Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ko_da1 pisze:zadzwonili .......nie udałao sie nie zabralipan ze schronu ich popędzał a koty strasznie sie bały wyrywały nie mogli w ręku utrzymac.......zrezygnowali .......a mieli zabrac obie kotki
Przyjechali Ade oglądać ale ona taka bida jeszcze musi sie podleczyc teraz testy będą ......namówiłam na te koteczki bo są zagrozone Ada jest bezpieczna już ...........strasznie mi przykro
Mała1 pisze::( nie było mnie w domu, szkoda, pewnie bym je wytargała![]()
a interwencje przyniosą więcej złego niz dobrego
dla tych kotów
ko_da ,czy Ci ludzie byliby jeszcze zainteresowani ,jakbyśmy my kotki dowiozły?
i to najchętniej za jakies 10 dni, po sterylce ?
i czy będą mieć do nich cierpliwośc?
ja je trzymałam na rękach, nie wyrywały się, ale sa ogólnie przerażone
Użytkownicy przeglądający ten dział: bulba, Google [Bot], puszatek i 330 gości