albo mi się wydają albo nóżki też już nie takie cieniuchne.... Ścięgno jeszcze widać ale udko wypełnione całkiem, całkiem :wink: I faktycznie wieeeelki kot.... Teraz domek.... A jest na forum jedna osoba, która szuka kota..... :wink: Ale by było nieziemskie zakończenie tej historii :roll: :lol:


nie Słonko, nie wydaje Ci się :D Nóżki już nabrały ciałka, już by było co obgryzać z udek :wink:
Teraz Milko jest idealnym męskim ciałem-potężny w barach i chudy w tyłku :lol:
Chociaż zdecydowanie wolę żeby troszkę poprawił muskulaturę w łapkach. Nie wygląda już tak tragicznie jak wczesniej, kiedy łapki normalnie nikły w oczach. Jeszcze troszkę mu brakuje żeby łapki były "normalne" ale to tylko kwestia czasu.

czytałam o domku, ale nawet o tym nie śmiem marzyć.


Od pewnego czasu pokój z Milko dzieli pewna śliczna młoda dama-Matylda.
Nie powiem zeby się kochali, ale zdecydowanie się tolerują a poza tym Matylda miała spełnić rolę rehabilitanki 8) I wysmienicie się z tego wywiązuje :D

Koty często się ze sobą bawią (czasami musze aż zareagować bo zbyt mocno ćwiczą :wink: ) i dzięki temu Milko częściej korzysta z łapek. Gonią się, podgryzają, czasami kopią tylnymi nogami...ma chłopak motywację do ćwieczeń :D

Oto On i Ona-piękny doprawdy z nich duecik

Obrazek
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto maja 01, 2007 11:12

Duecik wspaniały :D Czyżby Milko opuszczał Stowarzyszenie Jadowitych Kotów? :twisted: Czy jest miły tylko dla Matyldy, czy przemiana dotyczy także Ciebie????

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 01, 2007 11:26

Milko jest jadowitym kotem który bardzo mnie kocha :oops:

w lecznicy w sumie warczy i bardzo się rzuca, ale te zastrzyki naprawdę bolą. Widziałaś co wyprawiał u wetki...
ale on rzuca się mi na szyję żebym go przytuliła i uratowała od zastrzyków..na rękach momentanie się uspokaja.

Z niego jest straszny pieszczoch...podobnie jak z Matyldy. Aż czasami ejstem nimi zmęczona :oops:
jak nie jeden to drugi wdrapują się na kolana, domagają uwagi, zabawy, pogłaskania..nie ma możliwości żeby głaskać tylko jedno, są strasznie zazdrośni 8)

włąsnie teraz Milko wyłożył się mi na kolanach i mruczy tak głośno że wlasnych myśli nie słyszę.
Milko jest nakolankowym jadowitym kotem :D :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto maja 01, 2007 11:28

berni pisze:Milko jest nakolankowym jadowitym kotem :D :D

No to nową rasę udało Ci się wychodować :D

Ciekawe, jak Ci się uda go komuś oddać :roll:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 01, 2007 17:34

Po kilku miesiacach nieobecnosci na forum przypadkiem trafilam na watek Milko....Przeczytalam z zapartym tchem od razu caly...Bernie!Jestes moja idolka! obgryzalam paznokcie (a chwilami mialam lzy w oczach), kiedy czytalam jak walczysz o zdrowie koteczka.Jestem pelna podziwu dla tych wszystkich dziewczyn, ktore caly czas cie dzielnie wspieraly! Naprawde-dzieki takim ludziom jak Wy wierze w dobre serca!
Powiem szczerze-zakochalam sie w Milko od pierwszego wejrzenia! zaluje, ze dopiero dzisiaj, bo chetnie bym pomogla wczesniej.
Czekam niecierpliwie na dalsze info o moim idolu: o jego charakterze, jak traktuje teraz inne futra w domu, czy moglby np. zamieszkac z psem i na jakie odleglosci max planujesz adopcje, itp.

Trzymam kciuki
P.S czy potrzebujesz pieniedzy na leczenie?jesli tak, chetnie podziele sie swoimi skromnymi srodkami materialnymi..I tak powinnam przed latem przejsc na diete :roll: 8)


P.S.moze pewien pan z okol.Poznania uleglby marzeniom pewnej pani o kolejnym kociastym ? 8)

KofeInka

 
Posty: 266
Od: Wto lis 23, 2004 16:17
Lokalizacja: prawie Poznań :)

Post » Śro maja 02, 2007 21:53

buuuu taki długi post napisałam i się mi skasował :roll:


jutro napiszę kolejne wiesci o Milko, dzisiaj już śpiąca jestem. I Milko z Matylda już zajęli miejsca w łóżku, muszę sie pospieszyć zanim nie zagarną całej pościeli tylko dla siebie :twisted:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt maja 04, 2007 16:16

Oszukujesz ludzi :evil:
No i gdzie te wieści?????
A ba priva Ci odpowiedziałam i co trzeba wysłałam, a dziś patrzę - a moja wiadomość do Ciebie wciąż czeka na wysłanie :evil:
Więc się odzywam :wink:
Ty też się odezwij, bośmy wieści o Milko spragnieni :D

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 04, 2007 19:22

KofeInko- jak domek będzie to Milkowi zorganizujemy transport..... Nie chcę Cię straszyć ale ostatnio zawieźliśmy z TŻtem psa Pitusia pod Lion ;) Jakieś 1650km w jedną stronę :wink: Pracuj nad tym Panem bo Milko to naprawdę CUD.... Z takim szczęściarzem jak On dom jest chroniony od "wszelkiego złego" :wink:



A Berni jest doskonałym przykładem, że warto walczyć- dokonała cudu. Gdyby ktoś się zastanawiał czy warto leczyć, męczyć siebie i zwierzę- niech tylko spojrzy na tego szczęśliwego kochasia, na długaśne nogi, które nie miały niby szans a jednak są sprawne, na uśmiechnięte pysio i zabawy z koleżanką Matyldą.....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 37 gości