Riddick i reszta.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 17, 2007 18:22

Wizyta w schronie odpada...
Ale...
http://amstaff.civ.pl/forum/viewtopic.p ... sc&start=0
Taką oto perełkę znalazłam. Napisałam emila, czekam, czy jeszcze aktualne. Jeśli tak i jeśli potwierdzi się to, że toleruje koty, to zacznę płakać TZ-owi w mankiet.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro kwi 18, 2007 9:40

Będę Ci kibicować

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Śro kwi 18, 2007 9:47

Sunia cudna :1luvu:
Mam nadzieję, ze się uda!
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro kwi 18, 2007 11:14

To dostałam od Mirki_t:
"Już wiem, że ze Śnieżką sparawa może być nieaktualna. Jest rodzina, która ma zamiar ją wziąć ale muszą ogrodzić teren wokół domu. Suczkę odwiedzają i się nią interesują. Do 30 kwietnia będzie wiadomo czy ją biorą."
A to napisałam do niej:
"Mam nadzieję, że będzie suni tam dobrze. Skoro ją odwiedzają, to raczej znaczy, że nie zmienią decyzji, a Śnieżynka już ich zna.
W pewnym sensie mi ulżyło. A w pewnym - nie. Ona jest wyjątkowa.
Ale kiedy już mam namiary na ważniejsze strony, na których pojawiają się bullowate do adopcji, to mogę poczekać. Już mnie tak nie pili - dziś mija tydzień.
A może Jarek zdecyduje sie na kupno stafforda i zaczniemy zbierać kaskę? Choć tu mam dylemat moralny - jest tyle bezdomnych bullowatych, a zajmując się kotami mam jakiś zgrzyt, gdy pomyślę, że mam wydać tyle pieniędzy na rasowego psa...."
I wcale nie jest mi smutno.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro kwi 18, 2007 11:21

:D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw kwi 19, 2007 14:42

Pajda nie jest bullowata ale popatrz jaka sliczna. Wyglada na to, ze pajdziatka juz poszly. A moze ich nie potrafie znalezc.

http://www.morisowa.waw.pl/psy/pajda.htm

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 20, 2007 8:35

Lidka pisze:Pajda nie jest bullowata ale popatrz jaka sliczna. Wyglada na to, ze pajdziatka juz poszly. A moze ich nie potrafie znalezc.

http://www.morisowa.waw.pl/psy/pajda.htm


8O Owczarek australijski? :lol:

No to zrobił się psi wątek na kocim forum. :wink:

Niestety, prowadząc rozmowy z TZ-em na temat przygarnięcia Śnieżynki, otrzymałam warunki: ma to być szczeniak, rasowy i zdrowy.
Szczeniak - rozumiem. Rasowy - no powiedzmy, że też... :roll: Ale kto zagwarantuje TZ-owi, że będzie zdrowy... Niestety, wsparł go też syn, pytając: `Czy my możemy mieć jakieś zdrowe zwierzę w domu?`
Na razie więc skończyłam rozmowy o psie.

Tak naprawdę, to chcę Ziutke z powrotem. :(
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt kwi 20, 2007 10:31

Aguś...


A co do Tż-ta, to jest przecież spora szansa, ze zakocha się od pierwszego wejrzenia i już :wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt kwi 20, 2007 10:39

Agnieszko .... trzymaj sie kochana...
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 23, 2007 13:45

Hej, co słychać?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon kwi 23, 2007 15:35

Agnieszko co u Was? mysle o Tobie cieplutko....
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 24, 2007 8:51

Agnieszko?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto kwi 24, 2007 15:19

Agn pisze:Niestety, prowadząc rozmowy z TZ-em na temat przygarnięcia Śnieżynki, otrzymałam warunki: ma to być szczeniak, rasowy i zdrowy.
Szczeniak - rozumiem. Rasowy - no powiedzmy, że też... :roll: Ale kto zagwarantuje TZ-owi, że będzie zdrowy... Niestety, wsparł go też syn, pytając: 'Czy my możemy mieć jakieś zdrowe zwierzę w domu?'


Może to świadczy o tym, że Twoi mężczyźni bardzo przeżyli chorobę i odejście Ziutki i po prostu chcieliby zminimalizować prawdopodobieństwo takich przeżyć w niedługim czasie? Szczeniak z dobrej hodowli chyba powinien być zdrowy (?) chociaż gwarancji oczywiście nie ma...

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto kwi 24, 2007 21:14

Greto, masz rację...
Ja ciągle nie mogę pożegnać Ziutki. Nie ma jej zdjęcia na naszym `Ołtarzyku`, nie zrobiłam też wspominkowego posta w wątku. Muszę jeszcze poczekać...

A teraz powód mojego milczenia. Wczoraj zadzwoniła dziewczyna, która adoptowała jedną z Puchatków - Letycję.
Z Leti wszystko oki. Ale zauważyła u siebie w okolicy kota z raną na szyi. Kiedy okazało się, że kicia pozwala do siebie podchodzić, zadzwoniła ponownie. Pojechałam tam.
W pierwszej chwili, jak ją zobaczyłam pomyślałam - rany! ciąża! Szybka decyzja, Aga podskoczyła po swój [właściwie Letycji] kontenerek. Kota pozwoliła obejrzeć ranę na szyi - cały podbródek łysy, a na krtani ziejąca rana, przez która widać ścięgna. Rana już nie świeża, ropiejąca. Kolejna szybka decyzja - kota wylądowała w Fundacji, a ja zaczęłam przy pomocy Lidyi umawiać kotę na zabieg.
Dziś rano, jak pojechałam po nią do Fundacji już nie byłam taka pewna, że jest w ciąży. Kota miziasta nieziemsko. Oprócz rany na szyi, strasznie chuda, w uszach stary, zaskorupiały świerzb.
Ale skoro już byliśmy umówieni na zabieg pojechaliśmy raniutko do weta.
No i kiedy odbierałyśmy kotę okazało się, że... już jest sterylna. [Stówka poszła się gwizdać...]. Rana na szyi została odkażona, mamy zapodawać antybiotyk.
Z racji tego, że w fundacyjnej izolatce tłok - dziczki do sterylek - kicia wylądowała w... orzeszkowej klatce. Orzech jest zbulwersowany.

No i teraz jestem uboższa o 120zł [antybiotyk - osobny koszt] i bogatsza o kolejna kicię na tymczasie. Na dodatek ta stówka, to zupełnie niepotrzebnie... Czy ktoś zna sposób, jak się dowiedzieć od bezdomnej kotki, czy już miała zabieg?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro kwi 25, 2007 8:11

Sposobu niestety nie znam, więc nie pomogę. Mogę jedynie kciuki potrzymać za Małą.
No i za biednego, zbulwersowany Orzeszka, coby się nie denerwował chłopak za bardzo :wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], olabaranowska, puszatek i 1554 gości