WROCŁAW - było: POMOCY... jest: BALBINA ZNALEZIONA! :)

[berni]

[gayae]

od nas wszystkich

[Medira]

Balbisia już w domku
Łobuż nie chciał wyjść sam i musieliśmy się przeciskać przez wybite okienko. Byla wściekła i nie mogłam jej wziąc to i Piotrek tez musiał wejśc do piwnicy. W rękawiczkach zapakowal ją do kontenerka
Siedziała najbliżej miejsca upadku, gdzie oczywiście była dziura do piwnicy.

[Aleba]

Ufff...

[Lidka]

Ja bym Luske w szelkach wziela do piwnicy.
To powinno zadzialac.
My tak wyciagnelismy przerazona Duske, ktora zaparla sie ze strachu na kracie. A jak przynisoslam Tuptusia i on miauknal to Duska natychmiast dala sie wyciagnac.
Trzymamy:))

[Rustie]

Oj, dałaś popalic Balbisiu Ty się w końcu zacznij zachowywac jak grzeczny kotek, co?

[sibia]

oj ufff.

gratuluję sprawnej akcji.

[Lidka]

Super, ze juz jest.
Milego odpoczynku. Pamietam co to znaczy nie spac w nocy i nasluchiwac. A potem zobaczyc przerazone zwierzatko i nie miec mozliwosci zlapania.

Cudownie, ze juz po wszystkim

[gayae]

kamień z serca

[aamms]

uff.. kamień z serca..

Medira.. wielkie dzieki za pomoc..

[Ais]

uff jak dobrze

Balbisiu nie rób wiecej takich numerów !

[Medira]

Dobrze , że Piotrek wszedł za mną bo później nie mogłam wdrapać sie do okienka. Od środka było wysoko. A tak mnie podsadził.
Byśmy tam z Balbinka na amen zostały

[Siean]

Ufff....
Święty Franciszku, dziękuje...

[smil]

Dobrze, że sie znalazła, że już jest w domu

[moś]

UFF! kamień z serca i św Franciszek razem wzięci