Ziomale z Kawęczyńskiej - HAPPY END :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 29, 2007 21:31

Dopiero doczytałam :(
Trzymam mocno za Zenusia(czarne są najpiękniejsze)!!
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie kwi 29, 2007 21:50

Kciuki :ok:

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Nie kwi 29, 2007 21:51

no słodkie szkraby:) ale jak urosły!!!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 30, 2007 8:14

Zenio zdecydowanie ozdrowiał, w tej chwili cała czwórka na spółkę z Soplem usiłują roznieść mieszkanie na strżepy, zaś panie przyglądają się tym męskim rozrywkom z wyższością z wyższości ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon kwi 30, 2007 11:24

To nas Zen przestraszył. Cieszymy się, że już lepiej i :ok: za jeszcze lepiej. A dziś ostatnie zakupy do wyprawki dla Tosieczka, który już za kilka godzin będzie z nami :D :D :D

Rudewredne

 
Posty: 51
Od: Pt lut 09, 2007 0:59

Post » Pon kwi 30, 2007 20:16

Antek już w nowym domu.
Podjechał limuzyną pod same okna, a potem to juz było tylko wielkie szczęście - powitany przez wytęsknione Duże, rozłożył się na kanapie i włączył tryb mruczenia.
Zapoznał się również z Absikiem (psem) swoim nowym dużym kolegą, który był bardzo podekscytowany, a po wstępnym zapoznaniu zaczął wylizywać małego. Antek zachowywał się tak, jakby pies był częścią jego krajobrazu od urodzenia i nawet okiem nie mrugnął.
Z drugim Panem Kotem spotkania jeszcze nie było gdyź rezydent oddalił się godnie do sypialni i nie uczestniczył w powitaniu.
Na pewno będzie tam dobrze Antosiowi. :D
Jutro wizytę mają Zenek i Franek.
A my jeszcze dziś jedziemy do D. na przegląd najmniejszych futer.
Śmiejemy się, że mamy teraz w domu dzieciaki, młodzież i jedną starą d... :twisted:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon kwi 30, 2007 21:17

Meldujemy uprzejmie, że Tosiek wchłonął michę kurczaka z ryżem, zrobił swoje pierwsze siusiu w nowym domku, zapoznał się z legowiskiem Dżinksa i z naszą sypialnią, trochę pobawił sznureczkami, a teraz przysypia na rękach G, która jednocześnie drapie Absika, aby ten wiedział, że nadal go kochamy. Dżinks poleżał chwilę przy Tośku, na początku lekko się go przestraszył (sic!), ale potem ostrożnie obwąchał. Za to Tosiek podniósł na niego łapę :D , ale tylko raz.
Czyli wygląda na to, że będzie dobrze :)
Zdjątka wrzucimy, jak kupię kabelek do nokii.

Rudewredne

 
Posty: 51
Od: Pt lut 09, 2007 0:59

Post » Pon kwi 30, 2007 21:52

Antuan,
trzym się na nowym mieszkaniu :ok:

Rezydenci, jak widzę niemalże chlebem i solą powitali - chwała im za to :D
Niech się całej Waszej familii dobrze wiedzie w zgodzie i miłości :ok: :D

Szkoda tylko, że na dokumentację trzeba będzie poczekać. No ale trudno :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 30, 2007 22:18

Wprawdzie jestem zmęczony i przysypiam, ale do fotki zapozuję:

Obrazek

Wasz Tosieczek (imię tymczasowe, ale kto wie).

Będzie kabelek, będzie więcej fotek, na razie to MMS, specjalnie dla stęsknionych :twisted:

Rudewredne

 
Posty: 51
Od: Pt lut 09, 2007 0:59

Post » Pon kwi 30, 2007 22:32

oj, no faktycznie, padł pod naporem wrażeń :wink: :)
Niech odsypia bidulek :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 30, 2007 22:42

Kochanie nasze!!!

Będzie mu dobrze, to widać :)

A jutro poprosimy kciuki za Carne Chopaki.

Pani Doc zachwycona małymi, jelitka co prawda zgazowane, ale żadnych innych złych objawów, na razie dieta, nie odrobaczamy dodatkowo :)

Zenio miał stresa, jak wsiadł do transportera i jak wysiadł w lecznicy (inna, ale pewnie mu podobnie pachniała), ale Pani Doc ma na każdego sposób :) i przestał się denerwować.

Idę spać, bo bredzę :twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon kwi 30, 2007 22:58

Z tym spaniem to lekko ściemniłem, jeszcze trochę eksploruję. Teraz znalazłem niziutką półeczkę tuż przy drzwiach i sobie troszkę na niej podsypiam, a troszkę popatruję, co robi mój nowy domek. Duży Kot jest fajny, ale jakby troszkę się mnie boi (pewnie że go odchudzę :twisted: ).

Kciuki za braciszków :ok: :ok: :ok:

Rudewredne

 
Posty: 51
Od: Pt lut 09, 2007 0:59

Post » Pon kwi 30, 2007 23:26

Rudewredne pisze:Z tym spaniem to lekko ściemniłem, jeszcze trochę eksploruję. Teraz znalazłem niziutką półeczkę tuż przy drzwiach i sobie troszkę na niej podsypiam, a troszkę popatruję, co robi mój nowy domek. Duży Kot jest fajny, ale jakby troszkę się mnie boi (pewnie że go odchudzę :twisted: ).

Oj, mały - weź się prześpij, masz jeszcze multum czasu na zwiedzanie 8)
A Dużego Kota nie strasz odchudzaniem, jak schudnie to się nie będzie do czego przytulać :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 01, 2007 11:11

Przygód Tośka ciąg dalszy:
Udało mi się trochę pospać w łóżeczku. Ale koło 4 mi się znudziło, zlazłem z łóżka, pozaczepiałem trochę Dżinksa i położyłem się w jego koszyczku. Koło 8 wstałem, zjadłem miseczkę kurczaka z ryżem. A, i nie wiem kiedy, ale zrobiłem prawie dobrą kupkę do kuwetki - tylko troszeczkę się ciągnęła. I ze trzy razy siusiu.
A teraz dalej eksploruję sypialnię, a nawet troszkę z niej wychodzę.
Absik chce się ze mną bawić, nawet się już przede mną kładzie, ale ja na niego syczę i warczę. A Dżinksik woli sobie leżeć na parapecie w gabinecie - czyżby nie lubił dzieci? :D

Rudewredne

 
Posty: 51
Od: Pt lut 09, 2007 0:59

Post » Wto maja 01, 2007 18:54

Zenuś i Franek pojechali do swojego nowego domku. Uschi zapłakana, bo zakochała się na zabój w Zeninku, Edzio jedyny jeszcze z rodzeństwa u nas szuka i nawołuje braci, ale cieszymy się, że trafiły do dobrego, fajnego domu z kocimi tradycjami.
Domek zostanie w kontakcie, nie przestraszył się sykających czarnych panów, którzy są jeszcze ciut nieśmiali i mam nadzieje, że wszystko będzie ok.
Domek, za co bardzo dziękujemy przekazał nam również datek na poczet przyszłych kociaków w naszej łazience :wink:
I znów pusto nam się w domu zrobiło, Edzio też niebawem odjedzie i zostaną nam tylko trzy koty :twisted:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: masseur, Williamlaria i 63 gości