Simbo&Sarabi 2-zdjęcia dueciku strona 93

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 27, 2007 10:33

Kochany, malutki, chudziutki i zupełnie nierozpieszczony Simbuś
i jeszcze bardziej kochana. maleńka, szczuplutka i kompletnie nierozpuszczona Sarabka
mają nowe fascynujące zajęcie - usiłują doskoczyć z podłogi lub dowolnego mebla pod sufit :roll:

Jak już kiedyś wspominałam zniszczyli mi w domu wszystkie ślady kwiatków
a że bez zieleni było mi jakoś dziwnie zakupiłam duże wiszące donice które przymocowane zostały do sufitu
łańcuchy na których wiszą i sama donica powoduje że dolny brzeg znajduje się na wysokosci od 1,7 do 2m

Kociska oczywiście dzielnie uczestniczyły przy sadzeniu roślinek usiłując je zeżreć :roll:
jako że średnio znam się na kwiatach zakupy i wyłudzanie szczepek od znajomych robiłam z listą roślin szkodliwych w ręku :D wiec było bez strachu o koty
A teraz paskudne szkodniki mają wielką pretensję o to że nie mogą ich wykopać
wiec wydzierają sie siedząc na podłodze li żądając dostarczenia im obiektu zabawy
ub usiłując wykorzystać każdy mebel, czy każdą przechodzącą osobę do dorwania się do roślinek
Przy podlewaniu muszę się zamykać w pokoju bo inaczej ma dwa koty wspinające się po mnie
i wyciągające swe siejące zniszczenie pazurzyska w kierunku kwietków :evil:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt kwi 27, 2007 10:40

moze Twoje koty sa roslinozerne :lol:

a powaznie, to mysle, ze chodzi tylko o to, ze doniczka jest za wysoko. a wiadomo, ze zakazany owoc najlepiej smakuje :lol:

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pt kwi 27, 2007 11:21

Gdyby te roślinki były niżej to zostałyby:
a) zgniecione przez leżącego Simbutka
b) zeżarte
c) wykopane
d) zwalone na ziemię
lub wszystkie powyższe jednocześnie - słowem po 1-2 dniach nie zostałby po nich nawet ślad :roll:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt kwi 27, 2007 17:18

Tak jak po biednym fiołku weteranie :ryk: :mrgreen:
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2490
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 27, 2007 18:10

Ja się zastanawiam, dlaczego tak uparłaś się przy roślinach. Zwierzaki nie wystarczą? :twisted:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30803
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt kwi 27, 2007 18:55

Kicorek pisze:Ja się zastanawiam, dlaczego tak uparłaś się przy roślinach. Zwierzaki nie wystarczą? :twisted:


No właśnie :lol: , musisz mieć i faunę i florę - flora bakteryjna Ci nie wystarczy :ryk:.
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pt kwi 27, 2007 18:57

a moze koty Ci po prostu sugeruja, ze brzydkie kwiatki sadzisz :twisted:

ciekawe czy kaktusy tez by zjadly :roll:

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pt kwi 27, 2007 19:35

Simbo i Sarabi żadnych kwiatków się nie boi, pewnie i kaktusy im nie straszne :ryk:
Obrazek
Skarpetka, Suzy, Nimfa, Szczęściarz

kajka.14

 
Posty: 319
Od: Pt paź 06, 2006 21:55
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon kwi 30, 2007 8:10

O tak flory bakteryjnej z tymi paskudami mam pod dostatkiem :D
ale kurcze chciałabym mieć w domu choćby 1 (słownie: jednego) kwiatka
I oczywiście moje ukochane zioła z których po Simbutku została doniczka nawet bez ziemi :evil:
Co do kaktusów - będąc u mojej teściowej usiłowały zeżreć wiec nic ich nie rusza :lol:
Jak na razie wiatki mają się dobrze a koty zaczynają godzić się z tym że coś wisi pod sufitem :D

Tak wiec zmieniając temat - oglądaliście "Czerwony Kapturek - historia prawdziwa" ?
była tam taka wiewiórka która mówiła, biegała i ogólnie robiła wszystko w przyśpieszonym tempie
Właśnie tak zachowuje się nasza Sarabka - cały czas biega jak szalona i na dodatek gada non stop
w związku z czym TŻet mówi do niej tak jak do wiewióry w tej bajce
"A próbowałaś przerzucić się na kawę bezkofeinową" :lol: :lol:
lub w wersji dla dorosłych "Zmień dealera bo na tym speedzie się kykończysz" :lol:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 30, 2007 8:18

czarna.wdowa pisze:lub w wersji dla dorosłych "Zmień dealera bo na tym speedzie się wykończysz" :lol:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

A propos kwiatków - ja mam dwie paprotki, drzewko cytrynowe i kilka pomniejszych różności, wszystko jest pod sufitem i jakoś sobie koegzystuje z Potfforami
:lol:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pon kwi 30, 2007 8:38

Tylko że moje potfory włażą na każdą szfę i szafeczkę nawet na wysokości 2 m
w zwiazku z tym postawiona w takim miejscu doniczka po prostu miała dalej do ziemi :evil:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 30, 2007 10:49

czarna.wdowa pisze:Tak wiec zmieniając temat - oglądaliście "Czerwony Kapturek - historia prawdziwa" ?
była tam taka wiewiórka która mówiła, biegała i ogólnie robiła wszystko w przyśpieszonym tempie
Właśnie tak zachowuje się nasza Sarabka - cały czas biega jak szalona i na dodatek gada non stop
w związku z czym TŻet mówi do niej tak jak do wiewióry w tej bajce
"A próbowałaś przerzucić się na kawę bezkofeinową" :lol: :lol:


A to nie było z "skok przez płot" :D Bo tę wiewiórę pamiętam, a z kapturka nie :lol:

Może sobie kocią miętke zasadź? :lol:
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2490
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 30, 2007 11:03

Aniołek_ pisze:A to nie było z "skok przez płot" :D Bo tę wiewiórę pamiętam, a z kapturka nie :lol:

Może sobie kocią miętke zasadź? :lol:

Czerwony Kapturek - wiewióra fotograf, który ruszał sie bardzo szybko i cały czas coś mówił
co dawało się zrozumieć dopiero po nagraniu i puszczeniu w zwolnionym tempie i która po kawie dostawała jeszcze większego speeda :D

Kocimiętkę miałam posianą razem z trawą - zostałą wyrwana a następnie donica wylądowała na podłodze :roll:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon kwi 30, 2007 12:08

Ja mam masę kwiatów i Miśka ich nie rusza ale za to MR nasrał do wielkiej donicy z cytryną :strach:

Patrycja26

 
Posty: 721
Od: Nie paź 08, 2006 16:50

Post » Pon kwi 30, 2007 12:22

Niektórzy mają koty bez żyłki ogrodniczej, hydrauliczno-budowlanej i dekoratorskiej (czytaj rwania papieru) itp.
niestety moje do takich nie należą i nikt się nie chce zamienić :twisted:

Ostatnio były zebrania z rodzicami w szkole i spotkała mnie miła niespodzianka
Dami po zabawie z Sarabką miał na twarzy śliczna szramę a'la Harry Potter i tłumaczył wszystkim że to kot itp
w związku z czym podczas rozmów z nauczycielami była chwila na rozmowę o ocenach
a później o kotach, kotach, kotach - z 9 uczących go nauczycieli 5 ma jednego lub więcej kotów :D
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 222 gości