A więc zaczynamy:
GRUBCIO
Grubcio przybył do schroniska jesienią. Był cały potłuczony, połamany, praktycznie posługiwał się jedną przednią łapką ciągnąc za sobą resztę ciała. Poza tym był trochę dziki i nie pozwalał się dotykać. Ale Grubcio chciał żyć. Walczył. Dużo jadł. I udało się

Grubcio to spokojny, flegmatyczny kot. Duży i gruby. Pozostała mu krzywa jedna przednia łapka i nieco zniekształcona miednica. Ale mimo tego Grubcio to kot pełnosprawny, zdrowy, tylko nieco mniej skoczny od innych. Jest sybarytą, kocha sobie dobrze zjeść, a potem zapada w słodkie dolce farniente. Nie mieszka w klatce, jako rezydent spaceruje swobodnie po kociej izolatce. Pobyt w schronisku nie jest chyba dla niego specjalnym cierpieniem, ale napewno lepiej by mu było we własnym domu i ze swoim człowiekiem. Dlatego Grubcio czeka. Nie będzie rozmruczanym nakolankowcem, preferuje kontakty na własnych warunkach, ale mizianki za uszkiem to czemu nie


Aha, Grubcio jest wykastrowany, zaszczepiony, ma 4-6 lat.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/819 ... 8cb36.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/afe ... c607b.html