Kostek - KŚ (uwaga drastyczne foto :-( juz po operacji.

» Sob kwi 21, 2007 14:32

Więc Kostek ma juz realna opiekunkę, wirtualna mamusie. Ciepło i bezpiecznie - oby szybko oswoił sie z brakiem łapki.....

Bidulek kochany - wszytko co najgorsze juz za nim i to najważniejsze.

Ps. jakoś nie mam nastroju na wstawianie uśmiechów i tańczących ludzików, z radości o wirtualnej adopcji - nie zaglądam na 1 wsza stronę, ale pamiętam to zdjęcie.

Ruach - dziękuje.

» Sob kwi 21, 2007 14:50

Od razu miałam przeczucie,że to sprawka(pseudo)człowieka,bo normalny człowiek nie zrobił by czegos takiego! :evil:

» Sob kwi 21, 2007 15:58

Monisiu, wiem... tez jest mi bardzo, bardzo smutno... nie wiem jak utulić tak duży ból i smutek koci; myślę, że tylko tak, jak robimy... i tylko tak jak możemy...

Kostku zdrowiej rybko........

» Nie kwi 22, 2007 12:40

Cały czas myślę, na jaką część ciała można by nałożyć ciasno recepturkę temu, kto to robił Kostkowi :evil:

Biedny kociaczek, trzymam kciuki zeby szybko odnalazł się w trzyłapkowej rzeczywistości.

» Nie kwi 22, 2007 17:17

jak się czuje Kostek? Czy temperatura już spadła? Goi sie ranka?

» Nie kwi 22, 2007 20:36

Co u kotka Kostka? :wink:

» Nie kwi 22, 2007 22:32

Kostek dzisiaj uczył się chodzić na nowo. Ponieważ stanowczo lepiej wychodzi mu bieganie to zmęczył się po jakiś 5 minutach. Podreptał do swojej otwartej klatki, uwalił się na podusi. Był tak wykończony, że nawet za jedzenie wziął się dopiero wieczorem. Szew goi się ładnie. Żeby tylko Kostuś nabrał ciałka bo to zamorzony szkieletorek...

» Pon kwi 23, 2007 10:07

Kasiu, będzie dobrze, bo on ma ogromną wolę życia. Wierzę, że znajdziemy mu dobry dom, u Ciebie potrzebne miejsce dla kolejnych nieszczęśników. Boję, sie myśleć co by było gdybyś go nie znalazła...

» Pon kwi 23, 2007 16:27

Coś gorzej dzisiaj

Nawet nie chce wyjść z klatki mimo, że cały czas otwarta. Mam nadzieję, że to chwilowe.

» Pon kwi 23, 2007 16:58

nie umie sobie poradzic z tą nową sytuacją bycia bez łapki.. i w ogóle z calą sytuacją..
mam nadzieję, że jak stan zapalny minie i miną bóle związane z operacją, jak już się ladnie rana wygoi, to będzie mu łatwiej...

mam nadzieję...

trzymam kciuki Kasiu