Radości i rozterki. GINGERS OD STR 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 20, 2007 10:20

Dostaje jeszcze tran, a Tośka jest w sumie bojok jakby tak Punia ją pogoniła to Tośka najprawdopodobniej by w majty (jakby miała) narobiła.
Pamiętam jak bardzo bała się Tomiczka.Zresztą w Tosi nie ma agresji to taki zaczepnik z niej, pogoni Punie a potem zaczyna biegać za myszkami :roll:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon kwi 23, 2007 19:42

Zakupiliśmy Punieczce saszetki z Rc weterynaryjne i Eukanube dla alergików wydaliśmy prawie 100 zł. no i...... możemy sobie to sami zjeść :evil:
Ja zwariuje suche nie zje dużo bo nie ma zębów, namoczone jest be, mokre weterynaryjne jest dopiero fuj.
Wybór mam taki że albo kota zagłodze albo zaczne mu podawać karmę z niższych pułek, no to mam problem.A Punieczka musi mieć dobrą kondycję ze względu na czekający ją zabieg.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto kwi 24, 2007 16:41

Może daj ogłoszenie na forum - to ktoś od ciebie odkupi...Wam raczej nie będzie smakowało :lol: Może powiem jakąś straszną herezję - ale lepiej żeby cokolwiek jadła, bo głodna na pewno nie będzie w dobrej kondycji...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto kwi 24, 2007 21:14

Iza dokładnie tak myślę, i dałam jej puszeczkę z Puriny kiedyś dawno lubiła i niestety zjadła troszeczkę nawet nie połowę puszeczki takiej małej, przy jej wadze powinna zjeść trzy.Już nie wiem co robić.Coś się z nią dzieje ale nie wiadomo co, przeciez z Tośką się już tolerowały a teraz znowu Punia syczy i najchętniej nie ruszałaby się z miejsca.
Po tej przerwie w maju idziemy do weta umawiać się na zabieg.Może to coś co rośnie jej nad oczkiem jest powodem wszystkiego, histopatolog badał tylko płyn z tej narośli jak jej to wytną to jeszcze będzie to badane.
Wszystko się tak posypało z jej zdrowiem i psychiką po odejściu Tomiczka.
Dobrze, że chociaz Punieczka ma super badania z krwi.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto kwi 24, 2007 21:19

Trzymajcie się, posyłam ciepłe myśli...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto kwi 24, 2007 22:17

Dzięki Iza, my już nawet do łóżka Punieczce podajemy jedzonko, wszędzie z jedzonkiem za nią chodzimy z czego Tośka nie jest zadowolona.Bardzo mi smutno, kocham ją bardzo, najbardziej na świecie.
Najgorsze jest to jeżeli to naprawdę alergia u Punieczki to teraz przez to, że próbujemy wszystkiego aby jadła to tylko pogarszamy sprawę.Ale narazie ze skórą się nic nie dzieje.Może to była jednak silna reakcja na leki.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro kwi 25, 2007 16:19

Zunia tak mi przykro ,że znów sie koteczki nie tolerują.
Bardzo mocno trzymam kciuki za zdrowie koteczki ,a ta Twoja Tosia to kot w każdym calu bezproblemowy :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro kwi 25, 2007 16:56

Jak się cieszę Moniko, że do nas zajrzałaś :D
Jedynie Iza dzielnie dotrzymuje nam towarzystwa.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro kwi 25, 2007 17:01

Będzie dobrze, jest pod dobrą opieką i walczycie o nią, ona na pewno to czuje.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt maja 18, 2007 8:47

Punia w tej chwili jest na Brynowie w szpitalu, czeka na operację.
Wczoraj byliśmy na kontroli i umówić się na zabieg usuwania tej narośli nad oczkiem, która się zrobiła bardzo brzydka :cry:
Pisałam już wcześniej o małym guzku na brzuszku niestety ten guzek bardzo urósł, po wygoleniu brzuszka okazało się, że nie jest tylko jeden guzek. Punieczka była bardzo dzielna po wygoleniu dała mi buziaczki, wszyscy się dziwili jaki kochany kotek.Weterynarz nie kazała nam wybierać poprostu za nas zdecydowała o jak najszybszej operacji i dobrze.Punieczka nadal ma idealne wyniki krwi i nerek i serduszka.Miała jeszcze zrobiony test na białaczke i wyszedł negatywnie.
Bardzo się boję, nie wiem czy to ktoś przeczyta ale jeżeli czytacie to bardzo proszę o kciuki.
Punieczka tam sama w klatce, operacja będzie trwała ok. trzech godzin.
Przy okazji będzie operowana przepuklina.
Punieczka jest takim wspaniałym kotkiem ona kocha człowieka bezgranicznie i w odróżnieniu od człowieka kocha nie za coś ale mimo wszystko.
Dzisiaj Mikołajek w kościele mówi modlitwe wiernych, jak on się skupi?
Za tydzień ma uroczystość pierwszej rocznicy komuni tez będzie coś mówił a tu nawet nie potrafimy się z tego cieszyć.Czekamy na narodziny małych kocików i tez nie potrafimy się z tego cieszyć.
Moja mała Punieczka musi dać radę, znów będziemy spali na ziemi, mogę spać na ziemi do końca życia aby tylko było z nią dobrze.
Wieczorem dopiero ją odbieramy.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt maja 18, 2007 9:42

Zuniu, czytam i posyłam mnóstwo ciepłych myśli. Wasza Punieczka jest w dobrych rękach i wszystko będzie dobrze. Ja wiem, że rekonwalescencja zwierzaka jest ciężka, ale potem, jak zdrowiutka będzie brykała po domu, zapomnicie o wszystkim...to trudne, ale Mikołąj jest bardzo ważny i nie pozwól mu o tym zapomnieć. Trzymam kciuki i co tam jeszcze potrzebne 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt maja 18, 2007 9:51

Iza bardzo Ci dziękuję, brzuch mam całkowicie ściśnięty.
Mikołajek jest bardzo ważny, poradzimy sobie, musimy.
O trzeciej mamy dzwonić to już coś będziemy wiedzieć.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt maja 18, 2007 10:17

:ok:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt maja 18, 2007 14:23

Punieczka po operacji, wybudza się i jest pod kroplówką.
O 19 po nią jedziemy, wszystkie wycięte zmiany prześlą na histopatologię.
Biedna, mam nadzieję, że w tej chwili nie zdaje sobie sprawy z tego gdzie jest i że jest bez nas.
Iza jeszcze raz dzięki za kciuk.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt maja 18, 2007 14:25

Dobrze, że paskudztwo wycięte. Trzymam kciuki, żeby malutka szybko doszła do siebie i wracała do domku :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 100 gości