Dzielny Rudasek ze złamaną żuchwą

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 01, 2007 15:03 Dzielny Rudasek ze złamaną żuchwą

Witam. W piątek (27 kwietnia) znalazłam kotka potrąconego przez samochód. Kotek ma złamaną żuchwę (już zdrutowaną). Chciałabym prosić o pomoc w kilku sprawach:
* może ktoś z Poznania wie coś o osobach, którym w ostatnim czasie zaginął rudy, wykastrowany dorosły kocurek?
* kotek jest bardzo głodny, jednak nie potrafi samodzielnie jeść... gdy stawiam mu miseczkę z mięsną papką, tarza się w niej prawie całą główką, ale nic do pyszczka nie chce wpaść... podobnie jest z wodą... potrafi bardzo długo mlaskać języczkiem w miseczce, ale wody chyba zupełnie nic nie ubywa :cry: ... nie wiem jak mu pomóc... weterynarz powiedział, by nie karmić go na siłę...
Pozdrawiamy wszystkich i prosimy o radę.. Rudasek i magu

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 01, 2007 15:06

spróbuj karmić go dużą strzykawką.

niestety nie wiem czy komuś zginął rudasek :(
może ogłoś w radiu że się taki znalazł, ale może jego nikt nie chce znaleźć :(

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 01, 2007 15:09

czy wybrałaś dobrego weta?
moim zdaniem trzeba go karmic i poić na siłę - strzykawką
podawaj mu może saszetki convalescence w proszku zmieszanym z wodą na zawiesinę - są dostępne u weta
zaraz Ci wkleję link do wątku o podobnym kocie rudasku
moze napisz do jego opiekunki z prosba o porade jak sobie radzic z opieka nad takim kotem
:ok:

proszę: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56 ... ght=rudolf
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto maja 01, 2007 15:42

dziękuję za rady... spróbuję go nakarmić strzykawką...
nie wiem, czy wybrałam dobrego weterynarza... ponieważ został znaleziony w piątek późnym wieczorem, nie było zbyt wielkiego wyboru... w Poznaniu chyba tylko dwie kliniki są czynne całą dobę... wczoraj byliśmy u weterynarza, który zajmuje się moimi kotkami i chyba mu ufam, ale też nie powiedział ani słowa o karmieniu na siłę :(

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 01, 2007 15:50

Wydaje mi się, że w tym przypadku karmienie strzykawką to pomoc dla kicia.. Z tego co piszesz, to on chce jeść tylko sobie nie radzi..
Chyba na siłę nie trzeba go będzie karmić.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto maja 01, 2007 15:53

Całą dobę faktycznie są chyba 2 kliniki w Poznaniu, żadna z nich nie jest polecana na forum. :?
A tak na przyszłość na ul. Wojska Polskiego przy AR jest klinika czynna do godziny 22 a w niedziele od 10-16. Bardzo fajne panie wetki tam są.
Trzymam kciuki za kotulka!!! :ok:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Wto maja 01, 2007 16:12

już wysłałam ekspedycję po karmę w proszku i strzykawkę...
niedługo spróbuję nakarmić kotka...

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 01, 2007 18:28

I jak kotek? Udało mu się podać jedzenie?
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Wto maja 01, 2007 19:02

na razie zjadł 1/4 saszetki convalescence... jest chętny do współpracy, więc myślę, że będzie nam szło coraz lepiej...
dzięki za pomoc
:)

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 02, 2007 8:20

magu, pisz co u niego i jak postępuje rekonwalescencja.
trzymam za Was kciuki :ok:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 02, 2007 8:25

Przy karmieniu strzykawką musisz tylko uważać, żeby nie naruszyć żuchwy.
Convalescence instant da się rozrobić na dość gęsty "żel". Jeśli się go podaje na spodeczku płaskim tak, że jest na nim cieńka warstwa pokarmu to nawet kot, który ma problem powinien sobie poradzić z jedzeniem.

Obserwuj go, jeśli chodzi o picie. Być może konieczne będzie podanie kroplówki, gdyby nie pił.

Acha, czy on dostaje jakieś leki, w tym przeciwbólowe? Ból może sprawiać, że nie chce jeść...

Ps.
Jak wygląda to jego tarzanie się? Czy to jest taka chybocząca się głowa, czy ma problemy z równowagą?

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Śro maja 02, 2007 12:15

ojej... dziękuję, że tak martwicie się o Rudaska :) ...
dziś zrobiłam mu właśnie taką gęstą papkę i próbuje jeść samodzielnie... strasznie się przy tym brudzi, ale jedzenia z miseczki powoli ubywa :) ...
ile on musiałby zjeść dziennie convalescence?
wodę też próbuje pić...
główka mu się nie trzęsie, ale ma troszkę problemy z równowagą (szczególnie gdy wskakuje na krzesło)... nie wiem, czy to od uderzenia, czy po prostu jest jeszcze słaby... lek przeciwbólowy i antybiotyk dostał ostatnio w poniedziałek... wet powiedział, by przychodzić z nim co 3 dni... (???)... sama już nie wiem czy ufać tym weterynarzom :( ... z doświdczenia wiem, że bieganie od jednego do drugiego też ostatecznie nie kończy się dobrze... ale jeśli będzie czynna dziś klinika polecana przez maggię, to chyba tam pojadę...
ach, jeszcze jedno... kotek jest chyba w dobrym nastroju (biorąc pod uwagę okoliczności)... najchętniej siedzi na kolanach, tupie jak mały kociak, wystawia brzuszek do głaskania i mruczy :)

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 02, 2007 12:20

magu, nie wiem gdzie mieszkasz, ale ja mam zaufanie do Łukasza i Andrzeja z kliniki na os. Władysława Jagiełły 33, pod wieżą telewizyjną.
sterylki nie idą im najlepiej, ale Elma bardzo ładnie wyprowadzili po wypadku i mam do nich niesamowite zaufanie.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 07, 2007 14:11

Rudasek, zwany ostatnio potocznie bRudaskiem, ma się coraz lepiej... :D żuchwa goi się bardzo szybko... radzi już sobie z samodzielnym jedzeniem papki z convalescence zmieszanej z puszkowym pokarmem... niestety nikt się po niego nie zgłosił, mimo wywieszonych w okolicy i zamieszczonych w Wyborczej ogłoszeń :( ... a moje kotki są potwornie obrażone... szczególnie Maszka, która jest bardzo strachliwa - zupełnie przestała jeść... i jeszcze wymiotuje :( ... to chyba ze strersu... biedny bRudasek musi mieszkać w łazience :( ... miał trafić do tymczasowego domu, ale dom się trochę przestraszył dorosłego kota :( ... a bRudasek to sama słodycz!!! ... uwielbia być przytulany... i ja teraz pół dnia w łazience przytulam bRudaska, a przez druga połowę próbuję obłaskawić moje obrażone kocie dziewczyny... i do tego wszystkiego jeszcze obrażony chłopak!!!...
pomóżcie znaleźć bRudaskowi jakiś dobry, kochający dom...
gdy tylko się nauczę, wstawię jego fotki... magu

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 07, 2007 14:34

ObrazekObrazekObrazek

To właśnie jest bRudasek
Ostatnio edytowano Pon maja 07, 2007 22:37 przez magu, łącznie edytowano 3 razy

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości